Zauwazyliscie ze wysokie kobiety maja krotkie nogi

??? Na tym forum chwala sie jakie to maja dlugie nogi, a przeciez dlugosc nog zalezy od proporcji. Nogi dlugie dla dwuletniego dziecka to kalectwo dla doroslej kobiety. Smiesza mnie laski przechwalajace sie dlugoscia nog z powodu wzrostu. No sorki, laski, ale jesli wy macie nogi takiej a takiej dlugosci, a laska nizsza o 10-15cm - o 1-2cm krotsze, to ona ma dluzsze nogi, niz wy :D

GUPI jesteś

:P

O dziwo zrozumiałam:) Ja i tak myślę, że proporcje najważniejsze, bo przy długich nogach i krótkim tułowiu to i tak kiepsko

Mu chodzi o stosunek długości nóg do wzrostu

Jak to glupi :) niska laska majaca nogi widocznie dluzsze od tulowia ma je dlugie. Jesli wysoka laska ma nogi dluzsze od tej pierwszej, w cm, ale krotsze od tulowia - ma krotkie i mniej zgrabna figure :) Smiesza mnie teksty - wysoka kobieta = dlugie nogi :) wazne sa proporcje. Mozna znalezc mnostwo niskich lasek, ktorych zdjecia postawisz obok tych wyzszych, bez podania wzrostu - i wszyscy powiedza, ze to wyzsze maja kacze nozki :D

Ja tylko mialem na mysli setki tematow p.t. "niskie laski maja kacze nozki". Niekoniecznie :)

a ja myślę że w ogóle poruszanie tego tematu jest kompletnie bez sensu. po pierwsze jest bardzo wiele typów budowy, i kobiety mają różny wzrost i różne typy budowy, i to rzutuje na wygląd i proporcje, po drugie na to akurat człowiek kompletnie nie ma wpływu, więc

no to sie smiej: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4648417

Jedyne co zauważyłem to to, że krótkonogie karły "lubią się" czepiać tych wyższych

haha jakaś niska 143 cm założyła topik podając się za faceta :) czemu tu zawsze niskie czepiają się wyższych? :) zazdrość przemawia .... no cóż, po prostu musicie nosić szpilki a my 170 cm i bez nich wyglądamy zrabnie :P

No wlasnie - przyklady macie ponizej. Nie rozumiem tego wmawiania, ze liczy sie dlugosc nog, a nie proporcje? I te idiotyzmy "a my 170 cm i bez nich wyglądamy zrabnie" - taaa, zwlaszcza, jak ta 170cm ma 170kg wagi :o

ja mam bardzo długie nogi i jesteś średniego wzrostu na pewno nie jestem niskim karakanem, panowie mówia mi czasem sarenka :D

*powyzej

witajcie, przeżywam coś strasznego, jeszcze jakies pol roku temu ważyłam 58kg a dzis 67 ! nie wiem co się ze mną dzieje ale mam i tak np. dziś,że po powrocie wieczorem do domu siedze co chwile w lodówce, np. dziś na mieście pizza, po powrocie do domu dla odpoczynku kanapeczka, po 5 minutach kolejna a potem jeszcze nie odchodziłam od lodówki i wrypałam tak na stojąco 3 jogurty i plasterki salami bez niczego, mówie to poważnie i jestem szczerze załamana jak na razie rozumiem,że to zle ale co dalej???

Nie liczy się wzrost, liczy się głębokość...