Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arika89

Nieszczęśliwa w małżenstwie

Polecane posty

Klasyczny kat i ofiara.Korzystaj, ze go nie ma i znajdz jakas prace, zrob cokolwiek dla siebie.On jest chory, musi sie leczyc-postaw mu warunek, albo leczenie albo rozwod. Ty juz jestes uzalezniona od niego!!! zdobadz dowody na rozwod, niech placi alimety i ma przesrane "On mnie nie bije tak sobie.Ale zdarzają się sytuacje ze nie wytrzymuje i mna obija o ściany,albo ciagnie po podłodze.albo łabie mnie i próbuje mnie otrzasnas,trzeskac i obijajac o ściane.Ale siebie tez sam bije,bo nie wytrzymuje presji i ni emoze zniesc calej sytuacji do ktorej niby ja go sprowokowalam.Czasem wali swoja głowa o ściane,albo rekami nawala,az do krwi.Wiem ze to juz nie jest normalne i mam wyrzuty sumienia ze to ja go tak zniszczylam."----kobieto, to chore co napisalas, wez to przeczytaj kilka razy i sie zastanow. to jest "dobry czlowiek"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staraj sie o uniewaznienie malzenstwa gdzies na kafeterii jest taki temat - jak dla mnie to on jest psychiczny a ty tego nie wiedzialas przed slubem a teraz wyszlo to mozna by bylo cos pewnie zrobic , poszukaj tego tematu gdzies na kafe, a swoja droga to co to za wybieranie kogo sie melduje-rodzina to rodzina albo melduja wszystkich albo nikogo..., szkoda ze nie masz teo komfortu wlasnie pomocy ze strony swojej rodziny, jedno jest pewne dla bezpieczenstwa wlasnego tym bardziej i bezbronnego dziecka musisz wiac!!!szybko!! skoro on sie samo-okalecza itd.to napewno jest psychiczny kto by czyms takim wymuszal??!! , nie bedzie latwo ale jak caly czas liczylas na siebie to ja mysle ze jestes zaradna i sobie poradzisz,zacznij dzialac tylko po cichu zeby maz sie nie dowiedzial !- bo nie wiadomo na co go stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno - nie obwiniaj siebie za to ze to ty meza niby tak zniszczylas albo ze przez ciebie cos sie stanie , przeciez to sa jego wybory ty mu nic nie zrobilas, nie twoja wina ze on tak pogrywa i okaleczaniem itd. wymusza..., tak samo chce wymusic zebys zostala itd. ale pomysl zycie jest dlugie i tym bardziej masz dziecko , zycie to nie jest meka - powinnas sie cieszyc wiec daz do szczescia twojego i dziecka to jest najwazniejsze - przeciez nie mozesz sie poswiecic na poczet osoby ktora ewidentnie potrzebuje pomocy psychiatrycznej !!a ty jako normalna mloda kobieta/mama masz prawo do swojego zycia jakiego chcesz i do szczescia.... wiec daz do tego pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
Dziekuje za te słowa.dzieki nim czuje sie coraz silniejsza.Wiesz,jak czlowiek przez cale zycie musi liczyc sam na siebie i ma pod gorke ciagle,to jak zaklada rodzine,to bardzo duzo w nia wklada,mysli e wkoncu ten upragniony spokoj,szczęscie,stabilizacja,a jak wychodzi tak jak u mnie,to jest straszny ból i rozczarowanie. Chce byc szcześliwa,ale jednoczesnie wiem,ze niekoniecznie moze sie to dobrze skonczyc,boje sie ze nie dam sobie rady,nie mam pieniedzy ani z kim zostawic małej,boje sie ze jego rodzina to wykorzysta i beda chcieli mi ja zabrac.I że juz zawsze będe sama,bo pomimo tego,ze jestem mloda,to ze mam dziecko wyklucza mnie jako poważna czyjas partnerke. ale powoli podejmuje kroki do uwolnienia sie z tego bagna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z ktorej czescci polski jestes? kurde z checia bym ci pomogla tylko jak ... , wiem o co ci chodzi chcialas miec normalna rodzine a tu takie cos wychodzi, z dzieckiem o wiele ciezej , ale jak nie pijesz itd. to raczej zawsze sad jest po stronie matki dziecka, a jak bys miala alimenty od niego , i np. ty prace a dziecko do zlobka czy cos , to moze by jakos bylo , plus musisz sobie zalatwic jakas pomoc z zewnatrz, z jakiejs instytucji , sa tez domy samotnej matki i dziecka, ale tez nie znam sie dokladnie w tym temacie , dobrze ze internet istnieje :) , wiec szukaj , a na normalne zycie oczywscie ze masz szanse nawet z dzieckiem!znam wiele przypadkow ona z dzieckiem i ma fajnego faceta ktory dba o nia i dziecko wiec nie lam sie ! dasz rade , 3 mam kciuki za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
helikopter heh wystarczy ze tak słowami wspierasz i pomagasz. jestem z podlasia. i nie pije,raczej jestem z tych abstynentek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz czytam i mam wrażenie że opisujesz moje życie ... tylko ze ja nadal tkwię w tym związku... i powiem szczerze... że sporo się zmieniło na leprze... już mnie nie bije i nie poniża... postawiłam się... ale odejśc też nie mogę wciąż straszy mnie że się powiesi... tkwię w tym chorym związku mając nadzieje na leprze jutro... jeśli mogę poradzic to odejdz od niego... ja dziś się już nie zastanawiam czy odejść ale dlaczego nie zrobiłam tego do tej pory...? i uwierz wiem co czujesz... nadal chcesz z nim być ale uwierz to nie miłość to strach trzyma cię przed nim...strach że możesz sobie nie poradzić... ale pamiętaj poradzisz sobie ... tylko go zostaw... inaczej nadejdzie taki dzień...w który usłyszysz takie słowa... tatusiu nie bij mojej mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
moje gg 26244536 andzia z jednej strony sie ciesze ze nie jestem sama,a z drugiej strony Ci wspolczuje,bo nie zycze nikomu tego co mam ja. ja jestem bardzo silna osoba,wiele w zyciu przezyłam i ciagle staje murem przed nim.ale to jest juz tak meczace ze nie wytrzymuje.poraz pierwszy cos mnie przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
andzia z jednej strony sie ciesze ze nie jestem sama,a z drugiej strony Ci wspolczuje,bo nie zycze nikomu tego co mam ja. ja jestem bardzo silna osoba,wiele w zyciu przezyłam i ciagle staje murem przed nim.ale to jest juz tak meczace ze nie wytrzymuje.poraz pierwszy cos mnie przerasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arika... proszę to moje gg 26244536 odezwij się i napisz kiedy można cię zastać na gg... pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UCIEKAJ OD TEGO PSYCHOLA!! CHOCBY DO RODZICÓW,Z ABIERAJ DZIECKO I SPADAJ OD NIEGO BO WAS ZNISZCZY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maltunia
wiem ,że jest ci ciężko . Więc zrób coś z tym .Nie warto dla dziecka tkwić w tym związku ,bo mimo tego że to niby pełna rodzina to tak nie jest.Jak dziecko może wychowywać się w takich warunkach nie dopuść do tego . Trochę mało piszesz o sobie .Jakbyś spadła z księżyca.Nie miałaś rodziny nigdzie też nie mieszkałaś ,(bo jak powiedziałaś nie masz zameldowania). Troszeczkę to dziwne. Na pewno masz znajomych ,przyjaciół którzy cię będą wspierać w twoich decyzjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
dokładnie spadłam z księżyca.Niestety nikt mi nie pomoże i taka jest prawda.Nie mam nikogo z rodziny prócz mamy,ktora napewno mi nie pomoze,bo niestety w takich sytuacjach nie moglam na nia liczyc,ona jest po stronie mojego męża chocby mnie zadzgał,dziwne ale prawdziwe.Pozatym za tym człowiekiem pojechałam za granice i tam utkwiłam,zrywając wszelkie kontakty z rodzina i przyjaciółmi.A wczesniej ciągałam się po stancjach,jak sie uczylam i wynajmowałam pokój u obcych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli autorko jestes za granica ? jak jestes za granica to sa takie programy wlasnie - a tym bardziej jesli maz zneca sie nad toba psychicznie czy fizycznie i moglabys dostac jakis kacik od panstwa itd. znalam taki przypadek ze wlasnie zona uciekla z 2 dzieci od meza i dali jejmieszkanie socjalne blisko szkoly dzieci i w ogole ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
dawno mnie nie bylo bo mialam problem z netem tak jestem zagranica i nie mam zadnych bliskich,nikogo,a zagranica jest ciezej samemu sobie poradzic jeszcze z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje bardzo. Widze, ze z mojego rocznika jestes. Sytacja nieco beznadziejna, nie wiem co ci poradzic. Jedyne co mozesz robic, to szukac pomocy na wszelskie mozliwe sposoby. Pobyt za granica moze ci to utrudnic, ale w kazdych krajach sa placowki, ktore pomagaja kobietom w takiej sytuacji jak ty. Nawet jak nie masz obywatelstwa itp. to powinno byc ok. Znasz jezyk tego kraju w ktorym jestes? Jesli jestes w Skandynawii to moglabym ci pomoc znalezc adresy, telefony itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arika89
Przebywam w Niemczech Niestety pomoc tam nie istnieje dla osob ktore zbyt krotko przebywaja,szczegolnie dla polakow.Pewnie to sie zmieni dopiero kiedy bedzie rynek pracy dla polakow otwarty.jak narazie to nie ma co liczyc.Wiem bo sie pytalam,jedyne to co mi mogl Caritas pomoc to podac adres miejsca gdzie sa obiady za 1e a raczej to mi sie nie przyda. Teraz mam troche spokoju bo nie ma mojego meza juz miesiac,jest w pracy. ale doszedl kolejny problem.istnieje przypuszczenie ze jestem ciezko chora,jak narazie ni jest to potwierdzone,ale te osoby z ktorymi sie konsultowalam,podaly taka mozliwosc.obawy sie zgadzaja za bardzo idealnie. powiedzialam o tym mezowi.teraz sie stara i wyszukuje lekarzy i sie martwi.ale pierwsza reakcja byla taka ze powiedzial ze pewnie znowu go w konia robie i to bedzie kolejna wymowka od bzykania sie.myslalam ze serce mi peknie.nie wiedzialam ze w takich okolicznosciach on bedzie martwil sie o taki banalny i malo wazny szczegol. martwi mnie to ze nawet wczesniej jak nie wiedzialam co mi moze byc ani nie przypuszczalam,ale wiedzialam ze cos sie zlego dzieje i balam sie. jeszcze nie pozbylam sie jednego zmartwienia a tu pojawilo sie nastepne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helikopter niezalogowany :)
czesc Arika89 no dawno Ciebie nie bylo , mnie tez w sumie ale cos mnie tknelo zeby tu zajrzec ;) , hihi , jesli chodzi o pomoc to tez jestem za granica , i u mnie jest odpowiednik spolecznej/socjalnej pomocy wiec u ciebie tez musi byc! caritas to pomoc dla glodnych i biednych czy cos, a nie od znecania sie psychicznego , sprobojcos znalezc tam u siebie, musi cos byc! a apropo mamy moze jest za tym twoim mezem bo nie zna calej historii moze jednak powinnas z nia pogadac szczerze i opowiedziec sytuacje, i zmieni ona swoje myslenie, a oni w niemczech juz dlugo siedza bo jak mieszkasz z rodzinka jego czyli oni cala rodzina tam wyjechali, twoj maz ma tam obywatelstwo? bo jak ma i jak dawno wyjechali to raczej moglabys sie starac o przydzielenie mieszkania itd. moja siostra mieszkala w niemczech moge sie jej zapytac jak zalatwila mieszkanie itd., przykro mi slyszec ze jest mozliwosc ze jestes chora... wiesz co ten twj maz jakis nie powazny jest , trzeba bylo jemu odpowiedziec ze "bzykac " to sie bys chciala z facetem ktory cie docenia, wspiera i pomaga, a nie takim co dobija psychicznie, krytykuje, krzyczy i pomiata. wiec ja bym mu powiedziala jak potrafi odbudowac zwiazek to bedzie tak jak dawnieij i juz.. ale ciesze sie ze masz spokoj narazie, tylko tak czy siak wspolczuje mieszkania z jego rodzinka ... dlatego ja wlasnie mieszkam sama a tesciowie przylatuja na swieta hihi, chociaz moi tesciowie sa zarabisci wiec ja nie mam co narzekac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×