Ale miałam wczoraj dziwną przygodę...

Aż nie wiem co o tym myśleć. Spotkałam w kawiarni znajomą z uczelni, rozmawiałam z nią wcześniej chyba raz, ale to tak przy okazji. Wypiłyśmy kawę, gadałyśmy tylko godzinę, bo musiałam wracać do domu. Czułam się nieswojo, bo non stop się do mnie uśmiechała, usiadła blisko mnie i patrzyła się na moje włosy, twarz, usta, glęboko w oczy. W dodatku poprawiała sobie włosy. Boże, czułam się tak... dziwnie. :D Miałam wrażenie, że jej się spodobałam. Pożegnałam się z nią, a ona tak znacząco się uśmiechnęła. Jestem w szoku do teraz. Nadal odczuwam jakiś dyskomfort.

aaaa myślałam że wojsko widziałaś

sprzedawczyni w Auchan :)

Nie, wojska nie widziałam. :D Serio? :) To może jednak przeczucie mnie nie myli. Swoją drogą dziewczyna naprawdę prześliczna. Mimo wszystko zdecydowanie wolę mężczyznę. :D

Nie wiem, co z Twoim przeczuciem, ale ja lesbijki wyczuwam, bo jestem bi. Jednak w sklepie bylam z facetem :P na szczescie sie nie zorientowal...

Aha :D Wiesz, ja nigdy nie miałam do czynienia, więc po prostu nie wiem.