jego rodzina organizuje nam wolny czas...

jestem z facetem po rozwodzie z poprzedniego zwiazku ma córke8 letnia teraz mamy syna sprawa wyglada tak corka prawie wogole sie do niego nie odzywa mimo iz on stara sie utrzymywac z nia bdb kontakt a mala jak chce przyjechac to poprostu dzwoni ze przyjezdza bez pytania czy nam pasuje dany termin no i oczywiscie jest juz ustalone wszystko z dziadkiem ze po nia pojedzie tylko my nie mozemy nic powiedziec ja to nawet staram sie nie decydowac bo jakby nie było ja tez mam dziecko z poprzedniego zwiazku i ono jest z nami na codzien tylko ze niebardzo mi sie podoba to iz moj facet nie potrafi walnac reka w stół i powiedziec to ja jestem ojcem i to ja decyduje kiedy córka przyjezdza a nie jego tata z jego ex żoną .wiem ze moj facet woli sie ze mna posprzeczac niz postawic temu czola.moze ktos mi podpowie jak rozwiazac problem

nie ty tylko córka w tym przypadku ma prawo decydować kiedy chce widzieć się z ojcem,piekło małej już twój mężuś ze swoją eks jej sprawili to może nie rób ty tej małej problemów:) co innego jak planujecie wczasy,dłuższe weekendy czy jakaś choroba w domu ,wtedy trzeba małą powiadomić że obecnie jesteście zajęci i tyle

j nie bronie małej widzen z ojcem i to ex zrobiła mu piekło z życia chodzi mi o to ze ex powinna ustalac widzenie z ojcem dziecka a nie z dziadkiem i gdyby do nas zadzwonila naprawde nie byłoby problemu

wiele długich rozmów i zrozumienie, tylko tak mozesz cos zmienic, nerwy i negatywne emocje tylko potegują problem, zyjecie w trudnym układzie i nikt nie ma prostego rozwiazania ale dobry seks przed trudna rozmowa moze zmotywowac twojego faceta

twój face powinien wykonac telefon do swojej ex i jasno powiedziec , że w sprawie przyjazdu córki ma sie kontaktowac tylko z nim no i zapowiedziec dziadkowi czyli ojcu , że jak ex bedzie dzwoniłóa niech odsyła ja w tej sprawie do syna i niczego z nia nie ustala

co robić

Niech twoje dziecko też sie od was wyprowadzi i pokaż swojemu facetowi jak ty będziesz organizowała z nimspotkania - durna Babo :(

ja nie rozumiem.Jak to dziecko nie moze przjechac do ojca kiedy chce? A dlaczegoz to?