Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nelly1111

akceptacja byłej żony i jego dziecka z pierwszego małżeństwa

Polecane posty

Gość Nelly1111

mój mąż jest rozwodnikiem i ma 14 letniego syna z pierwszego małżeństwa. Od początku znajomości o wszystkim wiedziałam i na początku to akceptowałam, ale do czasu. Później zaczęły się wiadomości smsy, telefony od nieznajomych dziewczyn, które twierdziły, że jest niedobry, albo, że wciąż kocha swoją byłą żonę. Z początku nie wierzyłam, potem zaczęła wydzwaniać do mnie jego była, że jej nie daje spokoju, ale on oczywiście zaprzeczał temu i twierdził, że mnie kocha. Później twierdziła, że jak zabiera gdzieś ich syna to razem jeżdżą w trójkę (basen, zakupy itp.), on oczywiście zaprzeczał. Wkurzyła mnie ta sytuacja i przez to znienawidziłam ją i ich syna, do tego stopnia, że zaczęłam mu zabraniać spotkań z nim. Później zaszłam w ciążę i wzięliśmy ślub, teraz mamy synka. Ten koszmar dalej się ciągnie, wszyscy na około plotkują, że on ją kocha, że to on lata za nią. Przez to wszystko zabroniłam mu całkowicie kontaktów z nią i z synem. Spotyka się po kryjomu a jak uda mi się o tym dowiedzieć to są ciągłe awantury, że mnie okłamał. Kilka razy podczas kłótni powiedział, że nigdy mnie nie kochał, że chce być z nią, że nie chce naszego dziecka, nawet kilka razy do niej zadzwonił żeby mi zrobić na złość i powiedział, że mnie już nie chce, że ona była jego prawdziwą żoną. Ona o wszystkim wie, że jest źle w naszym związku i tylko się z tego cieszy. Ona ma już swoje życie, drugie dziecko z innym, ale nadal wszyscy plotkują, że jest jej pieskiem na każde jej zawołanie, śmieją się jak mogę być tak naiwna. Od początku wszyscy wiedzieli, że chce rozbić nasz związek, ale mój mąż ma klapki na oczach i twierdzi, że to nieprawda. Niestety po którejś kłótni jak mnie wyrzucał w końcu wyprowadziłam się z dzieckiem. Nie wiem co zrobić, mam dość tego poniżania i okłamywania, ale mamy malutkie dziecko, które chciałabym aby wychowywało się w normalnej rodzinie. Niestety jednak nie mogę się pogodzić teraz z tym, że ma przeszłość i ogon (była żona i dziecko), który będzie się ciągnął za nim do końca życia. Ja go bardzo kocham, ale niestety po tym wszystkim nie potrafię się pogodzić z jego przeszłością, bo nie wyobrażam sobie by mógł dalej spotykać się z synem z tamtego związku. Jak sobie pomyślę, że jak są razem i pewnie on o nią wypytuje to wpadam we wściekłość. Na dodatek on opowiada synowi o naszych kłótniach i uważa, że nie ma w tym nic złego. Jak się wyprowadziłam to zaprosił go do domu pewnie żeby gówniarz widział, że mieszka sam a ten wszystko przekazuje jego ex. Mój mąż nie widzi w tym nic złego, że jego ex wie o wszystkich naszych problemach a mnie szlag trafia, że jest tak tempy i nie rozumie że ludzie się z tego śmieją, że jest jej pieskiem. Mnie jest wstyd już mieszkać tam a on uważa, że nie robi nic złego, że przecież ma prawo spotykać się ze swoim synem. Co robić? Kocham go i chciałabym z nim być dalej ale nie umiem mu pozwolić już mu się z nimi spotkać. Chcę w końcu żeby był tylko mój i mojego syna, zwłaszcza, że dla niego liczy się tylko praca a mnie i dziecko zanidbuje. Co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Wiem, że nie powinnam mu zabraniać tych spotkań, ale z drugiej strony nie potrafię po tym wszystkim ustąpić. Boli mnie, że on nie widzi, jak ona się z tego cieszy i jak wszyscy wokoło plotkują. To mała miejscowość, ale mąż ma klapki na oczach i jemu te plotki nie przeszkadzają, a mnie wręcz przeciwnie. Co zrobić z tą całą sytuacją???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Wiem, że nie powinnam mu zabraniać tych spotkań, ale z drugiej strony nie potrafię po tym wszystkim ustąpić. Boli mnie, że on nie widzi, jak ona się z tego cieszy i jak wszyscy wokoło plotkują. To mała miejscowość, ale mąż ma klapki na oczach i jemu te plotki nie przeszkadzają, a mnie wręcz przeciwnie. Co zrobić z tą całą sytuacją???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Twoj maz to skurwiel i daj sobie z nim spokoj. Co chcesz z nim jeszcze robic,dziewczyno?Mnie by wystraczylo,ze zadzwonil do bylej i powiedzial,ze to ona jest jest jego prawdziwa zona. Olej durnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Nie masz prawa zabronic widywac sie z synem,ale on-gdyby cie kochal-spotykalby sie z nim bez bylej i tego cyrku,jaki ci funduje. Chyba na sile chcesz go zatrzymac przy sobie,a wyglada na to,ze on woli byc bez ciebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Wiem, że najłatwiej olać, tylko mamy synka i ja głupia czasem łudzę się, że on w końcu odpuści i będzie tylko mój. Wiem, głupia i naiwna jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
On twierdzi, że robi ten cyrk, bo ja mu zabraniam spotkań z synem. A ja mu zabranim, bo on mnie okłamuje i w dodatku wszystko przekazuje temu gówniarzowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty glupia baba jestes
albo to prowo. jak mozesz nazywac jego syna ogonem??? masz co chcialas. teraz ma drugi ogon z toba. ladnie ci?? chcialas rodzine dla swego ogona ale rozpierdolilas rodzine tamtemu ogonowi. idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Jak go poznałam był już po rozwodzie, więc nic nie rozwaliłam, był wolnym człowiekiem. A jak dochodziły do mnie plotki na jego temat, to oczywiście zaprzeczał temu a ja głupia dałam się nabrać, jak twierdził, że mu na mnie zależy. A teraz wyszło, że związał się ze mną aby jej zrobić nazłość, tylko przez to zniszczył życie sobie mnie i naszemu synkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem prorokiem
Nie jestem prorokiem,ale mało rzeczy jestem tak pewna jak tego że nie bedziesz szczesliwa w tym " zwiazku" Będa schody, bedą doły, im wczesniej tym mniej łez bedzie wylanych, pisze to tak od serca nie zeby zgnebic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tej pisalam wyzej
ze gluppia baba jestes.; nie patrz na to tak snobistycznie. zniszczyl zycie jeszcze swojemu tamtemu dziecko bo sie zwiazal z toba. a dlaczego? bo zabronilas mu kontaktow z synem. jak tak mozna?? a co dziecko jest winne glupocie doroslych?? chcialabys aby np wrocil do ex i do tamtego synka i tamta kobieta zabraniala by mu sie spotykac z tym malcem?? dziecko potrzebuje ojca, bo mezem moze jest chujowym, ale ojcem moze byc dobrym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem prorokiem
a po dryugie po przeczytaniu bardziej dokladniej twojej notki, powiem ze nie masz najnniejszego prawa zabraniac facetowi kontaktu z wlasnym dzieckiem, pomysl tak jakby twoi rodzice sie rozeszli,byla bys niezmiernie związana z twoim ojcem i jakas pinda całkowicie by mu zabraniała się spotykac z tobą??bys idiotke chyba przeklneła na wieki co nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Nie jest dobrym ojcem. Stwierdził, że nie potrzebuje spotkań z tamtym dzieckiem i że robi to tylko dla zaspokojenia swojego sumienia. czasem nie widywał go miesiąc i więcej. Przeważnie tak raz w miesiącu się z nim spotykał. Naszego syna nie widział już dwa tygodnie odkąd się wyprowadziłam, i też nie tęskni za nim, ale ja nie będę go prosić o spotkania z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
I dla jasności, nie od początku zabraniałam mu spotkań. Dopiero gdy zaczęły się problemy, smsy i telefony od byłej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Ale po co mu zabraniasz?Przyjmij do wiadomosci,ze on cie nie kocha,nie zalezy mu na was i zacznij zyc bez niego-trudne,wiem,ale nawet jak do ciebie wroci,to cale zycie bedziesz pamietac jego slowa i to jak cie traktowal. Nie marnuj zycia dla takiego gnoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Gdyby cie kochal,nigdy nie postawilby wyzej bylej zony od ciebie.Zrozum i nie zebraj o milosc,ktorej nie ma. Do tego ma w doopie wasze dziecko..no dziewczyno,otworz oczy wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Poza tym,tak normalnie patrzac,to byla zona nie ciagnie sie cale zycie,bo jest byla,a jedynie dzieci pozostaja w zyciu rodzica do konca zycia.Tylko twoj glupi maz sam wlazi bylej w zycie i nie chce sie od niej odciac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njlk[p[]
trzeba bylo nie rozwalac malzentwa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly 1111
Najbardziej boli to, że robiłam wszystko. Chciałam dać mu szansę aby wszystko było normalnie. Postawiłam warunek, że ma zadzwonić do byłej i powiedzieć, żeby więcej nie mieszała i nie dzwoniła ani do niego ani do mnie. Powiedział, że nie będzie robił przed nią z siebie błazna. Lepiej robić błazna ze mnie i ośmieszać przed wszystkimi. On dobrze wie, że ona go już nie chce, bo ma innego, ale on sobie wmówił, że ona chciałaby do niego wrócić. Ma świra na jej punkcie, ale tego nie widzi. Twierdzi, że to wszystko moja wina, że nam się nie udało i że to ja mam komppksy na jej punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellly a czego ty właściwie
chcesz? Jakie masz prawo wydzwaniać do kobiety, jakie masz prawo czegoś zakazywać facetowi? Przecież on ciebie nie chce, pobawił się i teraz wyrzucił zabawkę. Tak samo zrobił z żoną i swoich synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
No niestety,ale historia lubi sie powtarzac.. Masz beznadziejnego meza,pewnie tak samo beznadziejny byl w pierwszym malzenstwie,tylko ci pieknie przedstawil swoja wersje. Szczerze,chcesz z nim nadal byc,mimo tego,co ci robi?Ile lat ma twoje dziecko? Nie widze jakos w twojej historii szansy na to,ze cokolwiek sie zmieni.Do takiej sytuacji w ogole nie powinno bylo dojsc.Szkoda,ze jednak nie posluchalas uwazniej tych wszystkich niby-plotek na temat jego i jego bylej wczesniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela w sandałach
Nelly1111 twój mąż jest typem niedojrzałego faceta-jak można bawić się uczuciami zarówno twoimi jak dziecka?! miałaś prawo próbować ułożyć sobie z nim życie-był wolny,o jego dziecku wiedziałaś ale jak sama pisałaś wykrzyczał tobie,że tamta żona była JEGO PRAWDZIWĄ ŻONĄ-ciebie potraktował jak zbędną rzecz pewnie nie znasz do końca rozpadu jego pierwszego małżeństwa-może spróbuj się dowiedzieć,spróbuj porozmawiać z jego pierwszą żoną z jakiejś przyczyny rozpadło się ich małżeństwo nie wiem jakie zamiary miała jego była zona dzwoniąc do ciebie-może chciała ciebie ostrzec,może chciała ci przekazać,że twój partner mimo upływu czasu został nadal dużym dzieckiem i traktuje wszystkie kobiety jak zbędny bagaż pisałaś,że ta pierwsza ma już nowe życie i kolejne dziecko-nie rozumiem więc postępowania twojego męża a mimo to on nadal stara się bywać z nią- czemu ma to służyć? pod pretekstem kontaktu z dzieckiem widuje się również i z byłą żoną?? zastanawiające jest też fakt że była żona również zaniedbuje swój związek i spotyka się z byłym mężem-zarówno ty jak i partner byłej żony macie prawo być podejrzliwi-ja to rozumiem nie rozumiem natomiast tych dwoje... co do spotkań twojego męża z jego synem-tak powinno być jednak nie powinien dawać tobie cienia wątpliwości i podejrzeń-skoro zakończył swój związek z była żoną to powinien ograniczyć do minimum kontakt z nią myślę,że istotnie on nadal kocha swoją byłą żonę-pewnie tobą się posłużył by udowodnić sobie jak i byłej żonie,że stać go na nowy związek i tym samym chciał podnieś swoje wartości sama musisz "stanąć obok" i spojrzeć krytycznym okiem na całą ta sytuację nie będziesz z nim szczęśliwa-to facet potrzebujący pomocy-ciągle będziesz żyła w lęku i strachu oraz w obawie,że któregoś dnia do twojego domu przyprowadzi swoja byłą żonę albo co gorsze kolejną a ciebie wystawi na balkon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
synek ma 7 miesięcy, jestesmy pond rok po slubie, ale nawet jak byłam w ciąży traktował mnie jak popychadło, zawsze szukał pretekstu aby z nią utrzymać kontakt, a to nie płacił alimentów, żeby o nie żebrała a to znowu coś innego... a to problemy z komornikiem i znowu miesiąc dzień w dzień rozmów z nią i płaszczenia się przed nią. Dopiero teraz przejrzałam na oczy i wiem, że ktoś kto kocha nie mógłby czegoś takiego zrobić. Ten człowiek nie ma ani honoru, ani wstydu przed ludźmi, bez uczuć. Kiedyś nawet powiedział, że może rozpieprzyć nasze małżeństwo tak jak tamto byle tylko postawić na swoim i nie ustąpić. Wczoraj powiedział mi, że mogę się do niego łaskawie wprowadzić, ale pod warunkiem że będzie się spotykał i kontaktował z tamtym dzieckiem kiedy tylko chce i ja nie mam nic do tego. Podziękowałam... chciałam walczyć o ten związek dla dziecka, ale dla dobra dziecka lepiej będzie odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afe Aroma
Twoj synek jest jeszcze malutki,wiec odpada ci problem tlumaczenia dziecku dlaczego tata i mama nie sa razem.Ja uwazam,ze powinnas go kopnac bardzo mocno w tylek,wyegzekwowac alimenty i zyc spokojnie z dzieckiem,bez tej hustawki emocjonalnej. Zobaczysz,ze za jakis czas inaczej spojrzysz na wasz zwiazek i nie bedziesz zalowac odejscia. A swoja droga,skad sie biora tacy tepi faceci,ktorzy graja zyciem innych? Z byla zona nie rozmawiaj,jak ci ktos radzil,po co?Co to zmieni,dasz jej tylko satysfakcje,ze cierpisz przez nia,a co tam w ich malzenstwie bylo,to nie ma nic wspolnego z waszym zwiazkiem. Trafil ci sie maz-skurwiel i jego byla-tez nielepsza. Trzymaj sie cieplutko i nie wracaj do niego,bo jak piszesz:on nie tylko nie rozumie w czym rzecz,ale jeszcze laskawie pozwala ci sie wprowadzic pod jakimis warunkami:o Niech sie spotyka ze straszym synem,oboje maja do tego prawo,ale ty badz juz poza tymi gierkami. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Masz rację Cafe Aroma, ona się z tego cieszy, że nam nie wyszło i że on za nią lata a ona sobie go owinęła wokół palca. Poza tym sama powiedziała, że zniszczy i zniszczyła. Jeszcze bardziej ją cieszy to, że zabroniłam mu kontaktów z ich synem a on się z nim spotyka poza moimi plecami i okłamuje mnie. No cóż... ja chciałam tylko aby w koncu udowodnił mi, że ja jestem dla niego najważniejsza a nie to co było, ale niestety on nie widzi w tej całej sytuacji swojej winy, tylko moją, bo ja mu zabroniłam, i jak mogłam być tak okrutna, no niestety mogłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelly1111
Na dodatek mój ukochany mąż wszystkim kumplom opowiada, że jestem niedobra, bo zabroniłam mu kontaktów z ich dzieckiem, szkoda tylko, że nie opowiada dlaczego tak postąpiłam i co było powodem mojej decyzji. Wogóle to jego była to ma klase a ja jestem głupia, bo jak mogłam tak postąpić. Wierzy w każde jej słowo, tylko że wszystko co ona mówi jest kłamstwem a jak mu pokazywałam co ona do mnie napisała nie raz to on mi nie wierzy. No cóż... walka z wiatrakami... Gdyby był choć cień nadziei, że coś dla niego znacze to walczyłabym, bo go kochałam bardzo, ale nadziei nnie ma więc najwyższy czas się wycofać i niech sobie ma tamtego syna. Mój kiedyś zrozumie dlaczego tak postąpiłam i pewnie mi podziękuje, że niemiał ojca zamiast mieć takiego kretyna tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
No i tego sie trzymaj. A na twojego meza szkoda slow..nie dosc,ze cie ponizal przed swoja byla,to jeszcze ci tylek obrabia..Szok. Olej go,niech sobie ma swoja przeszlosc,swoja byla,ktora teraz pewnie straci cale zainteresowanie nim,bo jak nie ma komu robic na zlosc,to po co jej jakis tam byly..A on sie zapewne kiedys ocknie i mam nadzieje,ze zobaczy jakim byl durniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Jak tak czytam co piszesz o swoim mezu,to podsumowalabym to tak,ze nie ma w nim krzty lojalnosci wobec ciebie,a na tym sie kazdy zwiazek powinien opierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się tak zastanawiam
>Na dodatek mój ukochany mąż wszystkim kumplom opowiada, że jestem niedobra, bo zabroniłam mu kontaktów z ich dzieckiem, szkoda tylko, że nie opowiada dlaczego tak postąpiłam i co było powodem mojej decyzji. Powód twojej decyzji był wydumany, dziecko ci nic nie zrobiło, więc nie było powodu, żebyś mężowi zabroniła tych kontaktów. Co innego zabronić kontaktów z exżoną, ale syn - popełniłaś błąd, że tak zrobiłaś i nie dziwię się, że mąż ma ci to za złe. Gdyby on się z tym dzieckiem nie spotykał, to uznałabym go za męską cipę, że się dostosował i wyrzekł własnego dziecka dla twojego widzimisię. Straciłaś chyba w jego oczach przez takie nadmierne wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Aroma
Tylko,ze ciezko jest oddzielic te zle emocje do zony od ich dziecka.Akurat tutaj maz autorki zrobil wszystko,zeby ich stosunki byly jak najgorsze.Pewnie,ze nie powinna zabraniac mu widywac sie z synem,natomiast on nie powinien nakrecac jej w tej nienawisci i zalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×