Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama nie wiem ... mam nerwy!!

Problem z teściową czy mężem...

Polecane posty

Gość sama nie wiem ... mam nerwy!!

Mieszkamy z teściami... Wiadomo, że trzeba się dostosować, ale czasami dochodzi do przesady Moja teściowa umówiła się na jutro ze swoją szwagierką i jej córką.Wpadną tu do nas na kawkę czy tam obiad, a przy okazji chcą zobaczyć moją córeczkę (2m-ce), bo nie widziały. Lubię je więc cieszyłabym się z tej wizyty gdyby nie fakt, że jutro jedziemy (CHYBA jedziemy, bo teraz to już nie wiem) do moich rodziców (50km stąd), ważne jest dla mnie to jutrzejsze spotkanie, bo DAWNo się nie widzieliśmy, a poza tym mamy możliwość dostania od nich mieszkania, bo w styczniu kupują domek i wyprowadzają się. Tata nas zaprosił na jutro aby obgadać szczegóły i dla mnie to priorytet teraz, bo marzę o wyprowadzce stąd. Wiadomo jak to jest mieszkać z kimś. Teściowa jak usłyszała moją rozmowe tel. z tatą to odrazu zapytała "no, ale jak? skoro one będą" stwierdziła, że najwyżej pojedziemy za tydzień w weekend, albo, że dziś mamy jechać (dziś to mój tata pracuje) Powiedziałam, że najwyżej poczekamy na ciocie i jej córkę, posiedzimy z godzinke i dopiero pojedziemy, ale teściowa nic nie odpowiedziała... no i ogólnie teściowa należy do takich ludzi, że jak ona cóś mówi to myśli, że tak ma być i już!! Nawet jak się powie cos zupełnie innego to ona milczy, a po chwili po swojemu i ma tak być. Stwierdziła sobie ten fakt i temat zamknięty. Powiedziałam mężowi, ale on nic... on zawsze twierdzi, że i tak zrobi co uważa, a ona niech sobie gada, ale jej się NIGDY nie sprzeciwił. Ogólnie jak ona do niego coś mówi to on sie robi "malutki" Teściowa zadzwoniła do tej swojej szwagierki i słyszeliśmy jak pyta o której będą, bo my chcemy jechać do moich rodziców... Ciotka tam podała widocznie jakąś godzine, a moja teściowa stwierdziła "ahaaaa to ok, zdążą wrócić" :/:/:/ to mnie zwaliło z nóg, bo ZAWSZE jak jedziemy do moich rodziców to na cały weekend i dobrze o tym wie. Nie zamierzamy wracać w sobote, poza tym mówiłam jej ze poczekamy an nich i potem pojedziemy, ale jak już pisałam musi być po jej myśli. Nie opłaca nam sie jechać do rodziców na chwile, na złamanie karku, poza tym mamy obgadac taką ważną dla nas kwestie jak mieszkanie o czym teściowa też wie!! Nie jedziemy na ploteczki... Zresztą jak kiedyś do niej wpadaliśmy nie mieszkając tu to NIE BYŁO mowy o nie zanocowaniu. Chyba byłaby chora jakbyśmy wpadli na chwile i odjechali, ale moi rodzice mają trawić to co ona wymyśliła No, ale do rzeczy. Najbardziej zabolało mnie to, że rozmawiając z ciocią - ciotka widocznie powidziala, ze jak nam nie pasuje to innym razem, nie ma problemu, a moja teściowa odparła "No co Ty !! Przestań :D jak im może nie pasować?????? Hehe" Czyli NAM MUSI PASOWAĆ... :/ mąz się nie odezwał, nawet jak mu zwróciłam uwagę, że jak tak można? Nie chciałabym aby kłócił się z mamą, ale delikatnie powiedział... zapytał, że dlaczego nie zapyta mnie na jaką godzine sie umówiłam co i jak, aby to dograć, że jak tak może narzucać nam swoje plany gdy my mimo mieszkania tu mamy swoje życie i swoje własne PLANY !! ....ale on mamie W ŻYCIU by czegoś takiego nie powiedział. Nie wiem już czy to ja jestem dziwna? Czy teściowa zaborcza za bardzo czy wina po stronie męża... ehhh Ogólnie chodzi o to, że z teściową zawsze tak jest. Nawet mąż zawsze mówi, że z nią nie ma co gadać, bo ona zawsze chce aby było po jej myśli. Nawet jak mąż głupich śmieci nie wyniesie na czas albo z psem nie wyjdzie odrazu jak ona powie... to ona potrafi się szybko ubrać, sama wynieśc śmieci czy psa wyprowadzić i walnąć konkretnego focha. Jeśli już chodzi o jakiekolwiek zwrócenie jej uwagi to już prędzej ja to powiem, mąż nigdy. mamy jeszcze starszego syna to też często podważa nasz autorytet. Syn ma dwa latka, wiek buntowniczy ... mąż czasami daje synkowi kare pod postacią chwilowego posiedzenia w swoim łózeczku to teściowa przychodzi i go wyciąga. Mąż milczy i w ogóle momentalnie mu głupio, że dziecko tam wsadził, a ja uważam, że sami powinniśmy wychowywać nasze dzieci. Przykładów jest mnóstwo. Podsumowując - Teściowa jak mogłaby nami rządzić i narzucać swoją wolę to żyli byśmy bardzo zgodnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja rada?? jak najszybsza(w miare mozliwosci) wyprowadzka od kochanej tesciowej!! doprowadzi do klotni miedzy Wami!!, ale maz to chyba ma slabiutki kregoslup!!?? najlatwiej jest milczec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masz
nie wytrzymałabym z taką kobietą, też denerwowałoby mnie to , ze mąż nie reaguje. poczekaj na ciotkę, posiedź chwilę i jed xcie na weekand do rodziców :) Ciotka na pewno mądrzejsza i zrozumie, zawsze też możesz ciotce przy teściowej powiedziec, że przykro Ci, że tak krótko siedziałaś, ale byłaś już umówiona z rodzicami i szkoda, ze teściowa przez telefon nie poprosiła o wcześniejszy przyjazd :) może wreszcie teściowej się zrobi GŁUPIO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach te teściowe.problem z teściową i mężem moim zdaniem.problem z mężem jest oczywisty nie potrafi być asertywny.ale widac że został wychowany przez teściową despotkę i pewnie dlatego.ciekawe czy on tak tylko ze swoją mamą czy ze wszystkimi tak postępuje?drugi problem to teściowa.kłopot bo to mama męża i babcia dzieci więc wypadałoby dorze z nią żyć.tę jedną sytuację rozwiązałabym krótko-sama zadzwoniłabym do ciotki i przeprosiła i wyjaśniła że teściowa nie uzgodniła z wami tej wizyty obiecaliście już wcześniej swoim rodzicom cieszą się i czekają na was i ze macie ważną sprawę do omówienia i chętnie się spotkacie ale w innym terminie.gdyby teściowa walnęłaby focha to bym zapytała jakby się ona czuła gdyby na was czekala a wy byście nie przyjechali i na przyszłość jeśli będzie waszym imieniu zapraszać gości to wypadałoby zapytać czy nie macie innych planów na ten czas.jeśli mąż nie umie to ułożenie stosunków z teściową spada tym momencie na ciebie.bądz spokojna ale stanowcza.życzę wam tego mieszkania bo na dłuższą metę mieszkanie z teściami to straszna lipa.rozwiodłam się dzięki teściowej.mój obecny mąż też mieszkał z teściową i też się rozwiódł.nigdy nawet z najmilszą mamusią nie będziemy mieszkać bardzo nam z tym dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisze tylko zee
współczuję!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprowadzka i to jak najszybsz
a jest jedynym wyjsciem z sy+tuacji. powiedz tesciowiej ze wyjerzdzaie na weekend i nie masz zamiaru zmieniac planów powiedziałas ze posiedzicie troche jak ciotka przyjedzie i pojedziecie a ona nie i dalej układa wam grafik. ja tez mieszkam z tesciową ale jest w 1000% bezkonfliktowa i sie nie wtrąca zawsze4 staje po mojej stronie a ja po jej :):) tak nie mmoze byc musisz zadziałac i to jak najszybciej najlepiej zadzwon do ciotki i poweiedz jaka jest sprawa i ze tesciowa nie dosłyszała czegos jak jej mówiłas anie chciałabys zeby wyszło na to ze jestes niemiła tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania:)
czytam to z usmiechem na ustach:)bo przeszłam przez to samo, ąz w koncu uciekłam z dzieckiem gdzie pieprz rośnie...moja potrafiła nam nawet w nocy wejść do pokoju, wymuszać inne decyzje, ale jej się nie udawało więc postanowiła zniszczyć mi życie, ale też jej się nie udało bo się wyprowadziłam:Di Ty też zyj nadzieją o tym dniu, choć czasem pewnie zwątpisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traggedia....
Moja teściowa zawsze kiedy jedziemy na jakieś imprezki rodzinne (z mojej strony) to potem to wypomina przy okazji rozmów o pracy- mówi, że mój mąż powienien jeszcze więcej pracować, w niedzielę też a nie "jeździć sobie na JAKIEŚ TAM IMIENINKI do ciotek i innych takich". A jak jest sytuacja odwrotna, że ktoś z rodziny męża coś organizuje to wtedy teściowa nie powie ani słowa, a wręcz czasem jest zdziwiona dlaczego się spóźniamy na imieniki urządzane w środku tygodnia... :o Kiedyś dostaliśmy zaproszenie na obiad od moich rodziców, ale moja teściowa miała inne plany- chciała zabrać nas na zakupy, zadzwoniła do nas powiedziała, że za 30 min. widzimi się w takim i takim miejscu i że MAMY odwołać ten obiad bo przecież "NIE MOŻNA DAĆ SOBIE WEJŚĆ NA GŁOWĘ" :o eh... Jeszcze tysiące innych przykłądów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traggedia....
a wymuszanie zmiany decyzjii jest czymś normalnym... Potrafi dzwonić do nas z 5 razy pod rząd (rzucać słuchawką i za chwilę znowu dzownić) i wiercić dziurę mężowi w brzuchu żeby zmienił zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
teściowa która narzuca swoje zdanie, planuje za synową itp moja urządziła aferę bo zaprosiła w I dzień świąt do naszego mieszkania swoją osobę i swoją teściową... fajnie że ja dowiedziałam sie jako ostatnia że przychodzą nie na popłudnie ale na śniadanie, o czym oczywiście nie wiedziałam wcześniej jak jej zwróciłam uwagę to foch na całago chyba oczywiste że jeśli spodziewam sie gości około południa to inaczej planuję sobie np kiedy ogarnę dom i kiedy muszę wstać by wyprasować obrus, ugotować obiad itp a zupełnie inaczej gdy goście mi sie zwalają od rana i muszę zerwać sie o 6 rano by przygotować wszystko wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania:)
aaa widzisz..moja potrafiła całą rodzinę obdzwonić i wszystkim opowiadać, że... itd a oni to a oni tamto..:D i gadać tak głośno by wszyscy słyszeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
typowa toskyczna teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania:)
ja przez moją miałam myśli samobójcze, w moim domu rodzinnym wszyscy się traktowali z szacunkiem a ona zawsze działała poniżej lewara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tylko
tyle, że masz stalowe nerwy bo ja juz dawno bym taką wzięła za łeb i pierdolnęła o ścianę.. skąd ludziom takie pomysły do głowy przychodza żeby z teściami mieszkac, już pod mostem bym wolałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traggedia....
Ja nie mieszkam z teściową a problem i tak z nią mam, więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poparnyta
Przede wszystkim zadzwon sama do tej ciotki i wyjasnij sytuacje. Dorosla jestes, umiesz chyba sie telefonem poslugiwac? A planow swoich nie zmieniaj, mowilas tesciowej i wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby mi teściowa
planowala czas to ............... oooo byloby ciekawie Akcja taka by byla, ze to bylby pierwsz i ostatni raz Ja bym wprost ją opierdoliła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w tym
że te teściowe które są takie dominujące już sobie synka tak ustawiły że zawsze im potakuje, wtedy synowa ma gówno do gadania bo zawsze jest w mniejszości takie teściowe tak potrafią kota ogonem obrócić ze na końcu okazuje się że to nie wina teściowej ale to synowa jest konfliktowa i robi aferę jak myślicie, czy jeśli autorka sama zadzwoni do tej Ciotki i wyjaśni sprawę to naprawdę wierzycie że ona potem nie zadzowni do teściowej ? potem się okaże że to synowa miesza a nie że teściowa nie liczy sie z planami synowej w tym układzie mąż to taki bezwolny dzieciak ktoremu matka dyktuje co i kiedy ma robic, ona ma kaprys by gdzieś pojechać coś zrobić to jego plany i plany żony są nieważne, ważne jest co mamusia wymyśliła i tak ma być ze złośliwymi i beszczelnymi ludźmi nie idzie kulturalnie rozmawiać, bo to chyba oczywiste że jeśli ktoś ma plany i o tym wiemy to nie działamy CELOWO wbrew temu teściowa po prostu pokazała że nie liczy się ze zdaniem synowej, nie szanuje ani jej ani jej rodziny komuś kto myśli i postępuje w ten sposób nie wytłumaczy się tego moja teściowa też ma dwie miary do oceniania ludzi, wszystko co zrobi jej rodzina jest dobre, właściwe i super, natomiast wszystko co dotyczy mojej jest z gruntu złe i niewłaściwe jesli jej bratanica zawiadamia nas o tym że mąż będzie chrzestnym na stacji benzynowej, tydzień przed chrzcinami to jest to społecznie akceptowalne zachowanie.... gdyby ktoś z moich krewnych tak potraktował jej syna to okazałoby się to szczytem chamstwa i oczywiście jej duma nie pozwoliłaby by na to by jej synek został chrzestnym, osobiscie by mu tego zabroniła typowy przykład z mojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×