Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona studentkaaa

wkurwili mnie ludzie z grupy. dość pomagania!

Polecane posty

Gość wkurzona studentkaaa

jesteśmy teraz na drugim roku. ja zawsze życzliwa, uśmiechnięta, dzieliłam się notatkami itp. ale nigdy (!) nie zaprosili mnie na imprezę. w tym roku powiedziałam "dość!". nie pożyczam notatek, zawsze twierdzę, że nie wiem,nie umiem, nie pamiętałam że zadanie było zrobione. towarzystwo zdziwione, ale no kurde, na ani jedną imprezę w zeszłym roku mnie nie zaprosili a ja jak ta idiotka im pomagałam. dobrze robię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybka bila
ja tak zawsze robiłam :D ale i mnie wyciągali na jakieś spędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynaaaa
taki już smutny los kujonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona studentkaaa
aha, kujonów bo chodzę na zajęcia? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez nigdy nikt zaproszen
nie wreczal, sama szlam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynaaaa
bo chodzisz na zajęcia, bo robisz notatki, bo odrabiasz zadania domowe.......a mimo to ludzie nie zapraszają cię na imprezy, znaczy że jesteś albo irytująca, albo nudna jak flaki z olejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka krucha blondynka
a umnie w grupie mówiły tak"no hehh nie ma kogo zabrac na impreze nieee joł joł" - dlatego uważałam,że nie mam czego żałować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona studentkaaa
od kiedy chodzenie na zajęcia to oznaka kujoństwa? sprawdź słownik martynko :) nie wkuwam na pamięć, ja po prostu rozumiem co się dzieje na zajęciach. zadań domowych nie mamy tylko projekty, nie zrobisz 2 razy - wywalają z przedmiotu. mam mnóstwo laborek i siłą rzeczy na nie trzeba się uczyć bo przy drugiej 2 wyrzucają z przedmiotu :) nie jestem nudna, mam innych znajomych (na innych uczelniach) ale smutno mi było że moi mnie nigdy nie zaprosili. nie powiedziałam że nie chodzę na imprezy wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona studentkaaa
nie no jasne, nikt zaproszeń nie wręcza ale ludzie się pytają poszczególnych osób "przyjdziesz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez nigdy nikt zaproszen
Nikt sie mnie nie pytal "przyjdziesz". Jak wiedzialam i chcialam to szlam ;) Moze oczekujesz za wiele? ;) I tez chodzilam na zajecia, notowalam, projekty innym trzaskalam (bo lubilam ;) ). To nie jest tak, ze sie takich osob na studiach nie lubi i nie chce sie z nimi czasu spedzac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eno co wy gadacie
tak jak ktos tu wspomnial, wina pewnie lezy w twoim charakterze ;/ U mnie na roku sa dziewczyny, ktore daja notatki itp. ale zapraszamy je na imprezy bo sa fajnymi osobami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynaaaa
ale inni jakoś sobie radzą nie chodząc na zajęcia i korzystając z pomocy naiwnej "marysi", chcesz mieć przyjaciół to nie pozwól im traktować cię interesownie, może świat się nie zawali jak chociaż raz ty poprosisz kogoś o notatki? albo jak spróbujesz sama wprosić się na imprezę i nie "marTynka":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niezbyt fajnie sie zachowali, ale też zależy co chcesz osiągnąć.. czy chcesz z nikim nie rozmawiać, czy tez zacząć chodzić na te imprezy? bo jeśli to drugie to brak pomocy nic nie zmieni.. myslę, że jednak problem jest gdzieś indziej - moze np. uważają że tylko sie uczyć, lub po prostu nie lubisz imprezować nie wiem jakiego typu to imprezy ale jeśli np. domówka, to może ty cos zorganizuj, może zaproponuj komus wyjście na piwo, jesli to imprezy w klubie to zawsze tez możesz iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona studentkaaa
skoro mnie nie lubią to nie będę im już pomagać, proste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wręczanie zaproszeń było metaforą raz też nieco bylam zła (a raczej było mi przykro) że gdzies nie zostałam zaproszona to mnie wyśmiano od księżniczek, jak tylko głośniej coś pisnełam "że nie ide bo mnie nikt nie zapraszał" Niektorzy wpychają się na imprezy na których nikt ich nie chce i jakoś jest okej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez nigdy nikt zaproszen
moze masz zle podejscie? Ja nie pomagalam po to by mnie gdzies zapraszali ;) To byly dwie odrebne kwestie dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będzie znów jakaś impreza to przyjdź bez "zaproszenia". Zobaczysz jaka będzie ich reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona studentkaaa
najczęściej to spotkanie w akademiku a potem wyjście do klubu. ja chodzę na imprezy, do kina, na piwo. ale nie z nimi, jak proponowałam parę razy to z 20 chętnych osób 15 pojechało do domu (akurat w mojej grupie prawie wszyscy są przyjezdni) i z tych 5 poszły 2 bo wiecie jak jest, Kasia pojechała to ja nie idę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlej ich i tyle
utworzyly sie grupki i podgrupki. kazdy , jak zreszta na kazdych studiach , trzyma sie ze swoja pczka a ciebie traktuja jak zrodlo notatek nic wiecej, jakbys nagle zniknela nikt by nie zauwazyl poszukali by innej naiwnej . i tyle. widocznie w ich glowach zakwalifikowalas sie jako nic specjalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka 26 letniaaa
ale znając nasze czas i realia to pewnie ci zazdroszczą,że sobie radzisz bo te pospulstwo to juz wszstkiego zazdrości,a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka 26 letniaaa
AHA I ZAPOMNIAŁAM DODAĆ,ŻE W DZISIEJSZYCH CZASACH NIE MA CO BYĆ ŻYCZLIWYM DLA TYCH GNOMÓW, JA TEŻ KIEDYŚ BYŁAM I OD RAZU TRAKTOWALI MNIE JAK FRAJERKĘ... TYMCZASEM WKLEJAM TU SWÓJ TEMAT BO NIE MOGĘ DODAĆ NOWEGO : witajcie, przeżywam coś strasznego, jeszcze jakies pol roku temu ważyłam 58kg a dzis 67 ! nie wiem co się ze mną dzieje ale mam i tak np. dziś,że po powrocie wieczorem do domu siedze co chwile w lodówce, np. dziś na mieście pizza, po powrocie do domu dla odpoczynku kanapeczka, po 5 minutach kolejna a potem jeszcze nie odchodziłam od lodówki i wrypałam tak na stojąco 3 jogurty i plasterki salami bez niczego, mówie to poważnie i jestem szczerze załamana jak na razie rozumiem,że to zle ale co dalej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że dobrze robisz i tyle napiszę, nie będę uzasadniać bo widać, że masz głowę na karku. Dodam tylko, ze znajdź sobie dosłownie jednostki warte jakiejkolwiek uwagi i z nimi trzymaj, a większością się nie przejmuj, bo to zwykle niska przeciętność, i nie piszę tego by kogokolwiek obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×