Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Latifa 1972

Mój syn jest poniżany w szkole

Polecane posty

Gość hefre(tvye
zielona mucha Wydaje mi sie, ze ktos dobrze radzil aby zapisac syna np na sztuki walki, nabierze sily i pewnosci siebie, przy okazji sie odstresuje i zapomni o tych glupkach. Moze tez powinnas sie z nim wybrac do terapeuty, moze pomoze spojrzec dziecku na wszystko z innej perspektywy, pomoc w jaki sposob byc asertywnym i bronic sie psychicznie ( dobrze aby terapeuta byl w tym wypadku facet). dokladnie, moj syn chodzi do zkoly we FR tez byl ten problem opowiadanie tego nauczycielom niewiele daje - mozna wzmocnic grupe jego kolegow zaprazajac do domu, organizujac cos czym twoj synek moze zaimponowac itd ( wtedy oni tworza tame na zlosliwosci innych) ale najwazniejsze jest w wzmocnic jego poczucie wlasnej wartoci i asertywnosc ofiary bardzo latwo sie wyczuwa- sztuki walki, terapia, kolko zainteresowan gdzie pozna inne dzieci, rozwija zaintereowania i czuje sie " silniejszy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagita
Niestety ale postaw się w sytuacji dziecka idziesz do pracy a jakaś pipa ci dokucza , dziewczyno załatw to z gówniarzem jego metodami niech go stary wyszarpie za szmaty za szkołą i po kłopocie . A synowi nic nie mówcie, tylko takie widzę argumenty , co będziesz czeka aż ci nauczyciele pomogą , to ci się dzieciak autystyczny do tej pory zrobi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___rodzice___
Wiek przedszkolny to szczególny okres w rozwoju dziecka. Do 6 roku życia następuje rzeczywisty rozwój mózgu. Im młodsze jest dziecko, tym szybciej przyswaja nowe informacje. Im później je przyswoi tym dłużej będzie trwał ten proces i będzie coraz trudniejszy. Niestety często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego chcemy Państwu pomóc i zaproponować zestawy, pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Zestaw nr 3 to pond 150 literek i znaków o wysokości 5 cm do samodzielnego przyklejenia na blok techniczny, ( blok nie wchodzi w skład zestawu). Idealna pomoc do nauki alfabetu, pierwszych wyrazów, prostych zdań. Litery wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1313276713.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1313720175.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1313720239.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefre(tvye
gagita - to tak nie dzial amobbing w pracy tez jest zjawiskiem bardzo skomplikowanym czesto rozmawianie z rodzicami tych dzieci tez nic nie daje - slyszysz o tym ze " eh bo zajeci/ bo maja trudnobo 13 cioro dzieci/ bo rozwod " itp nauczyciele nie moga byc non stop przy dziecku niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefre(tvye
jedyna metoda jest wzmanianie wiezi miedzy kolegami ktorych lubi i wyrabianie poczucia wlasnej wartosci i asertywnoci, ofiarami staja sie dzieci niepewne siebie, wyizolowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
czasem taki jeden gnoj z drugim moga sprawic, ze czlowiek jest kaleka na cale zycie. Najlepiej jakby dziecko nauczylo sie samo z tym radzic, zeby zdobyc jakas odpornosc... ale czesto bywa, ze nie daje rady, I wtedy nie powinno sie tego ignorowac. Szkoda ze nauczyciel umywa rece - nie wszyscy tacy sa. Moglby chociaz poruszyc sprawe na zebraniu - powiedziec wprost ze sa problemy z tym, i tym - niech ci rodzice sie wstydza przy wszystkich. skierowac te dzieci do psychologa szkolnego, pedagoga, zeby sprawdzic co jest przyczyna. Szkola jest zobowiazana zapewnic bezpieczenstwo dzieciom i powinna dolozyc staran. Cokolwiek by sie stalo dziecku w tym czasie, mozna pozwac szkole i ma sie sprawe wygrana. Jak nauczyciele i dyrakcja sa kompletnie bierni, to mozna tez zawiadomic kuratorium. Wiekszosc z tych przesladowcow jest z rodzin patologicznych i niewiele da sie pomocy uzyskac od rodzicow. A jak spiora dziecko ze jest nieznosne, to tylko jeszcze bardziej bedzie sie potem na wszystkich wyzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Ten chłopak który dokucza mojemu synowi nie jest z rodziny patologicznej w sensie, że piją albo rozbitej cokolwiek to znaczy. Rodzina wygląda na zupełnie normalną tylko matka nie widzi jakiego ma oszołoma w domu. Dla niej wystarczy, że " nie jest bandytą'' jak to dziś powiedziała. A co z szacunkiem do innych wystarczy, że ktoś się komuś nie podoba to można z niego szydzić ? Ona tego nie rozumie, że dzieciom trzeba okazywać szacunek aby te mogły innych szanować. Dziś przy swoim synu wyśmiewała moje dziecko, że beksa i maminsynek. Tym samym dała przyzwolenie na to co robi jej syn a ciekawe co w domu jej synek słyszy. Ludzie wyglądają na wykształconych i dobrze sytuowanych ale pozbawionych zasad moralnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to prawda ze Twoje dzieecko to w pesnym sensie maminsynek, w tym wieku powienien w miare swoje sprawy załatwiać sam zwłaszcza że to chłopak a nie dziewczyna, za rok w gimnazjum też bedzie interweniowała w jego sprawy między kolegami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Mój syn nie jest maminsynkiem, jest samodzielny we wszystkim co robi i nie potrzebuje mojej pomocy. Ale ciekawe czy nie interweniowałabyś gdyby Twoja córka przyszła pobita ze szkoły? I nie ciesz się bo teraz dziewczyny w niczym nie ustępują chłopcom a Twoją córcie też czeka gimnazjum. Chyba, że to ona biorąc takie wychowanie będzie szarpała koleżanki za włosy bo będą miały tipsy w innych kolorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hefre(tvye
[zgłoś do usunięcia] Latifa 1972 Mój syn nie jest maminsynkiem, jest samodzielny we wszystkim co robi i nie potrzebuje mojej pomocy. Ale ciekawe czy nie interweniowałabyś gdyby Twoja córka przyszła pobita ze szkoły? rozumiem woj niepokoj, bol latifa ale powiem ci jedno z calym swiatem nie wygrasz nauczyciel nie ma oczu dookola glowy, sa miejsca, chwile w ktorym twoje dziecko musi poradzic sobie samo, niestety przezywalam to samo - dlatego mowilam ci o metodach alternatywnych - mozesz zmieniac dzkole - problem na nowo sie pojawi, niesmiale, introwertyczne dzieci, czesto bardzo inteligentne i z duza wyobraznia odstaja od grupy... i czesto maja problemy nie zmienisz dziecka, jego osobowosci mozesz wzmocnic jego poczucie wlasnej wartosci i strategii w unikaniu tego typu problemow tak, zeby agresja nie stanowila dla niego porazki tak, zeby potrafil unikac tego typu sytuacji tak zeby wzmocnil wiezi z innymi kolegami tak, zeby potrail sie ochronic tak, zeby byl na tyle asertywny w swoim zachowaniu, ze po prostu innym " nie oplaca sie " go atakowac mowi ci to matka i psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potymanka
Zastanawiam sie tez czy twoj syn nie ma lekkich kompleksow co tez pogarsza jego poczucie wlasnej wartosci i staje sie latwym lupem dla innych. Moze w jego wygladzie cos odbiega "od normy" (pisze to w cudzyslowiu ale dla dzieci rude wlosy, niski lub bardzo wysoki wzrost, duzy nos moga byc tymi punktami zaczepnymi). Tez mi sie wydaje, ze musisz wzmocnic jego poczucie wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam
z synem taki sam problem, zaczęło się to już od przedszkola zawsze ktoś go uderzył, przezywał itp potem poszedł do szkoły inne dzieci ale znowu się znaleźli tacy co mu dokuczali interwencje u rodziców u wychowawcy nic nie dały tzn na jakiś czas był spokój potem to wracało. W drugiej klasie dwóch chłopców klasie pobiło mojego syna w toalecie na szczęście nie poważnie ale już sobie wyobrażałam, że jak takie rzeczy dzieją się w drugiej klasie to co będzie później mój syn za nic w świecie nie potrafił oddać jak ktoś go uderzył. Postanowiłam zapisać więc go na jakieś sporty walki wybrałam judo chyba jest najmniej urazowym ze wszystkich sporów walki i to był strzał w 10 :) po jakiś 3 -4 miesiącach treningów mój syn oddał chłopcu który go uderzył, potem były kolejne takie sytuacje gdzie nie dał już siebie bic :) chłopcy w klasie już przestali mu dokuczać a nawet teraz się zdaża że to mój syn kogoś uderzył wprawdzie nie pochwalam tego ale wolę już słuchać od wychowawczyni że to on kogoś bije niż że sam jest bity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś spojrzała w stopkę to moja córka właśnie jest w 3 klasie gimnazjum, dla niej to byłby wstyd gdybym poszła do szkoły rozmawiać z jej wrogami - bo każde dziecko ma takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka 11
mój Boże czytam i nie wierze zapisz chłopca na sztuki walki, naucz go bić, szkoła nie reaguje...kosmos jakiś. pracuję w gimnazjum jakiekolwiek przejawy agresji są u nas krótko ucinane aby nie dopuszczać do eskalacji konfliktów i do bójek. źle zrobiłaś ze popuściłaś sprawcy czynu karalnego jakim jest pobicie mimo iż jest on nieletni. robi się tak umawiasz na spotkanie samego chłopaka, jego rodziców, wychowawczynię, jeśli to możliwe to również dyrektora i policjanta żeby dogłębnie uwiadomił delikwenta jakie konsekwencje grożą mu za pobicie kolegi. jeśli to nie skutkuje składasz doniesienie o pobicie na policję/ problem jest taki ,że rodzicom się nie chce nie maja czasu ochoty i odwagi reagować w tak ostry sposób co tylko upewnia tych użyję tu brzydkiego słowa gnoji ze są bezkarni.a to wy rodzice te bezkarność akceptujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Pisałam wcześniej, że ma odstające uszy. A wciąż rozmawiamy na ten temat, że nie wygląd jest najważniejszy chociaż jest naprawdę ładnym dzieckiem i można by powiedzieć, że pasują mu te uszka ale obawiam się, że nawet jego operacja korekcyjna uszu nie wiele zmieni. Ponieważ uszy są tylko pretekstem do dokuczania. Myślę, że ten chłopak po prostu nie lubi syna. Tamten nie uczy się dobrze a mój syn jest bardzo dobrym uczniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mlodszy brat w wszkole
podtswowej tez byl nekany, 2 kolegow go zaczepialo kiedys nawet oberwal, moja mama 2 razy byla w wszkole ale za 3 razem jak nic niepomoglo wezwala policje, rodzicow tych chlopakow, dyrektora i powiedziala tak: jesli ta sprawa nie zostanie wyjasniona skladam sprawe do prokuratury, skonczylo sie tak ze rodzice moja mame przeprosili tych 2 gowniarzy tez, mojego brata rowniez i sie skonczylo, moj brat skonczyl podstawowke bez problemow, teraz jest na studiach, ale niwiadomo jak to by sie skonczylo gdyby to zostawila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych mam ktore
mowia o dzieciach spokojnych : maminsynki, pomyslcie najpierw co teraz sie dzieje w podstawowkach, nawet sobie niewobrazacie tego, i modlcie sie zeby wasze dzieci spokojnie je skoczy;y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka 11
no właśnie o to chodzi jak jest akcja to musi byc i reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Byłam już parę razy u dyrektora wiem, że nawet ich wytargał za uszy, rozmawiała z nimi pedagog w szkole i pani psycholog i wszystko to zawsze wystarczy na jaki czas bo oni na chwile usiądą na tyłku a potem znowu się zaczyna. Była taka sytuacja, że już mi nerwy puściły i straszy syn ich postraszył ale zdałam sobie sprawę, że nie tędy droga. Syn bardzo się ucieszył, na pomysł szkoły walki. To bardzo dobry pomysł. Mój syn ma opory, żeby kogoś uderzyć a to myślę, że pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko napisał Ci trochę słów prawdy i juz udajesz że nie widzisz moich wypowiedzi. Ale pamiętaj że nic nie dzieje się bez przyczyny i Twoja ingerecja pogarsza sprawę i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam
nauczycielka - moim zdaniem sporty walki to jest świetny pomysł teraz jeszcze jesteśmy w stanie interweniować, pomóc naszym dzieciom ale co będzie jak te nasze dzieci będą miały 17 - 18 lat? mamy je zamknąć w domu i nigdzie nie wypuszczać? niestety nie da się trzeba je nauczyć się bronić niestety takie czasy że dzisiejsza młodzież jest bardziej agresywna. Mojej mamy koleżanki syn też trenuje judo już kilka dobrych lat nie dawno zaczepiło go na ulicy 3 chłopaków chcieli mu zabrać telefon komórkowy nie wiedzieli że on trenuje judo byli to zupełnie obcy chłopacy i wszystkich trzech powalił nie zrobił im krzywdy ( judo nie polega na biciu ) ale byli mocno zaskoczeni i zostawili go w spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
nauczycielka 11 - zgadzam sie. Z ta asertywnoscia to tez prawda, ale wszystko ma swoje granice. Na pobiicie asertywnosc juz nie pomoze - raczej tylko silne piesci. takie osoby powinno sie usuwac ze szkoly. A co do tej rodziny to po reakcji matki widac, ze normalna nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
To akurat mu nie grozi bardzo jest lubiany przez koleżanki po szkole często go odwiedzają , ma dobry kontakt z tzw. płcią piękną jak juz wspominałam jest ładnym wysokim jak na swój wiek chłopcem, nie przeklina i w stosunku do dziewczyn jest szarmancki. Zawsze dostaje dużo walentynek. Ma bardzo bogate słownictwo i wie jak zaimponować dziewczynom tylko, żeby jeszcze nie bał sie tak tych oszołomów. Oni palą juz papierosy i kiedyś go częstowali odmówił więc dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam
przeczytaj o technikach judo Technikę judo podzielić można na dwie zasadnicze grupy: rzuty (nage-waza) i chwyty (katame-waza). 1. NAGE-WAZA technika rzutów, stosowana wówczas, gdy przeciwnik traci równowagę, lub jest z niej wytrącony. Rzut wykonywany jest przeważnie przez zastawienie drogi (po której dąży przeciwnik aby uzyskać równowagę) nogą, biodrami, stopą itd. tak, aby przez dalsze wychylenie rękami doprowadzić go do upadku na plecy. W grupie tej występują również kontrataki oraz połączenia dwu- lub więcej pojedynczych rzutów tzw. kombinacje. Przejścia do drugiej dużej grupy elementów techniki sprowadzenia do walki w parterze (hikomi-no-kata) to specyficzny, odrębny dział techniki. 2. KATAME-WAZA dosłownie: technika obezwładnień dzieli się na trzy podgrupy: trzymania, dźwignie i duszenia. Trzymania polegają na utrzymaniu przeciwnika na plecach na macie, tak aby można było całkowicie kontrolować jego ruchy. Za utrzymanie przeciwnika w ten sposób przez 25 sekund otrzymuje się punkt (ippon) i wygrywa walkę. Dźwignie w walce sportowej dozwolone jest stosowanie dźwigni (tj. wyłamywania i wykręcania) jedynie na staw łokciowy. Doprowadzenie do sytuacji, która w samoobronie pozwoliłaby na unieszkodliwienie przeciwnika, daje wygraną w walce sportowej. Duszenia tj. nacisk krawędzią przedramienia lub kołnierzem judogi na krtań lub tętnicę szyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam
w klubie mojego syna trenują już pięciolatki naprawdę świetna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
1.małego na sztuki walki 2.gnojowi który dręczy twoje dziecko wpierdol 3. ewentualnie policja - rodzice gnoja beda mieli problemy problemy, to moze wezmą sie za wychowanie 4. szkola jest najwyrażniej niewydolna, ale byc moze policyjna wizytacja u dyrekcji cos zmieni ps. gdyby moje dziecko ktos uderzyl rozdarłabym gnoja na strzepy a dopiero potem dziłała racjonalnie w stylu szkoła. policja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
No na moim synu inny kolega zastosowal chwyt dzudo w drugiej klasie podstawki - ale to byla taka typowa szczeniacka bojka. I skonczyclo sie niestety bardzo skomplikowanym zlamaniem reki, polaczonym z operacja. Lekarze wyjatkowo dobrze to naprawili, ale byla nawet spora mozliwosc, ze moglby te reke miec czescciowo bezwladna. Gdyby tak bylo, na epwno dochodzilabym sprawy w sadzie o odszkodowanie i rente. Wiec wiedzcie ze wszystko ma swoje granice i posylanie dziecka na judo zeby lalo wszystkich wokol to nie wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie licealistka:)
Ja również miałam pewien problem z jedną dziewczyną w liceum, a poszło o...chłopaka . Więc ona również zaczęła mnie zaczepiać na przerwach, wyzywać, podstawiać nogi itp., ale ja zawsze jej odpowiadałam, nigdy nie przeszłam z opuszczoną głową. Po kilku dniach ona zaproponowała, że spotkamy się po lekcjach i porozmawiamy "inaczej". Wiedziałam, że będzie na mnie czekała, wiedziałam też, że dobrze się bije i nie miałabym z nią szans, bo czasami nawet facetowi potrafiła przywalić. Ale na szczęście moi koledzy z klasy mają różne znajomości i powiedzieli jej, że jak się ode mnie nie odp...li to może się nie pokazywać na mieście. Ci znajomi mają taką opinię, że to wystarczyło...dała mi spokój, tylko się krzywo patrzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż ignoruj sobie moje wypowiedzi a chciałam Ci usiadomic mi pare spraw ale trudno, kiedyś zrozumiesz że Twój syn sam sobie da radę, moją córke tak wychowałam ze to Ona jest liderką grupy wiec nie jestem jakąs okropna matka widocznie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×