DAMY RADĘ? PROSZĘ O POWAŻNE ODPOWIEDZI

ja 19, on prawie 21 lat..razem 2 lata, plany aby na zimę razem zamieszkac, on zarobki ok 1600 zł, mieszkanie planujemy jednopokojowe na nic nam większe, co wychodzi razem z opłatami ok 1250 zł, 1300.. małe mieszkanko. ja w tym roku matura, do pracy jedynie mogę isc jak skoncze szkole, bo nauki jest sporo.. + pomoc naszych rodziców, którzy na pewno będa nam pomagac trochę na początku( oczywiscie nie zamierzamy na nich żerowac i ciągnac kasy )no i oszczędzenia,.. może jakieś moje 150-200 miesięcznie od rodziców, jest szansa aby się udało?

na moje oko będzie bardzo ciężko:(

to, ze ciezko to wiadomooo ale czy w ogóle ma to rację bytu?finansowo rzecz jasna

600zł/miesiąc na dwie osoby? jedzenie, jakieś ubrania, chemia, bilety, pewnie jakieś rozrywki, jakieś niespodziewane rzeczy typu choroba (a więc leki), awaria komputera (a więc naprawa)... ja tego nie widzę.

próbowac mozna...tylko, ze jakos nie doczytałem nic o uczuciach:(

sie wyprowadzaj, przeciez nie masz zadnych dochodów, wiec mozesz sie jedynie bawic w dorosłosc na cudzy koszt

moim zdaniem nie da rady. A jak z kasą będzie ciężko to i cały związek może runąć. Bo kasa nie jest najważniejsza, ale niestety kiedy jej nie ma powoduje konflikty. Dlaczego tak bardzo już chcecie razem zamieszkać. Skończ szkołę!

bardzo się kochamy, ja mam ciężko w domu rodzinnym, tzn z kontaktami z rodzicami, bo w ogóle ze sobą nie rozmaiwamy, ale wiem że na pewno by mi pomogli.. no nie mówmy tu o ubraniach itd bo trzeba będzie wsystko po kosztach, on mówi ze jeszcze w weekendy chce czyms się zając.. jak się przeprowadzę w jego okolice(duze miasto) to do szkoły mam blisko, wiec odpadaja bilety, poza tym karta na wszystkie linie to koszt 40 zl, na takie rzeczy rodzice by mi dali, a rozrywki hm.. na imprezy na rynku stac nas nie będzie ale wypic winko czy piwko we dwoje czy ze znajomymi to myśle nie wydatek zycia;)

ja koncze szkołe w kwietniu, w maju natury, wiec 4 miesciace ok bede bez dochodów jakichkolwiek choc moze znajde na weekendy cos, typu hostessa itd.. wiadomo, ze nie czuje sie ok wiedzac, ze to on będzie płacil za wynajem itd, ale on nie chce nawet słyszec o tym, że mam wyrzuty sumienia, to dobry facet, wiem ze w zyciu nie mozna byc niczego pewnym, ale wiem, że moge na niego liczyc i na jego miłosc.

po co się pytasz o zdanie, skoro i tak już zadecydowałaś? Mamy Ci pogratulować? Gratuluje. I życzę powodzenia.

NIE, NIE własnie chce obiketywnych zdan moze ktos z własnego dosiwadczenia bo wiem, ze dołożymy wszelkich starań dlatego ppisze o tym tak a nie inaczej wiem, ze zycie teraz jest ciezkie i drogie piszcie, piszcie prosze

każda opinia dla mnie jest równie ważna,....

up up up

piszcie więcej, proszę tu wiele osób się wypowiada w róznym wieku zatem proszę piszcieeee

:(

chlop musi zjesc kila miesa na dzien, a ty bulke z serem. nie ma to sensu za drogo 400 zlotych to sam chleb bedzie kosztowal z kaszanka i pasztetowa

Super... Dzięki, wkońcu mogę z kimś popisać na ten temat... Przeczytałam Twój post no i wydaje mi się że poprzednicy mają rację... 600zł to za mało... I to jeszcze na dwie osoby... Zastanów się nad tym porządnie. U mnie jest inaczej troszkę. Ja moge pracować i on może pracować więc dajmy na to 1500 on i 1500 ja mamy 3000. Wynajem kawalerki 800 rachunki 300(nie wiem ile dokładnie, nigdy nie miałam z tym do czynienia) i zostaje nam 1900 na utrzymanie to po 800 zł na osobe. Ja bardziej boje sie odciecia tej pepowiny od rodzicow...

ja mu właśnie mówię to samo, ze nie damy rady a on się upiera ja własnie chce sie wyrwac z domu rodzinnego, nigdy mi tu dobrze nie było, nie chce tu mieszkac, ale nie chce tez całkowicie urwac kontaktu.. no i Ty jestes starsza, ja mam 19lat.. no zobaczymy jeszcze jak to będzie