Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidzę miłości

Po 6 latach samotności zakochałam się i... dramat!

Polecane posty

Gość a może te jego problemy
Myślę, że masz w sobie cały potencjał. Czym go zauroczyłaś, tym go potraktuj:) Jutro poczytam jak było(mam nadzieję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to trudno odczytać
na twoim miejscu przestałabym w ogóle myslec o nim nie masz szans skoro facet ma obiekcje,to na pewno nie chce sie angazowac w zazyłość z tobą, dał ci już odp,nie chciał cię bardziej zranić myślę,że nie powinnaś zawracac sobie nim głowy odpuśc sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
to nie jutro, za parę dni ;-) no zobaczymy... tylko strasznie mi smutno, ze to będzie nasze ostatnie spotkanie, nie wyobrażam sobie tego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
nie wiem co się dziś dzieje z kafe, żadna strona nie działa, w ogóle nie widze postów na 5 stronie, a wszytskie tematy na uczuciowym jak były po południu tak teraz są w tym samym miejscu :-O kafe szwankuje :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam te wypowiedzi... Nie zakładaj z góry, że chodzi o kobietę. Owszem, mi też by to pewnie pierwsze przyszło do głowy. Ale może tu chodzić o coś zupełnie innego. Myślę, że wyjaśnienia ci się po prostu należą! I w zależności, co to ma za problem, podejmiesz jakąś decyzję. Na razie staraj się o tyn nie myśleć. A jeśli chodzi o to spotkanie służbowe, to powinno się oddielać sprawy służbowe od prywatnych. Więc zachowuj się po prostu stosownie i kompetentnie. Żadnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam te wypowiedzi... Nie zakładaj z góry, że chodzi o kobietę. Owszem, mi też by to pewnie pierwsze przyszło do głowy. Ale może tu chodzić o coś zupełnie innego. Myślę, że wyjaśnienia ci się po prostu należą! I w zależności, co to ma za problem, podejmiesz jakąś decyzję. Na razie staraj się o tyn nie myśleć. A jeśli chodzi o to spotkanie służbowe, to powinno się oddielać sprawy służbowe od prywatnych. Więc zachowuj się po prostu stosownie i kompetentnie. Żadnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Hej :-) jestem skołowana :-( z jednej strony powinnam wiedziec, ze dał mi jasno do zrozumienia, ze mam na nic nie liczyć (bo tak odczytałam te jego zwierzenia), ale z drugiej strony widzę jak się angażuje w moje prywatne życie, pomaga mi w sprawach osobistych chociaż w ogóle go o nic nie proszę, widze jak na mnie patrzy dłuuugo i przeciągle, jak szuka przypadkowego dotyku... ja po prostu czuję, ze on też cos czuje :-( bo gdyby nie to, to już dawno dałabym sobie spokój :-( a tak,to nie potrafię ot tak, bo niby dlaczego? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Edyciak no raczej jestem już pewna, że chodzi o kobietę, po prostu czuję to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może te jego problemy
Chodzi o kobietę. Ale niekoniecznie o uczucie do niej. Może ma z dziecko z niekochaną i stąd rozterki? Moze żyje w separacji? A może żyje z kimś w małżeństwie, kto jest chory? Sama widzisz, że niekoniecznie chodzi o miłość do innej. Warto wyjaśnić, bo nie jesteś mu obojętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
wiem, że warto :-( próbowałam podpytać, co sie dzieje i że jesli chce mozemy porozmawiac, ale nie chciał, bo powiedzIał, ze nie może zwalać swoich problemó na innych i sam musi sobie poradzić :-( no to co ja mogę więcej zrobić? przecież siłą nie wymuszę na nim zwierzeń, prawda? zresztą to bez sensu, ja bym nie chciała, zeby mnie ktośą naciskał, kiedy nie chciałabym nic mówić, no ale z drugiej strony chciałabym wiedzieć :-O raczej nie żyje z osobą chorą, ani nie jest w separacji, nie ma też dziecka... na pewno mieszka sam, w weekendy odwiedza rodziców i dziadków, gdyby miał dziecko to raczej by się nim zajmował... hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
dzwoni do mnie często i sam mówi, gdzie jedzie, co będzie robił, wypytuje co ja robię, jakie mam plany na weekend. Ja go o nic nie wypytuję, daję mu tyle swobody i wolności że aż sama się sobie dziwię, bo ja po prostu nie wiem na czym stoję, a teraz po tym jego tekście to już w ogóle czuję, ze nie mam prawa ingerować i dopytywać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
raczej nie ma żadnych zobowiązań poza swoim umysłem chyba :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uaczka kuleczka :))))))))
autorko, jak masz na imię? trochę głupio pisać do "nienawidzę miłości". Nie wydaje ci się, że on jest taki trochę niezdecydowany? z jednej strony interesuje się twoimi sprawami (dzwoni, wypytuje), a z drugiej nie może to się przerodzić w zwykłe spotkanie lub randkę, a następnie szczerą rozmowę? powiem ci z własnego doświadczenia, że kiedyś byłam w podobnej sytuacji. poznałam chłopaka, był całkiem interesujący, porządny i strasznie nieśmiały. ja widocznie byłam dla niego mniej interesująca ale on jakoś nie potrafił mi o tym powiedzieć. i tak się z nim bujałam chyba ze 3 miesiące. ahhh tylko żałuję, że straciłam na niego tyle czasu. jedyny plus, to to, że wyciągnęłam z tego wnioski :) teraz jestem szczęśliwa z kim innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
jestem Ewa :-) no tak, on zdecydowanie jest niezdecydowany :-O zupełnie jakby bał się mnie gdzieś zaprosić, jakby sie bał, ze wygada coś o czym mówić nie chce :-( Byliśmy ze 3 razy na kawie,ale to było spontaniczne (głównie po projekcie) i nie było czasu na powazniejsze rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
widzisz, Ty jesteś szczęsliwa z kimś innym (super :-) gratuluję :-) ), ale po tylu latach samotności i odrzucaniu innych mężczyzn po raz pierwszy zapragnełam właśnie jego :-( nie chcę się rozglądac za innymi, bo wiem że nic z tego nie będzie, nie interesują mnie podrywy itp. bez tego czegoś, a my właśnie oboje to COŚ poczuliśmy od pierwszego wejrzenia, po prostu jakby nas coś strzeliło :-( ja czuję że on się próbuje zbliżyć, a jednoczesnie czegoś się boi i zachowuje dystans (ja zresztą też).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
ja też mu nie powiedziałam o tym, co pzreszłam, że miałam narzeczonego i ze zginał... po prostu nie chcę narazie o tym mówić i czułabym się skrępowana gdyby on nagle zaczał mnie o to wszystko wypytywać. Także ja go rozumiem, ze nie chce mówić chodzi mi głównie o względy czysto egoistyczne, czyli o siebie, musze zrobić wszytsko tak, zeby nie narazić się znowu na cierpienie, bo po tym już bym się nie podniosła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleczka kuleczka :))))))))
miło mi, ja mam jak w nicku :) wiesz, właśnie przyszło mi do głowy, że na tym spotkaniu mogłabyś powiedzieć mu, że kończy się wasz zawodowy kontakt ale nie chciałabyś żeby zakończył się również wasz kontakt pozazawodowy. może gdyby dowiedział się, że zależy ci na nim otworzyłby się bardziej. ja też przez długi czas byłam sama, po wielkiej miłości. przez pewien czas byłam zablokowana na innych mężczyzn, bo po prostu ni chciałam żadnego kontaktu z nimi. ale po długim czasie otworzyłam się na nowe znajomości, bo bardzo tego chciałam i potrzebowałam. a teraz jestem szczęśliwa :) myśle, że warto zaryzykować, bo zobacz ile możesz zyskać. możesz być najszczęśliwsza na świecie :) bierz się do roboty i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-) dziękuję Ci Ulu za wsparcie :-) masz rację, postaram się powiedziec coś w ten deseń, mam nadzieję, ze nie będę miała kluchy w gardle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleczka kuleczka :))))))))
wiem, że jak przyjdzie co do czego, to może być ci trudno ale postaraj się. może delikatnie i powoli. chodzi o to żeby dostał czytelny sygnał, że ci na nim zależy. czuję, że on ma rozterki podobne do ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
no ewidentnie ma jakieś rozterki, bo sam to powiedział, ze czuje się rozdarty i od długiego czasu nie umie sobie z tym poradzić :-( a ja plastrem na ranę też nie chcę być :-O i bądź tu człowieku mądry :-( i podejmuj odpowiednie życiowe decyzje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakładając, że chodzi jednak o kobietę i o uczucie do niej, to co w ogóle zamierzasz droga Ewo? Może on nie chce ci tego powiedzieć wprost, bo zna twoją przeszłość, wie, że przez długi czas byłaś sama i nie chce cię skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skoro kocha kogoś innego, to przecież mu tego nie zabronisz..... wię czy nie lepiej starać się powoli zapomnieć o ty uczuciu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
on nie ma pojęcia o mojej przeszłości ani o tym ile jestem sama. Nic nie zamierzam, co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
nie chce zapomnieć o tym uczuciu, bo ono przywróciło mnie do życia :-) więc jesli nawet nic z tego nie będzie to ja i tak się cieszę, bo po raz pierwszy od lat czułam coś, czułam porządanie, chęć bliskości z mężczyzną, czułam dotyk i zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że należysz do grona osób, które nawet w nieszczęściu potrafią zobaczyć coś radosnego. :) to bardzo dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze ci zazdroszczę...... bo ja po takich przeżyciach bym sie nigdy nie pozbierała. Na razie nic nie rób, myślę, że z czasem wyjdzie prawda na jaw i wtedy sie dowiesz, co miał na myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
to życie testuje człowieka... nigdy nie przypuszczałam,że będę jeszcze kiedyś zdolna coś czuć, bo już myślałam,że jestem wyjałowiona ze wszelkich uczuć i dobrych i złych, tyle lat żyłam w obojętności i bólu, że nawet nie wiem kiedy to minęło. Jesli mnie nie będzie chciał to i tak będę się w nim podkochiwać, nikt mi nie zabroni ;-) a przynajmniej będę wiedziała, ze zyję :-) ale masz rację, nie będę robić nic specjalnego ani wybiegać przed szereg, mam dużo czasu, poczekam i tak już nic gorszego mi się nie przytrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×