Potrzebuje opinii obiektywnej osoby

Witajcie! Z racji, że z bliskimi nie mogę o tym porozmawiać, spróbuję poszukać opinii tutaj. Otóż jestem w moim najdłuższym związku rocznym z facetem którego hmmm kocham? Od jakiegoś miesiąca wypala się wszystko stopniowo. Nie mam pojęcia czy powodem jest to, że widujemy się tylko w weekendy, gdyż on pracuje jakieś 300 km od swego msca zamieszkania i po prostu ta rozłąka wszystko zepsuła. Aczkolwiek od przyszłego tygodnia będzie już tu na stałe. Jednak nie mieszkamy razem. Jeszcze miesiąc temu planowaliśmy zaręczyny, bardzo ich pragnęłam, snuliśmy plany o ślubie a teraz? Jestem załamana, nie chce go zranić. Wszyscy moi bliscy traktują go już jak rodzinę. Ostatnio wspomniałam im, żeby nie przyzwyczajali się do niego to masakrycznie wściekli się na mnie. M. to doby chłopak, może i nawet za dobry.. Istnieje także inna możliwość tego, że moje uczucia gasną. Od miesiąca nie pracuje, nie mam szczególnego zajęcia i wymyślam nie stworzone rzeczy. Co myślicie o tej sytuacji? Pozdrowienia

tu wszyscy sa obiektywni

poczekaj az przyjedzie, moze poczujesz cos do niego, a rodziną sie nie przejmuj - to Twoje zycie i Twoj chlopak, wiec chuj im do tego

Hehe no i właśnie dlatego tu się pojawiłam ;p

To jest tak, że wściekam się na niego, że jest daleko. Mamy swoje lata, ja marze o dziecku ale on chce być odpowiedzialny i dlatego znalazł lepszą pracę, tylko to nie jest kurcze najważniejsze ;/ Raz mi go brakuje raz wydaje sie, ze mam go dosc. Jak to jest w zwiazkach? to normalne?

Znam to z wlasnego doswiadczenia. To wlasnie brak zajecia powoduje takie mysli :P