Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dgvfrgrgrf

sama zabaw, czy takie menu wystarczy dla dzieci??

Polecane posty

Gość dgvfrgrgrf

robie urodziny w sali zabaw na 10-11 dzieci, 6 i 5 lat.Niestety to dosc duzy wydatek, tym bardziej ze jedzenie trzeba kupic w barku w tej sali. No ale ppostanowilam ze zrobie raz urodziny mojej corce w taki sposob, niezaleznie od ceny. I tak sie zastanawiam czy starczy dla 10 dzieci takie jedzenie: tort zrobie sama, jakies drugie ciasto, kupie tez banany i mandarynki, a w barku zmowie 7 ltrow napoju, 6 paczek zelkow, 5 paczek petitkow, 3 paczki krajusek maslanych, 3 paczki waflow familijnych, 11 princepolo. Czy to wystarczy??Wiadomo ze na poczatku dzieci zjedza tort, a potem pobiegna sie bawic w plkach itp i tylko beda czasem cos przegryzac. Zabawa trwa 2 godziny...Co myslicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Moim zdaniem to nawet za dużo. Wex pod uwagę, ze to samo slodkie. Choć lubie slodycze, to chyba by mnie zemdliło. Może zrezygnowałabyś z czegoś i w miejsce tego kupiła paluszki? Albo czy jest cos innego "konkretnego"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvfrgrgrf
myslisz ze za duzo??ja sie obawaialm ze za malo...no sa paluszki i czipsy ale myslalam ze albo slodkie albo slone. Moge zmienic menu, jak mi radzisz??A picia wystarczy??Nie chce kupic za duzo bo maja bardzo drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvfrgrgrf
up up poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynazwawki
ja też uważam, że przesadziłaś ze słodkim! dzieciaczki będą latać po sali, skakać, kręcić się ciągle, myślę, że może im się zrobić niedobrze uważam, że powinnaś zainwestować w jakieś kanapeczki ładne np z składnikami ułożonymi w "buźkę".. żeby dzieci zjadły coś pożywnego, a nie tylko słodkości. na zachętę proponuję kupić jakieś małe drobiazgi typu baloniki kolorowe i powiedzieć, że każde dziecko, które zje kanapkę dostanie balonika i SAMO SOBIE WYBIERZE:) uważam, że tak byłoby lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvfrgrgrf
ale jedzenia wlasnego nie mozna tam wnosic, z wyjatkiem tortu i owocow...reszte trzeba kupic w sklepiku u nich, a tam tylko slodycze jak ciastka, wafelki, napoje i slone typu czipsy, paluszki, orzeszki... nic poza tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolajna
tez myśle ze za dużo słodkiego. na poczatek tort drugie jakies małe ciasto pokrojone może stac mogą byc żelki i wafelki z tych słodkości do tego chipsy i paluszki i moim zdaniem talerz kolorowych kanapek uwazam ze tyle starczy, a i tak dzieci tego wszystkiego nie zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolajna
Hmm to troche lipa ze nie mozna wniesc kanapek. ale myśle ze i tak tyle wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynazwawki
to gdzieś Ty znalazła salę zabaw, że dziecku wpycha się tylko słodycze rozumiem jeszcze fanaberię, że nie można wnosić swojego jedzenia, ale w takim razie sklepik na miejscu powinien oferować normalne jedzenie, a nie tylko puste kalorie no ale w końcu to ten jedyny dzień tak, czy inaczej uważam,że powinny być 2 ciasta, do tego 2-3 rodzaje słodyczy i wystarczy w zupełności ja jak byłam mała to mieliśmy tylko chipsy i sałatkę owocową i wszyscy byli zadowoleni i uchachani po same uszy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karoooolajna
o właśnie a skoro możesz wniesc swoje owoce, to moze mozna zrobic sałatke owocową. to tez dobry pomysł skoro juz nie moze byc kanapeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cwaniaki i już ;) Nie pozwalają na wnoszenie swoich przysmaków bo stracą parę dyszek ;) Jeśli jakis sok Tobie zostanie to zabierzesz do domu,dzieciaki będą szaleć wiec będzie się chciało im pić. Ja bym zrobiła tak :tort,ciasto lub muffinki,owoce,wafelki,paluszki -coś w tym stylu. Nie brałabym żelków bo jeszcze pójdzie z tym szaleć i się zadławi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie, dziwne, ze nie oferuja zadnego konkretnego jedzenia. Moze zmien sale, skoro drogo, a nie maja w menu jedzenia, ani nie mozna niczego swojego wnosic. Szkoda zachodu. Sadze, ze wiele matek nie bedzie zadowolonych z ilosci slodyczy, jakie beda na stolach, bo wiadomo, ze to niezdrowe. Szukaj innej sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem zdania ,że powinnaś zmienic sale na taką gdzie można dac cos maluchom konkretnego do zjedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvfrgrgrf
ale ta sale mam akurat po domem i juz zaplacilam zaleczke i wogole....poza tym jest tez blisko szkoly do jakiej chodzi corka, wiec tez duzo dzieci bedzie mialo blisko, to tez plus. No fakt, nie maja niskich cen. No ale zmiana nie chodzi w gre. Tak wiec moze tak: 6 litrow napoju, tort, jakies muffinki lub ciasto i owoce moje typu banany i mandarynki, a tam kupie kilka paczek wafelkow, paluszkow, ciastek i juz. hmmmm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym postawila na owoce i warzywa, np. polowki bananow, obrane mandarynki, kawalki marchewek, brokula, pomidorow z dipem (zdjecie: http://www.mccaffreys.com/order/images/bcd18large-veggie-tray.jpg). Obok paluszki, chrupki kukurydziane. To na poczatek. Niech sie dzieci wybawia i zjedza to, co lezy, dopiero pozniej tort i ciastka, wafelki. Uwierz mi, dzieci siegaja po warzywa i owoce, jesli nie ma innego wyboru. Jesli polozysz wszystko od razu na stol, wszystkie sie napchaja tymi slodyczami, zaczna biegac, ktores sie porzyga, beda sie rzucac tymi slodyczami z nudow. Warto pomyslec o jakiejs zabawie, np. stolik z rysunkami i worek kredek, na drugim pare opakowan plasteliny, na trzecim pani wykonuje rysunki na buziach, czy stolik z pieczatkami z kolorowym tuszem. Bylam wielokrotnie na takich urodzinach, gdzie zaproszono aktora z teatru lalek i dzieci ogladaly przedstawienie; bylam na takim, gdzie kazde dziecko mialo talerzyk do pokolorowania, pozniej sie oddawalo to wypieczenia w piecu i kazde dziecko moglo zabrac na pamiatke; bylam na takiej z tarampolinami, sciana wspinaczkowa; bylam na takiej, gdzie kazde dziecko mialo zawiazane rece i zakryte oczy i musialo wylowic jablko z wiadra pelnego wody - kupa smiechu i jablko dla dziecka; bylam na takiej, gdzie mama rozdala biale podkoszulki kazdemu, na stole worek ze specjalnymi mazakami do malowania po tkaninie i kazde dziecko ozdabialo swoja koszulke na pamiatke. Rozniaste maja rodzice pomysly i warto te dzieci czyms zajac, bo po polgodzinie ci zglupieja, zaczna sie bic, plakac, nudzic, rzygac i rzucac slodyczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Już lepiej. Jeden sok zamień na wodę mineralna, soków chyba tez za dużo. Czy musisz kupić wszystko od razu czy mozesz w razie czego dokupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgvfrgrgrf
na pewno sie nie nudza bo maja tam zajecie, zjezdzalnie, baseny z pilkami, zamki do skakanie, malpi gaj...multum atrakcji, moja corka byla tam kilka razy sie pobawic i na pewno 2 godziny sie nie znudzila, a chciala dluzej. Zamowienie skjlada sie dzien wczesniej ale mysle ze jak zabraknie na przyjeciu to mozna dokupic w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nick Niani ---Chyba trochę przesadzasz :) Już tam będą rzucać słodyczami i robic inne figle :P Jeśli tak by się stało to na pewno nie z nudy bo nie na co dzień każde dziecko ma taką atrakcję jak centrum zabaw ;) Po prostu tak zostało wychowane przez rodziców.A skoro zostały zaproszone te a nie inne dzieci to chyba ich zna :) Wiesz warzywa i dipy to chyba trochę za dorosłe jedzonko jak dla dzieci :) Nie jestem fanką słodyczy czy też mega przeciwnikiem ale jako dziecko bym się nie ucieszyła :D I jako matka nie ucieszyły by mnie pieczątki(ciuchy) ani malowanie twarzy(alergia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiedzialam, ze to centrum zabaw, malpi gaj i zjezdzalnie. Dawalam tylko kilka pomyslow, ktore podpatrzylam jako niania na imprezach dzieciecych. :) Dzieci jadly warzywa z dipem - mialy palki selera naciowego i maczaly w dipie; zdrowe i smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzajcie. To tylko dwie godziny. Na pewno nie poumierają z nudów. Ani z głodu. Sama ostatnio robiłam urodziny w sali zabaw mojej sześcioletniej córce. Był tort, były słodycze, soki i owoce. Nikt nie zwymiotował, bo dzieci tak zajęły się zabawą, że nie miały za dużo czasu na jedzenie. Skoro nie chciały słodyczy i owoców, to założę się, że kanapki też by zostały na stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wrzesniu robilam urodziny dla mojej 10 letniej córki bylo 14 dzieci byl tort paluszki krakersy z serkiem smiatankowym i szczypiorkiem cukierki ciastka chipsy chrupki paluszki rybne keczap obowiazkowo :) chicken negats :) pizze takie mini oraz kielbaski zawijane w ciescie sporo slodyczy batoniki itd na stole pozostaly tylko resztówki po chipsach toche kurczaczkow i kanapek.dzieci przez jedna godzine bawily sie na plywalni a pozostala godzina byla przeznaczona na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×