Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pocahontas 5657

Co o tym sądzicie ?

Polecane posty

Mru mru. Tak robią koty, gdy są zadowolone. Mruczą. I ugniatają. Wbijają pazurki w czyjś miękki sweter, albo w spodnie. Albo w oparcie skórzanego fotela, takiego z prawdziwej skóry. Myślę, że to ugniatanie, to nawyk z dni-kociej-młodości. Małe kocięta pijąc mleko kociej matki, ugniatają łapkami jej brzuch. Dlaczego? Może nie mają przy tym co robić i ugniatając zabijają nudę. Koty napewno czasami się nudzą, a w szczególności te małe, niecierpliwe, nie mogące pozostać bez ruchu przynajmniej przez chwilę. Gdy są małe, ugniatają brzuch matki, a potem miękkie przedmioty i prawie martwe myszy. Macają ich delikatnie brzuszki, starając się wyczuć bicie przerażonego serca. Potem te myszy przewracają plecami do góry i macają połamane kręgosłupy. Nie martw się myszko, takie jest życie. Ty, albo ja. Twoje, albo moje szczęście. Lub cierpienie. Ale tylko przez chwilę, przecież to nie trwa długo. Mru mru. Zabił ją, głowę położył na biurku. On nigdy nie zjada całej. Wskoczył na blat z ciemnego drewna i delikatnie ułożył na nim swoje trofeum. Spójrz na to, panie Człowieku. Zatrzymaj ją, to prezent. Nawet się nią nie bawi. Myślę, że te szczątki budzą w nim lekkie obrzydzenie, trochę pomieszane z dumą. Dał mi mysią głowę, bo to jedyne, co może mi dać. Panie Człowieku, spójrz jaka jest mała. Nie zdążyła pewnie jeszcze niczego pogryźć. Jesteś ze mnie dumny? Jesteś? -Tak, jestem. Mru mru. Wbija pazurki w piłkę do tenisa, a ja zamiast niej, widzę mysią głowę. Bawi się nią. Udaje znudzonego, jest znudzony. Jest szczęśliwy. Nawet on wie, że szczęście jest nudne, dlatego ma dziewięć żyć. Niebezpieczeństwo go podnieca. Kiedyś przechadzał się po balustradzie balkonu. Obserwował trawnik, parking, spojrzał też na niebo. Wtedy wykorzystał jedno swoje życie. Dostał w zamian kilka ekscytujących minut, adrenalina uderzała w niego tak mocno, że wydawało mi się, iż słyszę szum wydobywający się z wnętrza jego ciała. Ale przez cały czas udawał znudzonego, to było dla niego zwykłe. Potem pewnie leżał schowany za szafą i wspominał każdą sekundą. Drżał i spijał skrycie przechowany strach. Smakował go, ja człowiek smakuje dobry koniak. Wąchał go, mościł delikatnie na swych wąsach. Ugniatał go. Wtedy głowy i potrzaskane kręgosłupy małych stworzeń były dla niego nieważne. Och, panie Człowieku, czy pan to widział? Widział pan to niebo? Te ptaki? Wszystkie mogły być moje. -Tak, widziałem. Jest moją drugą połową. Z dumą obnosi się z mordem i okrucieństwem, gdy ja, będąc człowiekiem, chowam je głęboko w sobie. On potrafi zabić dla zabawy, ja nie wiem, czy mógłbym z konieczności. Jednocześnie uczy mnie spokoju i czerpania radości z wygody. Jest kotem. Jest moim kumplem. ❤️ 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyraźcie swą opinię chciałam napisać książkę i nie wiem czy mam talent do pisania czy wam się spodobało moje opowiadanie to bardzo ważne dla mnie :) co wam się w tym podoba a co nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×