Mama nie pozwala mi się wyluzować na studiach.

Mieszkam i studiuje w innym mieście, daleko od domu. Zawsze jak dzwonię do mamy i mówię że idę gdzieś ze znajomymi na piwo albo pochodzić po mieście to jej zmienia się głos w słuchawce i od razu jest niezadowolona. Mówi że najważniejsza jest nauka, że najlepiej to by chciała żebym siedziała w domu i się uczyła. Niby się cieszy że mam znajomych a tak to zawsze pokazuje swoje niezadowolenie. Do sesji jeszcze daleko a poza tym ja się uczę, jeszcze nie opuściłam żadnych zajęć. Na każde mam zrobione notatki, czytam wszystko. Można powiedzieć że jestem wręcz na bieżąco ze wszystkiego. Co najmniej raz w tygodniu siedzę do późna w nocy do 1 albo 2 i uczę się cięższego przedmiotu. Naprawdę się staram, bo tego chcę. A to chyba normalnie że każdy student lubi wyluzować przy piwie? Średnio raz w tygodniu, czasem dwa razy wychodzę gdzieś do pubu a tak to siedzę w domu. Ewentualnie w wolnym czasie chodzę połazić po mieście. STUDENCI- czy wy już kujecie do sesji? Siedzicie co chwila nad książkami? Jak to u was jest? Czy przesadzam z tymi wypadami? Za często?

do ksiazek a raczej notatek zasiadam dzien przed egzaminem i zawsze jest 4 lub 5

a ty uważaj z tym luzowaniem ,dzisiaj alkohol a jutro co? narkotyki ćpać będziesz dziwko!? matka powinna ci dać solidne lanie to by ci się odechciało luzować! jesteś wyrodną córką!

eee tam, każdemu należey się odpoczynek, zwłaszcza, że jak piszesz niczego nie zawalasz. ;)

dziecko ucz sie nie bazgraj gowniaro

Głupia (przepraszam), rodzicom się o takich rzeczach nie mówi!

Nie mów mamie, że wychodzisz. Wyprowadziłaś się także po to, żeby uczyć się być samodzielną... Mama powinna wyluzować, a ty nie musisz się tłumaczyć, bo wcale nie imprezujesz dużo! A wręcz mało :P

Do sesji uczę się niewiele. Jak masz często kolokwia to nie musisz aż tak stukać regularnie tylko dla końca semestru.

to jej nie mow proste

Chcę być uczciwa wobec niej, ona strasznie się denerwuje i martwi jak np nie odbieram telefonu. Czemu niektórzy już po mnie jadą i dopuszczają się bezpodstawnie do nawet takich stwierdzeń jak dziwka? Po czym wnioskujesz że jestem dziwką? Widziałaś mnie na autostradzie? ...;/ pfff Moim zdaniem przykładam się do studiów, nie olewam jak niektórzy z mojego roku. A co do piwa..wcale nie przepadam za nim. Ewentualnie piwo z sokiem. Chodzę na pizzę albo połazić po centrum handlowym. Nie zamierzam ćpać, nawet nie palę papierosów. Nie kręci mnie taka forma rozrywki.

Chcę być uczciwa wobec niej, ona strasznie się denerwuje i martwi jak np nie odbieram telefonu. Czemu niektórzy już po mnie jadą i dopuszczają się bezpodstawnie do nawet takich stwierdzeń jak dziwka? Po czym wnioskujesz że jestem dziwką? Widziałaś mnie na autostradzie? ...;/ pfff Moim zdaniem przykładam się do studiów, nie olewam jak niektórzy z mojego roku. A co do piwa..wcale nie przepadam za nim. Ewentualnie piwo z sokiem. Chodzę na pizzę albo połazić po centrum handlowym. Nie zamierzam ćpać, nawet nie palę papierosów. Nie kręci mnie taka forma rozrywki.

jak to studia humanistyczne to powiedz mamie, że nie ma sensu się uczyć, bo ta wiedza i tak jest nieprzydatna. A i roboty po tym nie ma za wiele. Więc jak będziesz imprezować to chociaż coś będziesz miała pozytywnego z tych studiów

no na polibudzie to akurat wiadomo, że się pije. Dużo się pije.