Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co teraz mam zrobic:(

Chcę być dzieckiem !! nie chcę mieć dorosłego zycia

Polecane posty

Gość disneyismylove
przykro, że tak piszecie i naśmiewacie się. nie wiecie co czujemy. przynajmniej co ja czuję. nie wiem co do tego ma bycie jedynakiem. owszem, nie mam rodzeństwa, miałabym, gdyby mój mały braciszek lub siostrzyczka nie znalazł się tam gdzie nie trzeba. i co ja w tym zawiniłąm? bardzo bym chciała,ale niestety. wierzcie dalej stereotypom, bądźcie dalej podli. ps. MOGĘ SIĘ ZAŁOŻYĆ, ŻE CHOCIAŻ POŁOWA Z WAS ŚMIEJE SIĘ Z NAS, A SAMA CZUJE SIĘ TAK SAMO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
przez tych ludzi przelewa sie frustracja i gorycz,takie uroki dorosłego życia.. ja zawsze będe troche dzieckiem i dobrze mi z tym :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
co w tym złego że nie chcemy być niewolnikami państwa i zarabiać za marne grosze co w tym złego że oglądam bajki,marzę,puszczam bańki,huśtam się na huśtawce nie ma w tym nic złego,jestem bowiem niewinna jak dziecko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomina mi sie pewien topik
Ludzie ci nie pracuja jak wiekszosc niewolnikow systemu :P , robia czesto na czarno :D, w szarej strefie,nigdy nie pracowaliby w dyskontach :D:D:D jak biedronka czy lidl :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypomina mi sie pewien topik
Jestem taki sam:D robie panstwo w chuja:Di dobrze mi z tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 11lat i niechcę dorosnąć. chce się bawić i gonić z moimi koleżankami a one nie bo są wydoroślałe i myśla już o dziecku a są w 5 klasie czuje że donich nie pasuje. ciągle chcą mi wmówic że być dorosłym jest lepiej a ja im niewieze bo wiem że byc dzieckiem przy kochających rodzicach est najlepiej. niechce tez miec 12 lat w przyszłym roku w listopadie chcę się zatrzymać w czasię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wszyscy z topiku to rozpieszczone jedynaki lub inne lenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba jestem takim dzieciakiem. Mieszkam z chlopakiem, nie zamierzamy brac slubu ani miec dzieci. Nie przeszkadza nam syf, wszystko traktujemy jak zabawe, gramy sobie razem albo ogladamy bajki. Potrafimy przelezec caly dzien w lozku razem. Co prawda gotowac lubie, ale robie ogromny syf i mi to nie przeszkadza, mojemu ukochanemu tez, czesto razem gotujemy, a bałagan taki ze ho ho. Znajomi mowia mi, ze bawimy sie w dom i ze to niepowazne co my robimy, ale mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justi1993
Wiesz co moja droga... mam identycznie ! Mam 20 lat ale w lipcu 21. Szlak mnie trafia bo tego nie chce. Chciałabym 17 no 18 urodziny a tak ? Beznadzieja... jestem zakochana w chłopaku który ma 17 lat, super nie ? Jestem na 1 roku studiów. Super ! Nie narzekam ale... wole moje technikum. Nie chodzę w "poważnych ciuchach" tylko w różowych bluzeczkach i jasnych jeansach. Jestem chuda i dobrze mi z tym, nie maluje oczów bo to postarza. Mam ciągle rozpuszczone włosy. Planuje iść do fryzjera rozjaśnić włosy - bo to odmładza. Ok narazie jest ok 21 ale ja się boje że czas tak szybko leci :( KEEP CALM AND BE FOREVER YOUNG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj własnie znalzalam ... cos jakby o mnie troche... Seppuku (jap. 切腹?) – japoński rytuał samobójstwa poprzez rozpłatanie mieczem wnętrzności, nazywany również harakiri (jap. 腹切り "hara" znaczy "brzuch", "kiri" to rzeczownik odczasownikowy oznaczający 'cięcie'?) , kappuku (jap. 割腹?) lub tofuku (jap. 屠腹?). Według tradycji japońskiej dusza mieściła się właśnie w brzuchu, gdzie też, jak wierzyli, umiejscowione były uczucia. Rozcięcie brzucha miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci był oczyszczany ze wszelkich zarzutów. ... "Kobiety miały swoją wersję rytualnego samobójstwa. Było to tak zwane jigai (wym. dzigai). Było ono praktykowane przez żony lub córki samurajów, którzy popełnili seppuku, lub gdy kobieta bądź dziewczyna poniosła uraz na honorze. Niektóre kobiety należące do rodzin samurajskich popełniały samobójstwo przecinając arterie szyi jednym ruchem, za pomocą noża, takiego jak tanto lub kaiken. Głównym celem było uzyskanie szybkiej i pewnej śmierci, aby uniknąć schwytania. Kobiety były starannie uczone tzw. jigaki (wym. dzigaki) już jako dzieci. Przed popełnieniem samobójstwa kobieta często związywała kolana razem, aby jej ciało można było znaleźć w dostojnej pozie pomimo śmiertelnych konwulsji. Jigaki jednak nie odnosi się wyłącznie do tego konkretnego rodzaju samobójstwa. Jigai często wykonywano w celu zachowania własnego honoru bądź w wypadku gdy militarna porażka była nieunikniona, tak, aby zapobiec gwałtowi. Armie inwazyjne często wchodziły do domów po to tylko, aby znaleźć panią domu martwą, "siedzącą" naprzeciwko drzwi. Nie tylko kobiety, ale także dzieci mogły popełnić jigai. Dziecko płci męskiej, które nie było na tyle dojrzałe, by zostać uznanym za samuraja, czyli nie przeszło ceremonii zwanej gempukku, także miało możliwość zabicia się poprzez dokonanie jigai. Również małe dziewczynki były nauczane jigai od wczesnych lat. Efekty były takie, że nierzadko gdy twierdza była bliska upadku i zajęcia przez siły wrogiej armii, nie tylko kobiety, ale także dzieci obydwu płci między wiekiem trzech a czternastu lat popełniały samobójstwo. Dokonywały one samobójstwa – jigai – za pomocą rozcięcia tętnicy szyjnej nożem zwanym tanto lub kaiken bądź za pomocą pchnięcia tymże nożem w serce. Takie samobójstwa były czasami popełniane masowo, aby uniknąć pojmania, przesiedlenia lub utraty honoru w wyniku gwałtu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często jest tak, ze ludzie interesujący się japońcami i oglądający anime, lub żyjący w świecie filmów kinomaniacy, nie potrafią się odnaleźć w rzeczywistości, znam wiele takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrażenie, że emocjonalnie nie dorosnę nigdy, rozwój emocjonalny został zablokowany i będę do końca życia cierpiał z powodu dużej niezgodności pomiędzy dorosłym życiem, a moimi emocjami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co ci chodzi jak mam tak samo nie łubie dzieci i nie chcę ich mieć tak samo męża,po prostu uważam że nie mam zamiaru być dorosła. Dzieci mają dobrze żadnych problemów tylko zabawa i beztroskie życie,zrobiłabym wszystko by znów być dzieckiem,cofnąć się tak do wieku dwóch lat,jakoś nigdy nie byłam poważna. Dorosłość jest do d**y:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharisse
Ja niedawno skończyłam 18 lat. Nie chcę 19, 20, 21... Chcę mieć 15! Nie chcę, by moi rodzice i bracia kiedyś umarli, nie chcę się wyprowadzać, nie chcę pracować. Chcę jedynie chodzić z koleżanką potajemnie na bezalkoholowe piwo, jak to kiedyś było, albo zapalić papierosa bez zaciągania się. Chcę chodzić po sklepach, jeździć na koncerty, kolonie... Chciałabym mieć 7-8 lat i bawić się od rana do wieczora, co chwila machając do mamy, która pilnowała mnie, patrząc przez okno. Nigdy w życiu nie chcę mieć męża ani dzieci. Nigdy. Gdy myślę o tym, że kiedyś będę musiała opuścić rodzinny dom... Że się zestarzeję, zbrzydnę, będę miała zmarszczki, nie będę się bawić, a pracować... Płaczę. Nie potrafię inaczej. To chore. Czemu nie mogę być taka, jak inni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ze mnie przypadek
Pisałam tutaj w 2011 roku,miałam wtedy 18 lat. Od tamtego czasu niewiele sie zmieniło,wcale nie czuje sie doroślej. Przecież czas tak szybko leci,dzieciństwo jest tak krótkie,za krótkie. Nic dziwnego,że ludziom ciężko sie w tym wszystkim połapać...w dorosłości na pewno niezależność jest zaletą,to nie jest takie fajne być zdanym na innych,mieć różne ograniczenia...ale dobrze by było gdyby zostało w nas coś z dziecka,żebyśmy sie nie przejmowali wszystkim,nie byli zbyt poważni,dobrze widzieć świat w kolorach. Ja teraz jestem szczęśliwsza niż te 4 lata temu :) wtedy bardziej sie stresowałam. Chciałabym z kimś być ale nie żeby mi matkował i miał mnie za dziecko....nie,żeby mi zastępował ojca,a tak wtedy napisałam. ale to,że nadal oglądam bajki,huśtam się,puszczam bańki to to sie chyba już nie zmieni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ze mnie przypadek
jeszcze nigdy nie miałam chłopaka,łapie sie za głowe jak sie dowiaduje,że jakaś moja rowiesniczka juz po slubie i w ciąży ;) moim zdaniem na ślub i dzieci to w tych czasach za wcześnie.. sharisse pewnie też niewiele sie zmienisz tak jak ja,co to są 4 lata?! a może i sie zmienisz,kto wie,ale dla mnie to aż dziwne,że te 4 lata już minęły.. ciekawe czy osoby z początku tego wątku wydoroślały od tamtego czasu czy też wcale nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sharisse
Na pewno się nie zmienię. Bycie poważnym jest takie... nudne! Kocham się huśtać na huśtawkach, puszczać lampiony i latawce, jeżdżąc samochodem - obowiązkowo wypuszczać bańki przez okno! Uwielbiam obżerać się lodami podczas oglądania starych bajek, ganiać motyle, łapać koniki polne... Nienawidzę obcasów. Trampki zawsze i wszędzie! I nieważne, czy to do sukienki, czy do czego. Jak patrzę na moje znajome, które już tylko myślą o swojej przyszłej pracy, które w ogóle się nie śmieją i nie bawią, które w wieku lat 17 (!) urodziły dzieci... Niedobrze mi. Tracą najpiękniejszy czas w życiu. A który, niestety, już do nas nigdy nie wróci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rany ktoś odkopał stary temat :D Tez są tu moje wpisy z 2011 :P U mnie w tym względzie prawie nic się nie zmieniło, poza tym, że nie mam już żadnych złudzeń co do życia. :( Można powiedzieć, że jest nawet gorzej niż kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ze mnie przypadek
czemu jest gorzej? bo nie radzisz sobie z natłokiem dorosłych obowiązków? sharisse - jesteś moją bratnią duszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy Egoist31 dalej jest bezdzietnym kawalerem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zauważam taka przypadlosc ze z wiekiem sa bardzo zgorzkniali ci ktorych zyciu spotkaly wielkie tragedie z których nigdy się nie podnieśli jak przykładowo - smierc bliskiej osoby, wypadek, traumatyczne zdarzenie typu gwałt, napaść, utrata majątku. Dochodzi meczaca praca w biurze, czy z braku laku na tasmie produkcyjnej i gleboka depresja gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmatra
ale osoby które wiedzą prawie wszystko :-) też tak mają,czysta radość istnienia,tylko już bez żadnych podszywek lękowych jak np. u niektórych z was,od całkowitej powagi potrafią przejść do totalnej beztroski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dupca sie p*****la sie baba z c**y łokresy lecą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo, jak skoncze studia to specjalnie zostane menelem i bede sie smiac z ludzi ze ida w slepą uliczke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 25 roku życia jesteście bardzo młode!Fajnie jest mieć +20,nadal możesz byćdziecinna,ale pracujesz i imprezujesz na własną rękę.To jest młodość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jest takich ludzi wielu , tylko dowiadujemy sie o nich czesto z Internetu , moi dwaj wirtualni przyjaciele poznani dawno temu zyja do dzis jak dzieci poza systemem . Pracuja na czarno , jedyny minus to brak ubezpieczenia w Polsce , razie chorob , wypadku . Moze to niektorych obejsc , ale wygladaja oni 10 lat mlodziej od swoich rowiesnikow pracujacych z braku innych mozliwosci na produkcji , kasie , czy innych korpo gownach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M m m m
Jest wielu ludzi ale niestety nie ma dla nas bytu- jakby wszyscy tak żyli nic nie robiąc jako dzieci to nie mielibyśy chleba, prądu i innych rzeczy.... Myślę, że by być szczęśliwym w tym wszystkim należy po prostu robić to co się lubi zawodowo, Wtedy bylibyśmy szczęśliwsi, mniej zestresowani.. Np. Lubisz piesc- załóż piekarnke lub piecz torty na sprzedaż, Lubisz jeździć autem- zostań kurierem, uberem itd Lubisz imprezy i nocne życie i pogaduszki przy barze- zostań barmanem Lubisz rysować- rób ilustracje do książek Itd Wiem, że to wszystko brzmi łatwo, a może nikoniecznie jest łatwe. Wiem, bo sama mam 21 lat i CHCE BYĆ DZIECKIEM... nie pochodzę z bogatego domu i również mam w otoczeniu ludzi, którzy mają ograniczone, "dorosle" zycie, żyją w systemie.. Krzywo na mnie patrzą, bo nie mam jesz czyż e pracy na etacie, studia nie takie...spotkania rodzinne zaczęły być dla mnie udręką- wszyscy tylko pytają i pytają, oczekują, stresują... Kiedy było się dzieckiem było zupełnie inaczej. Żadnych oczekiwań, ciągle pochwały, zabawy, śmiech... nagle taka przeskocznia to szok. Wcale nie potrzebuje "etatu", straty godzin w biurze, na produkcji czy gdziekolwiek indziej, za stałą pensję, chciałabym wstawać bez budzika wtedy kiedy mój organizm sam uzna, ze wystarczy snu, bez stresu, ze jest 24:00 a za 4 godziny zadzwoni budzik do pracy... dlatego póki jeszcze mam w sobie te iskierki nie wpakowalam sie w zaden system, a wierze, ze na robieniu tego co sie lubi da sie zarobic- juz lapie swoje pierwsze zlecenia. Może rodzina krzywo na to patrzeć, że nie podchodze do tego dorosle ale oni za mnie zycia nie przezyja. I takie motto Wam przywołam: NIKT ZA WAS SZCZĘŚLIWY NIE BĘDZIE. Bądźcie dziećmi... biegajcie w deszczu, ogladajcie bajki, chodzcie na imprezy, jezdzijcie stopem, nawet jak będziecie mieli 40 lat. Tacy ludzie są najbardziej wrazliwi, sa najlepszymi przyjaciolmi... Pozdrawiam. M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 30 lat jestem introwertykiem, hikikomiri. Lubię też japońskie, możliwe pewien stopień autyzmu, od pewnego czasu, czuję że większość ludzi ma mnie za dziwaka, innego, aliena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypełniając krótkie ankiety po Angielsku dostajemy nie małe wynagrodzenie gdy surfujecie po internecie warto mieć włączoną przeglądarkę i czekać na pojawiające się Angielskie badanie płacone w GBP ( Funt ) wypłaty od 5 GBP co zbiera się naprawdę króciutko ważne aby uzupełnić swój profil żeby dotrzeć do większej ilości badań zachęcam gorąco nie marnujcie swojego czasu np. google chrome wam wszystko przetłumaczy 5/10 minut trwa wykonanie jednej dobrze płatnej ankiety badawczej z Anglii! Zacznij coś robić gdy się nudzisz w domu. Pozdrawiam Cię. Link: www.prolific.ac/p?ref=Q2BM8MKY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×