Czy to prawda że w japonni jest rozwinięta przemoc w szkole?

Czy to prawda że w japońskich szkołach dręczenie rówieśników jest rozwinięte na szeroką skalę?

w japońskich szkołach wszystkie dzieci muszą wyglądać tak samo.

Tak, a w Timorze Wschodnim to juz w ogole. Na ulicach sąsiad sąsiada pałuje gumowymi pałami.

"w japońskich szkołach wszystkie dzieci muszą wyglądać tak samo." chodzi ci o mundurki? Bo tak w ogóle, ja zawsze myślałam, że japończycy to wielce kulturalny naród, inteligentny (bo dobrze rozwinięty), taki ułożony i z tradycją i że tam takich rzeczy nie ma, uczniowie grzecznie siedzą w ławkach, a ostatnio coś takiego przeczytałam...

"w japońskich szkołach wszystkie dzieci muszą wyglądać tak samo." i co to włąściwie ma do tematu?

podnoszę

właściwie to nic nie ma do tematu. właściwie, to słyszałam, że tam nie ma przemocy w szkołach, ale być może w ciągu ostatnich lat się zmieniło. chociaż... te mundurki mają do tematu. chodzi o to, że dzieciaki są tam wtłaczane w jakieś ramy, nie ma miejsca na indywidualizm (tak było), nie ma miejsca na agresję. jeśli daje się im więcej luzu teraz, nie dziwiłby mnie ten wybuch, tak samo jak nie dziwią mnie samobójstwa. chodziłam na warsztaty dotyczące kultury Japonii. bardzo specyficzny naród, specyficzna kultura. mi odpowiada.

no właśnie dziwne że nie słyszałaś o przemocy w Jap., ja też dotąd nie słyszałam, ale podobno naprawdę jest tam z tym duży problem. Ja sięz astanawiam dlaczego i gdzie jest na to miejce, bo myślałam że tam ludzie głównie siedzą i wkuwają, żeby potem wymyślać te wszystkie Japońskie wynalazki...

ja te warsztaty miałam dobre parę lat wstecz, w tym czasie mogło się baaaaaardzo dużo zmienić. wiesz, Japonia ciągnie od zachodu, może stąd to? taki totalny odwrót od tego ich tradycyjnego ułożenia? nie wiem. jeśli tak, to ogromna szkoda, Japońska kultura jest piękna i bogata, ich mentalność też jest chociaż bardzo różna, to bardzo ciekawa i mi osobiście bardzo odpowiada. nie wiem, czy już nie w czasie przeszłym powinnam to pisać :O

parę lat wstecz, tzn? 10?

4...?

to ja nie wiem czy to tak dużo aż:P i wydaje mi się że jeśli była ta przemoc to ponad 4 lata wcześniej a nie tak zupełnie na ostatnią chwilę. No żebyś powiedziałą 10 lat, to by mogło mi pasować:P