oral

to o co ci w końcu chodzi?

'' to nie jest tak, że każdy dąży do perwersji w związku.'' dokładnie, tylko widzę, że niektórzy są zbyt ograniczeni żeby to zrozumieć, w każdym razie ja z moim partnerem mamy podobne podejście, dla nas liczy się pasja i namiętność - seks bez tego byłby dla mnie gówno warty i nie zaspokoiłby mnie

chodziło mi o to, że oral był traktowany jako poniżenie kiedyś. Miłości nie mierzy się ilością eksperymentów w łóżku, tylko poczuciem bliskości i wzajemnym zaufaniem.

no masz racje a jak chcesz to ty go tak traktuj

poczuciem bliskości.. właśnie.. widzisz niektórzy eksperymentując w łóżku zbliżają się do siebie.. to są indywidualne sprawy. a teraz dalej dziwisz się dziewczyną które robią laskę swoim facetom??

nie mówię, że się dziwię. Po prostu my za tym nie przepadamy. Kończę już. Pa

sex jest dla ludzi i ten klasyczny i perwersyjny.. i nikt nikomu nie powinien się dziwić.. ja nie uprawiam pissingu ale nie dziwię się innym..chcą lubią to,więc nie krytykuje..:) i żeby było jasne to nie obrażam Cię i nie kłócę się z Tobą..chce Ci tylko uświadomić że dziwisz się innym że robią to co sam kilka razy próbowałeś:)

ze autor sam w tym nic fajnego nie zobaczył(i w sumie nie musiał, każdy ma inne preferencje) więc dziwi go dlaczego innych tak do tego ciągnie, ot tyle...

pewnie tak.. ja lubię ale szanuję że inni mogą nie lubieć.. interesuje mnie moje łóżko i mój sex:)

"tak samo jak popie**olone są idiotki, które myślą, że jak ktoś nie lubi oralu to tylko poo ciemku i pod kołdrą hah i wy się bulwersujecie z powodu stereotypów na wasze tematy, a same się nimi tępe picze kierujecie " Moja wypowiedź wczoraj dotycząca seksu pod kołdrą była ironiczna i przerysowana :o