Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanek89

I jak tu zrozumieć faceta;/

Polecane posty

Gość Joanek89

Ja mam prawie 22lata a moj byly chlopak prawie 26...u mnie to sie w sumie zaczelo dziwnie. tak nie wiadomo skad. poniewaz mielismy z chlopakiem wielkie plany wspolnie,bylismy praiwe rok razem. wszystko zaczelo sie jak wyjechal zagranice. pojechal na 4miesiace,zaczal miec zalamanie nerwowe bo ial problem z rodzina(kogos nieodpowiedzialnego za kogo musial byc odpowiedzialny) i bylismy zalamani bo nie mogl mnie tam sciagnac ale po dwoch miesiacach sie udalo:) japrzyjechalam to zauwazlylam ze jest poddenerwoway i ma dosc otoczenia tamtego i wszystkiego..juz od pierwszego dnia zaczelismy sie klocic troche. ale przez 4dni bylo jeszcze spokojnie az do momentu kiedy to zwrocila mu uwage zeby na mnie nie krzyczal..wtedy cos w nim peklo..zamknal sie w sobie..gniewal sie z tydzien co nie bylo do niego podobne..wyciagnelam do niego reke poszlam chcialam porozmawiac..powiedzial mi wtedy ze nie bedziemy razem dopoki nie zmienie swojego stosunku do zycia i nie zaczne go inaczej traktowac bo traktuje siebie jak pepek swiata i ze nie wie czy jestesmy razem..wyszlam..ale na drugi dzien poprosil o rozmowe i sie zapytal czy sie zmienie pwiedzialam ze nie..i nawet mi dokonczyc nie dal zacza wrzeszczec wyprosil mnie z pokoju..po tym czyms to juz w ogole sie do mnie nie odzywal dlaej poszlam po tygodniu z checia rozmowy wtedy mnie zostawil powiedzial ze nie pasujemy do siebie bo nasze plany sa inne i ze go nie szanuje i ze to nie wyjdzie...po paru dniach zjechalam do PL. jeszcze pisalam do niego ale bez skutku. po 9 dniach napisal do mnie pytal czy cos zrozumialam..ja mu wypomnialam ze krzyczal na mnie ze mnie zle potraktowal..to on nawrzeszczal przez tel ze sie nie zmienilam i ze sie nie zmienie a on myslal ze wrozimy do siebie...potem jak wrocil do PL po dwoch tyg napisal do mnie co slychac..napisalam co to z nami jest w koncu..wiec mi naspial ze nic..ze chce partnerke a nie kogos z kim moze tylko filmy ogladac ze to jest na prawde koniec,ale ze mnie kocha chce sie przyjaznic miec kontakt i spotkac sie ze mna.mnie troche nerwy poniosly napisalam o zdanie za duzo...on tak samo..przeprosilismy sie nawzajem za te przykre slowa i powiedzial ze nie radzi sobie,ze nie daje rady..zaczelismy pisac ze soba tak po kumpelsku ale po paru dniach mialam zalamanie...i nie wiedzialam czy chce kontkatku czy nie pisalam raz..zebysmy go nie mieli potem ze jednak go chce..on napisal ze sie do konca z tym nie pogodzil i poprzez przyjazn chcial zatrzymac miedzy nami wiez...wieczorem zapytalam co do mnie czuje..powiedzila ze tak na prawde ciagle mnie kocha i naprawde jestem dla niego kims wyjatkowym...ze ma metlik w glowie..wiec ja sobie nadziei narobilam jak sie okazalo niepotrzebie...bo jak po dwoch dniach zapytalam kiedy przyjedzie i sie spotkamy powiedzial ze nie wie bo nie ma pieniedzy na takie przejazdzki i ze dziwi go to ze sobie jakichkolwiek nadziei narobilam bo mowil ze nie chce ze mna byc!!!..ja sie bardzo zdenerwowalam ponawypisywalam mu straszne rzeczy..on sie tez zdenerwowal. kontakt sie urwal po tyg przeprosilam go ale bez odzewu..potem zobaczylam ze tuz po naszej klotni tamtej napisal na publicznym portalu na mnie nie do konca milego...napisalam mu ze wiem o tym co napisal i czego nie zrobil to mi..nawrzeszczal na mnie..napisal to co ja mu wtedy napisalam ze nie chce mnie znac ze sie go czepiam. napisalam spokojnie ze chcialam zakopac topor wojenny i dlatego pytam o co tu chodzi. napisal po dniu.. ze nic takiego nie mialo miejsca ze nie chce mnie znac nie chce miec ze mna kontaktu i zebym do niego nigdy wiecej nie pisala bo go tylko ranie. nie pisze juz nic on tez nie odzywamy sie dwa tyg;( tak na prawde nie wiem jak mam to wszystko interpretowac..czy to jest jakas pogrywanka z jego strony..czy wziasc to na zimno ze nie chce i to koniec..czy dac temu czas bo sam nie wie nie poukladal sobie tego w glowie???? nawet nie mial kiedy jak pisalam caly czas..czy to wszystko przekreslic??;( bo w sumie nie chce..ale juz mnie sprawdzal czy sie zmienilam..czy to teraz czemus sluzy czy sie wyzywa na mnie za to co mu kiedys napisalam????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanek89
Przepraszam za taka epopeje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×