wiecie co... zdradziłam

pierwszy raz, po 4 latach związku. i nie mam wyrzutów ;p

to gratulejszyn :-o

no i gitara gra

Witaj w klubie :) Ja po 5 latach :)

widze ze rozkwit zenady

znalazłam faceta na czacie. okazało się, że oboje mamy w łóżku marnych partnerów i że mamy podobne fantazje. spotkaliśmy sie dwa razy, a za trzecim hop siup się bzykać.

to zakończyć stary związek. później tez się na forum o tym pochwalić ....żal....

zadnych problemow bzykaniem ze 'starym' partnerem, ktory przy okazji nie jest idiota. i co zatkalo kakao? co do reszty to trudno nam sie dziwic otwartosc na nowe mozliwosci. i c zatkalo kakao? swiataobliwa dupo i nieuzywany chuju?

cytat 1 "okazało się, że oboje mamy w łóżku marnych partnerów" cytat 2 "zadnych problemow bzykaniem ze 'starym' partnerem" czy nie wydaje ci sie ze to zaprzeczanie samej sobie? "ktory przy okazji nie jest idiota" jak widac chyba nim jest skoro jeszcze z tobą jest

czy nie wydaje Ci sie ze ten drugi cytat nie jest jej?

hehe nie pomyslal:D

To swiadczy o kurestwie w polsce jakie jest zal mi was kobiety

dziwie sie takim ludziom :( ja osobiście jestem dobrym człowiekiem i mam taka naturę, ze jakoś nie potrafię wyrządzić krzywdy czy sprawić bólu drugiej osobie. nie bije innych, brzydzę sie agresją, nie wyszydzam, nie znęcam się psychicznie, NIE ZDRADZAM ! to przecież tak samo jakbym komuś nóż w nogę wbił, jak można komuś sprawić ból, nie mieć wyrzutów sumienia, ba! nawet satysfakcje ?

lub kretynka, ktora dalej niz czubek swojego nosa nie widzi ale jak widac ograniczonych ludzi nie brak

zdarza sie, wazne ze bylo warto ;D

ja też zdradziłam i ciągle zdradzam, wcale nie żałuję...

Ja też , 3 lata romansu po 10 latach małżeństwa a po 17 latach związku , teraz przerwa ale nadal mnie nosi

Mnie by chyba sumienie zjadło :o

6latach juz zapomialam dawno co to pozadanie i namietnosc kochanek mi przypomnial