Mój syn wyprowadził się z domu!!!!!

Jestem wściekła na syna, w maju zdał mature i obiecał mi że pójdzie na studia. Zależało mi na tym, a okazało się że on po prostu wolał iśc do pracy. W dodatku od października wmawiał mi że studiuje, a kilka dni temu przyłapałam go na tym że jest w pracy, w tej którą sobie załatwił zaraz po mature. Taka byłam wściekła że zrobiłam mu awanture przy ludziach, niedawno wziął swoje rzeczy i wyprowadził się do swojego dziadka który jeszcze daje mu swoje poparcie, gdy tak naprawdę ja mam racje.

dobrze zrobił

i bardzo dobrze. To jego zycie

ale ja mam wrazenie ze ty chcesz spelniac swoje marzenia, a nie syns :O

Jego życie, ale również mój wstyd. Myślałam że mój syn jest mądrzejszy, że nie zmarnuje sobie życia. A on co mi dał? za tyle lat moich poświęceń wobec niego, dzięki niemu nie ułożyłam sobie życia, sama musiałam go wychowac, sama musiałam go utrzymac, a on tak mi się odpłaca za to co ode mnie dostał.

decyzje Twojego syna po tym co napisalas ;)

dałaś mu w dupe i w końcu uciekł od mamuni!

dostac to jedynie od niego możesz w TWARZ za swoje zachowanie, opanuj się kobieto z tymi twoimi emocjami, bo skonczy siew to płaczem, ale nie jego ale twoim

chłopak ma racje ... czemu jestes wsciekla? to jego zycie jest dorosly moja matka za mnie zdecydowala jesli chodzi o moj zawod i jestem na nia do tej pory zla bo nie lubie ekonomii ... to zycie Twojego syna nie Twoje on dobrze wie co chce ... skoro Ci wmawial ze studiuje to napewno bal sie Twojej reakcji i mimo wszystko nie chcial zebys sie denerwwala a ty jeszcze z krzykiem.. ciesz sie ze poszedl do pracy a nie zrezygnowal ze szkoly nie zdal matury i ze nie siedzi na twoim utrzymaniu... zawsze moze skonczyc studia skoro ma mature...

Inaczej byście mówiły gdybyście same wychowały dziecko, musiały pracowac i wychowac. A ja przez lata sama musiałam pracowac żeby zapewnic swojego synowi wygodne życie, odkąd poszedł do technikum wmawiałam mu że musi isc na studia. A mój ojciec zamiast mnie poprzec, odmówic wnukowi pomieszkiwania u niego to go przyjął i zamiast stac po mojej stronie to stoi po stronie tego idioty który pewnie nic w życiu nie osiągnie.

Wiesz marerka, bede szczery. Pierdolisz jak potluczona. Synowi dalas to co musialas, on nie przyszedl na swiat bo chcial, wiec wychowac go to byl Twoj zasrany obowiazek. Teraz jest dorosly i ma 100% prawo wybierac swoja przyszlosc, a Tobie nic do tego, jezeli nie potrafisz go wspierac, to morda w kubel i do garow. No!

jestes okropna jeszcze wypominasz ! a co maja powiedziec samotne matki ktore maja 5 dzieci a ich maz np. zmarl w wyadku? boze... jak ty tak mozesz... i uwierz ze te samotne matki maja 100 razy gorzej niz ty... jeszcze mowisz ze do niczego nie dojdzie juz doszedl daleko...ma mature i prace... to polska... a tu pracy dla ludzi po studiach nawet nie ma.. a jesli mozna wiedziec jaka ty masz szkole?

no coz... taki twoj psi obowiazek lozyc i pracowac na dziecko. tym sie wlasnie charakteryzuja matki... wiesz? a tak swoja droga to mam nadzieje ze to prowo

powinnaś sie cieszyć, że jest samodzielny, daje sobie rade. nie zmusisz nikogo do swoich marzeń. to jego życie. zacznij go wspierać, bo możesz stracic syna.

"sama musiałam go wychowac, sama musiałam go utrzymac, a on tak mi się odpłaca za to co ode mnie dostał." o to nie możesz go winić, sam naświat się nie pchał.

Ja skończyłam szkołe zawodową, ale za moich czasów było trochę inaczej. Teraz żałuje że po zawodówce nie poszłam do szkoły średniej a później na studia. Popełniłam błąd, i teraz wiem co będzie dla mojego syna najlepsze. Matura w tych czasach to tak jak szkoła zawodowa. Chce czegoś lepszego dla syna.

ty chcesz....!! ale to nie twoje zycie!! kumasz???

mogłabyś tak mówić gdyby był darmozjadem siedzącym na garnuszku mamusi i nic nie robiącym. on od Ciebie niczego nie chce, daje sobie sam rade. powinnas sie cieszyć, że masz zaradnego syna.

ale on chce czego innego postaraj sie to uszanowac krzykiem nic nie wskurasz .. a moze to poprostu sa twoje ambicje - niespełnione... teraz chcesz tego dla syna ale nie mozesz do tego dazyc "po trupach" jesli tak wybral zrozum wreszcie to jest facet a oni to nie kobiety i w zyciu napewno sobie poradz... zastanow sie..

może byłaś nadopiekuńcza i miał tego dość? Jest dorosły chce zaczerpnąć świeżego powietrza zrozum to już nie 10 letni chłopiec. Powiedz lepiej synowi, że szanujesz jego decyzje i cieszysz się, że jest samodzielny, ale studia w życiu są ważne i niech się zastanowi chociaż nad zaocznymi. Jak będziesz na niego krzyczeć i nie będziesz wiecznie zadowolona to on będzie robił wszystko inaczej niż ty tego chcesz. Ja uważam, że powinnaś być dumna z syna, bo nie łatwo znaleźć w dzisiejszych czasach pracę zaraz po maturze. wspieraj go i delikatnie sugeruj, że fajnie studiować :) Powodzenia Ci życzę!

tez wychowuje swoich synow sama .dla nich wyjechalam za granice sciagnelam zeby mieli lepszy start w zyciu ale przez mysl mi nie przeszlo ze ja sie dla nich poswiecilam !!!!!! starszy sam chcial isc na studia ale moze dlatego ze ja mu do glowy nie tluklam ze MUSI!!!!!!

A z czego tu sie cieszyc? z tego że jego koledzy będą magistrami a on co? zarobi co najwyżej marne 3 tysiące, bo więcej bez wykształcenia napewno nie będzie miał. I co? i z czasem zostanie bez pracy i będzie chodził po pieniądze do mnie.

o kobieto... jak ty tak to widzisz to jestes materialistka!!!! w zyciu sa wazniejsze wartosci niz pienadze!!!!!!!! a moze ty chcesz zeby zarabial 10 000 nie mial wlasnego zycia i POMAGAL MAMUSI!!!! oddajac Ci 5 000 albo i wszystko zebys miala co zapragniesz???? egoistka...

zmien sobie nick na maruderka i wszystko bedzie jasne :p nic do ciebie nie dociera, despotko, daj mu spokoj, moze sam dojrzeje do decyzji o studiach, a jak nie to trudno, bedzie jego problem, bo jego życie. jest przeciez dorosly :p

poza tym czasy sa takie ze najlepiej i studiowac i pracowac jednoczesnie, ale ty chyba tego nie wiesz, bo jestes z innej epoki a on to drugie juz ma

brak słów.

najważniejsze.

w tych czasach tylko idioci idą na studia, lepiej niech się zabierze za zarabianie pieniędzy.

A co wyście się tak na nią rzuciły? Co nie chciałybyście, żeby wasze dzieci poszły na studia i dalej się uczyły, niż tylko średnie i zapierdziel w pracy fizycznej? Żeby miały jakieś ambicje? Ja rozumiem rozczarowanie autorki, bo moje się uczyć nie chciały i g. mają. Ma rację, chociaż nie powinna mu takiej awantury robić. A teraz do Ciebie autorko. Chciał chłopak mieć swoją kasę i tak wybrał. Może miał dość Twojego oszczędzania i chciał coś sobie kupić, a kasy nie było i tak zdecydował. Jego wybór i jeszcze może isć na studia. Nic się nie stało. Powiem Ci autorko, że teraz, to Ty dokończyć możesz swoją edukację. Zostałaś sama, syna już nie masz w sensie opieki itd. masz czas dla siebie i tylko dla siebie. Czemu nie pójdziesz dalej i nie pokażesz synowi co powinien zrobić? Nie masz autorytetu z tą zawodówką u niego.

po studiach twój syn byłby bezrobotny