Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ruudzielicaa86

Zazdrośni koledzy z pracy.

Polecane posty

Gość Ruudzielicaa86

Na początku lipca rozpoczęłam pracę w pewnej firmie. Na ogół nie narzekam na warunki tam panujące, jak i na zarobki, tym bardziej, że jestem ciągle chwalona przez szefa i dzięki temu mam możliwość premii. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to,że nie jestem zbyt lubiana wśród kolegów.Z początku wszyscy byli dla mnie mili, byliśmy nawet kilka razy na piwie po pracy, ale odkąd zostałam uznana za najlepszego pracownika i mam wyższe zarobki od reszty, widzę, że co niektórym skwaśniały miny.Zaczęli mnie unikać, ciągle spotykają się poza moimi plecami i odnoszę wrażenie, że nie mówią o mnie zbyt dobrze. Od kolegi dowiedziałam się nawet, że niby jestem faworyzowana przez szefa i mam z nim bliższe stosunki niż oni. Strasznie mnie to zabolało, bo to, że dobrze dogaduję się z szefem, który jest niewiele starszy ode mnie, nie musi przekreślać tego, że jestem pracowita i daję się z siebie wszystko. Szczerze, coraz gorzej to znoszę. Jestem za wrażliwa i tak na tym wychodzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Bardzo prosiłabym o poważną radę, jak mogłabym rozwiązać ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Z pracy nie chcę rezygnować, ale ta atmosfera nie sprzyja optymizmowi na dalsze dni pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Nikt nie pomoże ? Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy spia :D a tak w ogole to ciezka sprawa i nie wiadomoc co Ci doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Wiem, ale tak strasznie chciałabym z kimś pogadać, wyżalić się anonimowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob swoje i sie nie przejmuj.
Nie kazdy musi Cie lubic. Ja mialam podobna sytuacje na studiach. Studiuje za granica i jestem jedyna Polka na roku i wiele osob uwaza tutaj, ze Polacy to wyjatkowo glupi narod, ktory na niczym sie nie zna. Na poczatku nikt nie chcial ze mna pracowac w projektach, nie bylo ani jednej osoby, ktora chcialaby ze mna pracowac czy chocby pogadac. Ale jestem najlepsza na roku i mimo wszystkich zlosliwosci, ktore mnie spotykaja, jestem osoba naprawde zyczliwa. Dzis mam grono przyjaciol i dobra grupe na studiach, ale uwierz mi, wiele miesiecy przesiedzialam sama na korytarzu i nawet pies z kulawa noga do mnie nie zagadal. Tak wiec glowa do gory, rob swoje, nie przejmuj sie i uwierz, ze bedzie dobrze. Ktos madry powiedzial mi kiedys, ze trzeba wierzyc, ze zycie samo rozwiaze wiekszosc naszych problemow. W moim wypadku to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Na studiach też przeżywałam podobne problemy. Ciągle się śmiali z tego, że jestem taka ambitna i pracowita, do tego stopnia skupiona na nauce, że zapominałam o życiu towarzyskim.Drażniło ich to, że jako jednej z niewielu udało się dostać stypendium naukowe, ale i moje sukcesy artystyczne. A przecież kosztowało mnie to wiele pracy i wyrzeczeń, nie osiągnęłam nic za piękne oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
rob swoje moge sie zapytac w jakim kraju studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolomotywa
Ruudzielicaa86 - gratuluję Ci. Ale czy porzucenie całego życia towarzyskiego za 200zł/mc się opłacało? Bo u nas takie stypendium naukowe jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
ale dlaczego do diaska zakladasz, ze rudzielica zrobila to dla pieniedzy? po prostu jest ambitna kazdy ma inne priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocny_pukacz
Hmmm, jeśli prawdą jest to ci piszesz, to ciężka sprawa. Po pierwsze nie zmienisz nastawienia wszystkich współpracowników do siebie. Po drugie nie staraj się na siłę zdobywać ich sympatii czy szukać wsparcia w szefie, bo to tylko wzmorzy ich niechęć i pogardę do ciebie. Po trzecie, nadzieja w tym, że łączy ich wobec ciebie niechęć, a tak naprawdę zazdrość, ale zapewne wszystko zaczęło się od jednej osoby szczególnie zazdrosnej! Po czwarte nie zmienisz ich nastawienia do siebie, ale możesz zmienić swoje w stosunku do sytuacji! Uważaj teraz!!! A jak to zrobić, po prostu rozbić ich dwulicowość swojąSZCZEROŚCIĄ. I tak, mimochodem, szczerze od serca pożaliłbym się jednej osobie (najlepiej biurowej papli chodzącej na te popijawki), że słyszałaś, że oceniają cię inni jako, tą która jest ta niegodna pochwał i zarobku, i jest ci z tego powodu tak przykro i smutno. Pamiętj - Nie oceniaj nikogo, mów tylko, że wiesz co inni o tobię sądzą i mów o swoich uczuciach! Z oceną idzie walczyć (i oni na to liczą), z uczuciami nie można! Po jakimś czasie powtórz to innej niby zaufanej osobie. Niech wiedzą, że wiesz! Rób swoje nadal sposkojnie! A potem pięknie byłoby, gdybyś przy jakieś okazji zażartowała przewrotnie ze swojej sytuacji w obecności kolegów np. szef niech da pracę pani X, jej się należy to praca i podwyżka,, ciężko pracuje ;-)))))). Dodam, że X to ta osoba, która zaczęła dołek kopać. Mówiąc im, że wiesz dajesz sygnał, że wiesz o ich tajemnicy. Mowiąc, że ci smutno, dajesz sygnał, że to rani ciebie1 Pamiętaj nikt nie lubi być zły! Po drugie, pamiętaj -Rzeczy nazwane publicznie przestają być atrakcyjne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob swoje i sie nie przejmuj.
Studiuje w Holandii. Niestety na wschodzie kraju, ktory nie jest tak bardzo otwarty na cudzoziemcow, jak na przyklad Amsterdam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
U mnie też było 200 zł/miesiąc.To nie była taka celowa izolacja, ja po prostu jestem typem samotniczki i nie prowadzę zbyt bujnego życia towarzyskiego. Mam poważne podejście do życia, określone cele, do których dążę, mam znacznie poważniejsze spojrzenie na życie, bo wiele przeszłam i już dawno wyrosłam z tego, co kręci moich rówieśników.Do końca studiów pozostałam outsiderką, no i praca za bardzo tego nie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
Amsterdam? to mnie zdziwilas, akurat po studentach uczelni w Amsterdamie takiego ciasnego myslenia bym sie nie spodziewala ale pewnie tz zalezy od pozoimu uczelni, kierunku itp. duzo jest cudzoziemcow, czy glownie Holendrzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
a sorry nie doczytalam, ze na wschodzie kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob swoje i sie nie przejmuj.
Nie, ja nie studiuje w Amsterdamie. Studiuje na Wschodzie kraju i to jest wlasnie problem. Amsterdam jest kosmopolityczny i otwarty, Wschod Holandii to zupelnie inna bajka.. Cudzoziemcow na mojej uczelni jest bardzo malo. Co prawda, wladze uczelni robia wszystko, zeby przyciagnac zagranicznych studentow, ale ci wola wielke holenderskie miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
ciekawi mnie gdzie panuje taka ciasnota umyslowa ja wlasciwie moze tez jestem uprzedzona, ale wg mnie studenci ze wschodniej europy robia wrazenie bardziej wyedukowanych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Dziękuję za wasze porady, z pewnością się do nich zastosuję. Tak, to prawda, jestem ambitną osobą, ale nie dążę do celu po trupach. Lubiłam się uczyć, a to że dzięki wynikom w nauce mogłam podciągnąć się finansowo, motywowało mnie jeszcze bardziej. W pracy jest podobnie. Zauważyłam, że ludziom przeszkadza to, że taka nieśmiała dziewczyna jak ja radzi sobie lepiej od tych wszystkich pyskaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
rob swoje no to milo uslyszec, ze robisz Polsce pozytywna reklame ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocny_pukacz
Przeszkadza, bo naruszyłaś ich status quo, a ta ich najbardziej boli!!! Coś na ten temat wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Rób swoje - podziwiam, że potrafisz poradzić sobie na studiach w innym kraju. Oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob swoje i sie nie przejmuj.
Hej Rudzielica, wlasnie dotknelas sedna problemu - krowa, ktora duzo ryczy, malo mleka daje. Pyskacze potrafia zatruc atmosfere, ale niewiele ponadto. Ty pracujesz, szef Cie docenia, sama wiesz, ze jestes dobra w tym co robsz. Koledzy z pracy nie beda Cie lubic. Troche to wina systemu motywacji w twojej pracy - bo niby czemu wszyscy maja wiedziec, ze zarabiasz wiecej? to nie wplywa dobrze na relacje kolezenskie w miejscu pracy, wrecz przeciwnie, pobudza niezdrowa rywalizacje. Ale skoro juz na studiach bylas outsiderem, to cos mi mowi, ze umiesz sobie radzic w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Rozumiem, że mogą czuć się zagrożeni, ale prawda jest taka, że każdy jest kowalem swojego losu, wystarczy mieć ustalone życiowe priorytety . Firma, w której pracuję, daje sporo możliwości i gdyby się postarali, z pewnością mogliby dostać podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rob swoje i sie nie przejmuj.
Maliboo - dzieki za mile slowa. Ciasnota umyslowa rzeczywiscie wiaze sie z pewnym zamknieciem, w sensie geograficznym. Moi koledzy z roku dopoki nie poszli na studia nie spotkail cudzoziemca. Az strach pomyslec, mieszkaja tylko 150 km od Amsterdamu! A odnosnie wizerunku Polski, no coz, w Holandii mamy zla prase, a wiekszosc Polakow tutaj nie znajduje sie niestety na uniwersytetach, tylko w szklarniach. A szkoda, bo tylko zdolni i wyksztalceni Polacy maja szanse odmeinic nasz wizerunek za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ruudzielicaa86
a powiedz mi kobieto gdzie Ty pracujesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Trochę w tym winy szefa - za bardzo mnie wychwalał przy wszystkich, porównywał ich pracę z moją. Być może to przyczyniło się do wzrostu złych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
Pracuję jako sekretarka w pewnej szkole językowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ruudzielicaa86
W sumie nie jest to praca moich marzeń, wolałabym zajmować się dziennikarstwem, ale od czegoś trzeba zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×