Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Herbal Eseeeeensis

Posiadanie faceta to w ch.. drogi interes!!!

Polecane posty

Gość Herbal Eseeeeensis

Mam pytanie - czy Was też wasze zwiazki wykanczaja finansowo? Odkąd mam faceta na wszystko brakuje mi kasy! Co za bezsens! Jesteśmy razem od czerwca, a ja już tęsknie za moim stanem wolnym. Jestem studentką i to raczej taką biedną, ale do tej pory potrafiłam sobie uciłać pieniążki na nowy puder, tusz czy nawet jakiś krótki wypad za miasto. Odkąd mam faceta to: - były dopiero imieniny - za pare dni urodziny - MIKOŁAJKI - ŚWIĘTA - zaprosił mnie na Sylwestra (kreacja, fryzura itd.) Ciągle jakieś okazje i okazyjki. Co prawda on wie o moim stanie finansowym ale nie zapiera sie rekami i nogami przy odbieraniu prezencików. Mam mało kasy wiec przy jego prezentach moje podarunki to w zasadzie wielkie gówno, ale i tak mnie to załamuje. Mam dość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy czy dla Ciebie wazniejszy jest związek czy kasa. A tak w ogóle to nie ma biednych studentów czy bogatych, sa za to zaradni i niezaradni więc weź się w garśc , znajdź robotę i nie użalaj nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzasz..jak nie masz
siana to nie rób mu prezentów, albo kupuj tańsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbal Eseeeeensis
Sa tez studenci ktorzy ciągną 2 kierunki na raz i sa na swoim wlasnym utrzymaniu. Przez to są biedni. Bo np. rodzice maja ich w dupie. Ważny jest dla mnie związek, ale przeszkadza mi przepaść finansowa miedzy moim facetem a mną. Ja mieszkam w akademiku i mam 500 zł na swoje potrzeby miesięcznie. On z rodzicami mieszka, ma auto, i w chuuuuj w chuuuj kasy. Nie rozumie tego, ze mnie na wszystko nie stać. A jego matka patrzy na mnie jak na oszołoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle de jour1
stypendium socjalne, naukowe??kredyt studencki?? Rozmoszenie ulotek, stanie na promocjach, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek nie opiera się na prezencikach itp. Jeżeli masz aż tak ciężko (2 kierunki zmieniają postać rzeczy) to powiedz wprost facetowi , że niestety musisz mieć pieniądze na jedzenie a nie na prezenty dla niego. Jeżeli tego nie zrozumie to chyba wiesz już co o nim myśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go
to szowinistyczna swinia wykorzystuje cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbal Eseeeeensis
socjalne to wlasnie ten akademik w ktorym cudownie mi sie zyje. naukowego nie mam. pracuje w soboty i neidziele, wiecej nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak sprawy stoja,
ze nie masz kasy na prezenty, bo po prostu w sytuacji w jakiej jestes masz potrzeby bardziej zyciowe niz duperele. prezenty nie swiadcza o uczuciu, ja tez jestem zdania, ze to strasznie glupie wydawanie ciagle kasy na prezenty. Zaznacz mu tylko, ze od niego tez prezentow nie oczekujesz, ze wolisz odlozyc kase i np raz na jakis czas wspolnie wyjechac gdzies razem, a nie dac sie rozplynac forsie na duperele. Jesli mu zalezy to zrozumie, jesli nie zrozumie to pokaz mu drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posiadanie Bojfrenda jest ql!!
zmiast drogich prezentow upiecz mu ciasteczka albo placek/torta ;p ja juz sie dawno nauczylam, ze PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA ;) mysle ze na Mikolajki mikołajkowe ciasteczka beda w sam raz ;) na imieniny placek, na urodziny tort i wyjdzie ci ze jedyny prezent jaki musisz kupic to pod choinke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9889787
"Są tez studenci ktorzy ciągną 2 kierunki na raz i sa na swoim wlasnym utrzymaniu. Przez to są biedni. Bo np. rodzice maja ich w dupie." Jakbys opisała moją osobę, tylko ja jeszcze studiuję w innym miescie i muszę wydawać dodatkowo 400 zł na bilet miesięczny. A ile wydajesz jednorazowo na prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak sprawy stoja,
wlasnie, co im kupujecie na prezenty? nie mozna tez jakos tanio i fajnie? ciezko upiec w akademiku ciasteczka, albo zrobic tort, ale moze jakas kolezanka z roku wynajmuje mieszkanie i moglabys u niej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam kasy nie pracuje
powiedzialam dając mu krem nivea na urodziny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbal Eseeeeensis
no w sumie racja ze mozna cos ugotowac, cos zrobic wlasnorecznie, ale ja do tej pory staralam sie trzymac jego poziom, bo to zwyczajnie upokarzajace ze jestem tak beznadziejnie biedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej nie przesadzaj , jak skończysz studia możesz być bogatsza od niego ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbal Eseeeeensis
No tak, być może kiedyś będę miała kasę dzięki temu, że teraz żyje w ascezie. Ale tak jak mówię - kiedyś nie było tak źle. W ubiegłym roku to 500 zł to mi tak wystarczało na styk, czasem nawet można było coś odłożyć, nawet na aerobik chodziłam (co prawda taki w sekcji za 20 zł miesięcznie, ale chodziłam). A teraz to jest jakaś masakra - kupię miesięczny, zapłacę ratę za laptop, wyjde raz na miasto i okazuje się, że musze cały miesiąc przeżyć jedząc mielonkę z biedronki. I dlaczego? Bo staram się coś uciułać w skarpecie dla NIEGO. On przecież głupi nie jest, widzi, że finansowo to u mnie strasznie cienko, ale zachowywuje sie jakby tego nie rozumiał. Przecież zawsze można zadzwonić do mamusi, a ona zrobi przelewik, nie? I może nie wkurza mnie tak brak kasy jak to, że zakochałam się w kimś z innego świata. I mu zazdroszczę. I wiem, że do jego świata nie pasuję (o czym przypomina mi wzrok jego mamusi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes jeszcze młoda i możesz sobie sama ukształtować swój świat , na razie studiując robisz pierwszy krok. Mamusię nawet nie bierz pod uwagę bo teściowe to zupełnie inna bajka , której najlepiej unikać ;) Raczej stawiaj na prezenty w formie pokarmu hehe , czyli ugotuj coś smacznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelum po lelum
znajdź sobie sponsora, będziesz mila i kasę i seks i chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu jak sprawy stoja,
facet to jednak tylko facet, czasami dwa neurony bezczynnie obijaja sie o kore mozgowa, a on niestety i tak na pewne rzeczy nie wpadnie, takze nie pisz, ze on wie, ze u Ciebie z kasa kruhco, bo skoro dajesz mu prezenty, to chyba nie jest tak zle. Pogadaj z nim, wytlumacz, zwiazek ma byc przyjemnoscia, a nie przykrym myslenim o kasie. jesli jest madrym facetem to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zisiek
a upiec taką karpatkę Delecty to tanio jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllpopoopo
"On z rodzicami mieszka, ma auto, i w chuuuuj w chuuuj kasy." Możesz zdradzić ile on dokładnie zarabia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leon zaw.....
niech ci płaci za sex ,tępa strzało.nie wiedziałem ,że studentki są takie głupie i żałosne.nie wiesz ,ze najpierw trzeba zainwestować aby móc czerpać w przyszłości zyski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhyhy
pracujesz w sobotę i niedzielę i nie starcz Ci kasy?? Z jakiego miasta jesteś i w jakiej branży pracujesz?? Zajmij się kelnerowaniem na napiwkach można sporo zarobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erni18
ile ci zostało do końca studiów ? nie wiem jaki masz kontakt z rodzicami ale póki się uczysz mają prawo na ciebie łożyć jeśli dobrowolnie tego nie robią to znaczy ,że trzeba siłą ich do tego zmusić czyli alimenty ;) i zawsze można też gdzieś dorobić czyli alimenty+praca dorywacza + jakieś stypendium to świat i ludzie a po studiach żyć jak król ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam,
my nie bawimy sie w imieniny, walentynki, dni chlopaka czy mikołajki. wydajac pare razy w roku na prezenty dla kochanego nie zbiednieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×