Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jasiek29

4 miesięczne niemowlę nie je - refluks??

Polecane posty

Gość jasiek29

Mój synek od samego początku płakał po jedzeniu, zrobiliśmy wszystkie możliwe badania, które nic nie wykazały, jak miał 2,5 miesiąca zaczęły się problemy z jedzeniem, po kilku minutach dziecko zaczynało się prężyć przy piersi, co chwilę puszczało cyca i znów łapało, ale generalnie nie było w stanie dalej jeść. Z dnia na dzień synek jadł coraz mniej ale też płakał po każdym karmieniu. W końcu trafiliśmy do gastrologa, który stwierdził refluks. Zapisał leki, kazał zagęszczać pokarm, dziecko mniej płacze ale nadal nie je. Przestał przybierać na wadze. Nie wiem co robić, jestem wykończona psychicznie, czy któraś z was też miała podobny problem z dzieckiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gastrolog wykonał badania, rozumiem? Bo refluks wykrywa sie na podstawie usg jamy brzusznej. Nie jestem pewna, ale wydaje mi sie, ze przy refluksie występuje takze obfite ulewanie. Zrob dziecku jak najszybciej to usg, jesli nie miało - mozna tez prywatnie. Idz do pediatry i zgłos, ze dziecko nie przybiera na wadze, bo to bardzo poważne. Pręzenie przy jedzeniu i płacz po nim moze sugerowac takze kolki. W necie jest szczegółowo opisane jakie sa objawy refluksu. Moja córa bardzo ulweała i tez było podejrzenie refluksu, ktory wykluczyli wlasnie po usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co opisujesz od razu skojarzyło mi się z alergią. Wszystkie objawy się zgadzają. Jakie mleko pije dziecko? czy ma jakieś zmiany skórne? Kolki? Wiele osób nie kojarzy ulewania i tego charczenia z alergią. Córka np miała mega złuszczoną skóre na nogach, to mądre piguły w szpitalu(jak miała 2 miesiące) stwierdziły, że trzeba dziecko mocno natłuszczać, bo ma taką suchą skórę.Do tego ulewała i właśnie takie charczenia w gardle, a w sumie to w nosie. Przeszliśmy na bebilon pepti i od razu była poprawa. Córka jest alergikiem i do teraz jak ma kontakt z jakimś alergenem to od razu wraca to charczenie. Zwróć jeszcze uwagę czy dziecku nie odparza się pupa od kupy, bo to świadczy, że nie trawi alergeny, kała ma bardzo kwaśny odczyn i poraznia. My niestety tak mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiek29
Ja co prawda karmiłam piersią ale od 3 tygodnia życia dokarmiałam dziecko bebilonem Pepti, bo mały nie przybierał na wadze. Obecnie już w ogóle nie karmię piersią, bo przez te cyrki przy jedzeniu pokarm mi zanikł i cały czas jestesmy na Pepti. Temat alergii juz przerobiłam, jeszcze podczas karmienia piersią byłam na diecie bezmlecznej, nic to nie dało. Dziecko nie ma wysypki!! Nadal mało przybiera, około 200 gram na miesiąc, mało je i dużo marudzi i płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
czy ktoś jeszcze ma podobnie i może coś poradzić? U nas jest to samo- dziecko (wcześniak) od 3 miesiąca życia systematycznie je coraz mniej... Najpierw dawaliśmy mu na siłę- z okropnym wrzaskiem, płaczem, wyginaniem się itp, potem jadł gdy razem w buzi był mój palec , w końcu przestało to skutkować. Do niedawna udawało się go karmić przez sen ale teraz już się zorientował w podstępie i nie chce jeść nawet przez sen. Ma 5 miesięcy i od początku są straszne problemy, tak jak poprzedniczka jestem psychicznie wykończona i przerażona- co będzie jak nie uda mi się przemycić nawet 10- 20 ml.? Przeciez dziecko odwodni się, sondą będą go karmić czy jak? Gastrolog również podejrzewa refluks, mamy dostać leki. Czy ktoś ma/ miał podobne doświadczenia i może coś podpowiedzieć? Będę bardzo wdzięczna za ew. pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dajecie już te leki czy nie? bo raz piszeże tak a raz ze czekacie. sa inne oprócz usg badania na refluks, wiarygodne ale są cieżkie, inwazyjne i trzeba położyć dziecko do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajjjjjj
u mnie było podobnie, zagęszczamy wciąż nutritonem, polepszyło się gdy odstawiliśmy bebilon pepti (na początku lekarz podejrzewał alergię) Małej nie smakowało to mleko i gorzej po nim ulewała i miała zielone kupki. Po zmianie na bebilon AR wszystko wróciło do normy, więcej je i jest ok. Nie każde dziecko toleruje pepti, znalazłam na to wiele wypowiedzi mam na wielu forach. Spróbujcie zmienić też smoczek od butelki na większy lub mniejszy, może leci za dużo albo za mało - ale to już pewnie przerabiałyście. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajajjjjjj
acha, ja używam objawowo gastrotuss baby - pomaga gdy mała ma zgagę, teraz ma 5 miesięcy i jest coraz lepiej, chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
Leków jeszcze nie dajemy. Nie pisałam, że je dajemy. Byliśmy w Centrum Zdrowia dziecka i mamy wziąć udział w pewnym projekcie- sprawdzane jest działanie leku na refluks , który jeszcze nie jest zarejestrowany w Polsce. Za granicą jest z powodzeniem stosowany...ale nie u niemowląt. Podobno jego skuteczność oscyluje w granicach 70-80 %. Czekamy na wyniki badań synka i jak będą dobre to zakwalifikujemy się i będziemy mu podawać ten lek. Smoczki zmieniłam- bez rezultatów, mleko zmienialiśmy na Bebilon HA i AR- też nic. Jemu za bardzo się nie ulewa tylko cofa mu się jakby w środku, na zewnątrz wylewa 1-2 x dziennie. Karmienie, a raczej jego próby trwają po 40-60 minut i zje z fartem 70-80 ml. Marchewkę/ marchew plus ziemniak lub jkabłuszko (pół słoiczka) jakoś jeszcze je- ale czy może być tylko na tym? Wcześniej miał straszne problemy z załatwianiem się- robił kupy co 4-5 dni tylko z termometrem lub czopkiem, to powoli mija a teraz od prawie dwóch miesięcy to niejedzenie... i płacz, płacz, płacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka czarna
Ulapsk przechodziłam dokładnie przez to samo: tylko u mnie zaczęło się od masakrycznego ulewania - trafiliśmy do szpitala pod kroplówkę (pierwszy miesiąc życia) w 3 miesiącu dziecko całkowicie odmówiło jedzenia, znów do szpitala i znów 0 pomocy! W końcu w desperacji zaczęliśmy karmić przez sen! Koszmar!!! Nie długo dał się tak oszukiwać więc w niespełna czwartym miesiącu zaczęłam karmić go łyżeczką (mleko z kleikiem lub kaszką) butelką Lovi (butelka z łyżeczką - naprawdę polecam) to nas uratowało. Spróbuj tego. W miedzyczasie kilka razy byliśmy u gastroenterologa przepisał polprazol, proponował rabeprazol (pewnie tak jak Tobie ale nie zgodziłam się) póżniej były syropy na apetyt - no cuda na kiju! teraz mały ma rok, nadal nie przepada za jedzeniem, muszę go zabawiać żeby zjadł ale jest lepiej, dużo lepiej! Pozdrawiam i współczuję! (Przepraszam za chaotyczny tekst ale strasznie się śpieszę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
czarna porzeczka - bardzo dziękuję za odzew. Widzę, że rzeczywiście przechodzimy przez to samo, co jakiś czas temu wy... Jeśli chodzi o lek proponowany przez gastrologa to rzeczywiście jest to ten lek;) My się zgodziliśmy bo ja już psychicznie nie mam siły, fizycznie z resztą też, bo nocki są od urodzenia Małego strasznie ciężkie, kwęka, stęka i budzi się dosłownie 3-5 z na godzinę.. a niestety nie mamy dziadków do pomocy. Nie pocieszyłaś mnie zbytnio... czyli tak będzie długo... jak nie zawsze... niejadek (?) Dzięki za podpowiedź o tej butelce- nie słyszałam o butelce z łyżeczką... Mamy też lovi- ale normalne butelki ze smoczkiem. Napisz proszę, ile czasu udawało się wciskanie przez sen, bo u nas i z tym jest coraz gorzej? i kiedy się poprawiło? Niektórzy mówią, że jest lepiej jak dziecko siedzi, raczkuje, chodzi itp. Czy u was rzeczywiscie zmieniało się wtedy na plus z jedzeniem? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka czarna
Nic się nie martw, będzie lepiej! Ja gdzieś przez ok miesiąc karmiłam małego przez sen, zrezygnowałam jak odkryłam że jedzenie łyżeczką idzie mu znacznie lepiej - spróbuj. Mój mały miał niecałe 4 m-ce jak zaczął jeść tylko i wyłącznie łyżeczką, z butli może 10 ml wypijał. Robiłam tak: sadzałam go do leżaczka, włączałam bajkę, śpiewałam, cudowałam i jakoś to szło :-) 4 miesięczne dziecko to naprawdę maluszek i nie było łatwo ale nauczył się, teraz jest lepiej bo mały lubi jak coś mu daję do rączki i tak sobie to je, poza tym lubi ziemniaki, chlebek. Myślę że u Ciebie będzie podobnie i im mały będzie starszy tym będzie łatwiej. Wiem co czujesz jak dziecko nie chce jeść, ja ciągle płakałam, nikt mi nie umiał pomóc - to było straszne! Życzę Ci powodzenia i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
Dziękuję bardzo za słowa otuchy i nadzieję:) U nas na razie je przez sen chociaż 4-5 razy w ciągu karmienia muszę wyjmować butelke i wkładam smoczek , żeby głebiej zasnął bo się wybudza i wypluwa butelkę... Ja też płaczę... po kilka razy dziennie, czasem mam wrażenie , że zwariuję i że tego nie wytrzymam. Mamy lepsze i gorsze dni... Wiem, że jak ja jestem spokojna to i dziecko je lepiej bo wyczuwa moje nastroje ale mimo starań nie zawsze udaje się mi zachować spokój. Jeszcze raz dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzeczka czarna
Nie ma za co :-) Jakbyś jeszcze miała jakiś problem to pisz - w tym temacie pomogę bo sama wiele przeszłam, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha31
Witam Mam ten sam problem. Córka ma już 6,5 miesiąca. Nigdy dobrze nie jadła i słabo przybierała na wadze. Dopóki przybierała to nie było tak wielkiego stresu. Ale w ostatnim miesiącu przybyla jedynie 80 g. Jestem załamana. Potrafi zjeść rano 70 ml kaszki ryżowej... niecały słoiczek obiadku, później znów kaszka (bo samego mleka nie pije..) i jest to około 100 ml, a na kolację sinlack (zjada około 70 ml). Noworodki zjadają więcej. Nie raz płakałam. Badania moczu i morfologia ok. Lekarze nie widzą powodu do zmartwień bo jest radosna. Przecież to nienormalne, żeby tak mało mleka pił dzidziuś. Nie wiem co robić. Szukam jakiegoś specjalisty. Możecie kogoś polecić? Jakiś gastroog?5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinek1
My rowniez mamy problem z refluksem, z tym ze powiazany z innymi problemami , moj maly mial sekwecje pierre robin jestesmy po operacji roszczepu, wczesniej jadl tylko przez sonde. Maly strasznie ulewal przed operacja teraz nie ulewa tak bardzo ale sie zdaza zalezy od dnia, pokarm mu sie cofa placze przy karmieniu.Czasami synek jest glodny rzuca sie na butelke wypije lapczywie pare lyków i placz , histeria,tez karmie przez sen tylko tak sie udaje ale sa to ilosci50-70ml, na dobe wychodzi ok500 ml ale sa dni ze zje po 200-300 deserkow wogole nie chce jesc zupki po pol sloiczka.T o karmienie to koszmar, jak juz jest bardzo zle to zakladam sonde zeby maly sie nie odwodnil, bo nie chce zeby znowu w szpitalu lezal. Bylismy u gastrolog dr. Oralewskiej w W-wie, przepisala leki;Debridad,gastrotuss baby,helicid, jesli maly dalej nie bedzie przybieral na wadze bo od1,5 miesiąca stoi w miejscu to zmienimy leki w ostatecznosci operacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUCHA31
A ile Twój synek ma miesięcy? Ja jeszcze nie karmiłam sondą, ale kto wie co mnie czeka. Karmenie teraz to koszmar. Mam nadzieję, że to kiedys minie. Czasami załamuję się i płaczę. Podobno macierzyństwo to piękny okres...nie u mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
mucha31- ja długo czekałam na upragnione macierzyństwo i niestety też mam je trudne... nie bardzo jest kiedy się cieszyć jak ciągle nerwy, płacz itp. Mój Mały już lepiej je:) Jesteśmy na omeprazolu od miesiąca. Je lepiej ale za to śpi tragicznie-dosłownie. Ma koszmary, płacze przez sen, zresztą od początku miał niespokojny sen i tak zostało. Budzi się co 20- 40 min, w dzień i w nocy. Do tego jet nadaktywny , ruchliwy tak, że czasem już nie mam do niego siły... Co do gastrologa to polecam CZD w Międzylesiu (tel. na gastrologię - 228151307) długo się czeka na wizyte (około 2 m-cy) i musisz mieć skierowanie od rodzinnego ale oni się tam zajmują przeróżnymi przypadkami i mają ogromne doświadczenie. Jeśli chcesz przyspieszyć wizytę mam kontakt do dr. Kierkusia- (509588827) przyjmuje prywatnie w Otwocku, my tam byliśmy i dzięki temu trochę szybciej dostaliśmy się do CZD. Byliśmy w programie dot. nowego leku dla niemowląt ale niestety u nas nie zadziałał. Potem Ignaś miał PH metrię i wyszedł mu refluks średniego stopnia. Teraz jak pisałam jesteśmy na omeprazolu i Mały je, trzeba go baaaardzo zabawiać, podchodzić do jedzenia parę razy itp. Ulewa nawet więcej niż wcześniej ale u niego ta treść cofała się i wracała do żołądka więc chyba lepiej jak wychodzi na zewnątrz to nie "pali" tak przełyku i dzięki temu Mały je. Ja tak to sobie tłumaczę- nie wiem czy słusznie;) Polecam równiez dr Dądalskiego i dr Oralewską- ona chyba też przyjmuje prywatnie ale niestety nie mam kontaktu. I powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinek1
Moj synek ma 6,5 miesiąca, leki troche pomogły nie ulewa tak bardzo ale dalej nie chce jesc. Wszystko jest wmuszane po 30-40ml co 20min zeby zjad chociaz 600ml na dobe, tez trzeba go zabawiac bo wtedy jeszcze je a tak normalnie to niestety nie i przez sen tez juz nie da rady go karmic bo sie wycwanil i zaraz sie budzi i placze . Nie wim tez czy on juz nie ma skurczonego zoladka bo jak czasem zje wiecej zupki to wymiotuje od 2 miesiecy nic nie przytyl a to co udalo mu sie przytyc 200gr na ten czas to zaraz schudł, jest tez dzieckiem bardzo aktywnym ruchowo , cią gle w ruchu wymachuje rekami i nogami nie potrafi spokojnie. Doktor Oralewska jest kierownikiem przychodni w CZD i ona tez powiedziala ze gdyby cos to pokieruje nas do szpitala, my bylismy u niej prywatnie bo panstwowo do konca roku nie bylo szans na zapis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUCHA31
Ja też czekałam długo na macierzyństwo. Kiedy moja mała przyszła na świat to rozpłakałam się ze szczęścia. Miała 10 punktów, ważył 3460. Nic nie zapowiadało takich ciężkich miesięcy... Bardzo szybko zorientowałam się że coś jest nie tak. Wisiała przy cycku, ale nie dlatego, że jadła, a dlatego, że cycek ja usypiał. Teraz ma 8 miesięcy... ja niedługo musze wracać do pracy. nie mam pojęcia jak to będzie z tym jej jedzeniem. Dziś zjadła rano 130 ml kaszki, potem mały słoiczek obiadku, 70 ml sinlacku i 50 ml kaszki na kolację i to wmuszone. MASAKRA. Dodatkowo mała też jest strasznie ruchliwa, zawsze przy jedzeniu a to macha nogą, a to musi coś mieć w ręku i się bawić, itp. Ostatnio jest jakas "agresywna". gryzie mnie, kopie, wyrywa się z rak. Jak nie chce jeść to prawie wyskakuje z fotelika. Dramat.Poza tym nie sypia za bardzo od urodzenia. W ciągu dnia dwa razy po pół godziny, a resztę czasu trzeba ja zabawiać. Nic w domu nie moge zrobić. Wszystko razem powoduje że jestem zmęczona psychicznie:( Mieszkam w Wawie, więc postaram się jak najszybciej skorzystać z Waszych namiarów. Może lekarz z CZD pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUCHA31
Aaa i pani doktor poradziła mi zeby karmić nie co 2-3 godziny, ale rzadziej. Karmię małą co 4.5 godziny i wtedy coś tam mogę w nią wcisnąć. Gdybym chciała co 20 minut to na bank by nie otwierała buziaka. W nocy mi w ogóle nie je i "dzieki temu" rano wsuwa 130 ml. W dodatku jest bardzo marudna. Wkurza mnie podejście lekarzy którzy nie widzą problemu bo nie spadła poniżej 3 centyla. Nie spadła bo do tego nie opuszczam. Gdyby jadła tylko wtedy kiedy ona chce to byłby to jeden posiełek dziennie, Najgorsze jest to że ona im starsza tym bardziej broni się przed jedzeniem. Jak nie chce to nie otwiera buzi. zaciska mocno usta i nie ma siły żeby wcisnąć łyżeczkę (tak tak od 4 miesiąca karmię ją wyłącznie łyżeczką)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
Bardzo Ci współczuję.... Mój syn jakoś je, wygląda to tak: w nocy nic, po nocy 120- 150 mleka, potem mały słoiczek (zupka/ obiadek), znów mleko 150- 180, mały słoiczek (zupka/ obiadek), mały słoiczek (owoce), na noc 22:00 kaszka około 200 ml. Je więc sporo... ale wszystko z wielkim trudem. Jeśli chodzi o ruchliwość to masakra... odwraca się 10 x na sekundę, pręży się, wygina, robi mostki, "warczy", "sapie", jęczy, kwęka non stop, marudzi... i ciągle macha rękami i nogami , nogami to dosłownie prawie non stop. Jeśli chodzi o "agresję" to u nas też się to zaczyna: szczypie, drapie, ciąga za włosy, zrzuca mi okulary, okłada rękami na prawo i lewo...Czasem mam wrażenie , że ma więcej siły niż ja! Sen to samo - koszmar! Może to jest związane z tym refluksem, może z wcześniactwem i hipotrofią, może... lekarze też nie widzą problemu, tzn. mówią otwarcie, że problem to mamy my...;) a dziecko wygląda na względnie zdrowe... Ja też psychicznie już nie wyrabiam, z tego wszystkiego w ogóle spac nie mogę i tym samym potem funkcjonować w ciągu dnia- a przy tak aktywnym dziecku to tragedia... Coraz częściej też wybucham: krzyczę, wściekam się itp. Szkoda, że takie trudne to macierzyństwo. Też jestem z Wawy- Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
a ... nam mówiono, że przy refluksie lepiej podawać częściej ale mniejsze porcje- porada, ze im dłuższe odstępy u nas nie zadziałała, więc moje dziecko je co 3- 3,5 godziny, czasem nawet jest przerwa tylko 2,5 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robinek1
Trudne macierzynstwo bardzo dobrze wiem co to znaczy, pierwsze dziecko straciłam przy porodzie ..drugie urodziło sie z wadą, karmienie sonda wydawało mi sie koszmarem pozniej operacja a teraz normalne karmienie i jeszcze wiekszy koszmar. Wiem co czujecie dziewczyny az za dobrze, zaczelam sie uodparniac na pewne rzeczy juz nie wybucham tak placzem tyle bylo juz łez... Miejmy nadzieje że nasze dzieci wyrosną z tych problemów żywieniowych a my to jakoś przetrwamy bo z własnego doświadczenia wiem że wszystko (czasami niestety) da się przeżyć. DR. Oralewska przyjmuje w" Przychodnia Polskiej Fundacji Gastroenterologii i Endoterapia PFG": tel 22 825 62 99 tj. przy Rivierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUCHA31
ULAPSK: Twoj brzdąc je faktycznie sporo. Przynajmniej w porównaniu do mojej diablicy. Doskonale wiem co to znaczy RUCHLIWE dziecko. Haha przerabiam to. Nie wiem skąd ona bierze tyle siły na te swoje wybryli skoro je tak mało. Też warczy, piszczy i robi mostki. Ostatnio jak robi mostek i jest wkurzona to wali nerkami o podłogę. No szajbus totany. Tez czasem nie wytrzymuję i krzyknę na nią. Nie wiem po co i tak nie rozumie. Moja to nawet w wózku nie lubi jeździc od urodzenia więc jedyny odpoczynek jest tylko wtedy kied ją biorę na huśtawkę. SIadam razem z nią na placu zabaw, huśtam się, aż zaśnie i dopiero odkładam ja do wózka. Gorzej jak nie ma pogody. W domu idzie zwariować. Skoro jesteś z Wawy to moze spotkamy się gdzies kiedyś przy okazji. Ja stacjonuję na Bielanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mucha31
Robinek1- serdecznie współczuję. Dziękuję za namiar na panią doktor.Miejmy nadzieję, ze kiedyś będziemy się z tego śmiały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ................
witam. Mój synek miał identyczne problemy. mało jadł, często wymiotował, zwijał się z bólu podczas karmienia. w nocy żucał się jak opętany. a jak nie śpi to bez przerwy jest w ruchu, nieustannie machał rączkami i nuszkami, do tego jak leżał na płaskim to podnosił nogi do góry i z całej siły walił nimi o podłogę. Mieszkam w anglii. trochę się nawalczyłam z lekarzami ale udało się. stwierdzono nietolerancję laktozy i refluks. od pani dietetyk dostaliśmy mleko NEOCATE. No i stał się cud- po 3 dniach wymioty całkowicie ustały. malutki zaczął chętniej jeśc, śpi lepiej i nie jest juz tak niespokojny. Synek ma już ponad 8 miesięcy. mleko to dostaje tylko z kaszką 3 razy dziennie bo z butli mleka już nie chce pic. Jestem w szoku że wystarczyło zmienic mleko żeby nasz koszmar się zakończył. w angli to mleko mam na receptę za darmo a w polsce niestety kosztuje chyba 150 zł za puszkę 400 gram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUCHA31
Tak właśnie trzeba się nawalczyć... ogólnie lekarze nie widzą problemu u mojej małej. Zawsze stwierdzają że nie wygląda na zagłodzoną. Na to, ze jest niespokojna odpowiadają, że wyrosnie z tego. Dla nich najważniejsze są centyle. Skoro nie spadła poniżej 3, a przybrała 100 gram to nie ma paniki. Przeciez coś przybrała. Ręce mi opadają. Ona jest drobiutka i nie przypomina dziusia w jej wieku. Nie miałam żadnych skierowań na badania. Sama we własnym zakresie robię jej czasem mocz i morfologię. Jakie badania powinnam zrobić na nietolerancję laktozy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ................
Na nietolerancję laktozy trzeba pobrac kupkę do badania. jeżeli dziecko pije mleko dla alergików bez laktozy to wynik nie wyjdzie wiarygodny. tylko że przy nietolerancji dziecko ma bardzo dużo gazów i często pierdzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulapsk
Mucha31- ja mieszkam na Targówku więc kawałek od Ciebie ale rodziłam w Bielańskim;) Może kiedyś się umówimy na kawkę choć z naszymi "szaleńcami" pewnie będzie ciężko... Ciekawi mnie ta nadaktywność u większości dzieci z refluksem... czy to możliwe, że jedno z drugim jakoś się wiąże? I ciekawe czy ktoś miał tak aktywne niemowlę, które teraz jest już więszym dzieckiem... przeszło, minęło? Pprzejdzie u naszych ..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×