wy tez tak macie?

Czy was nie denerwuje jak dorosłą kobieta przedstawiając sie podaje swoje imię zdrobniale, np Asia czy Kasia? No szlag mnie na to trafia, bo to brzmi infantylnie, jakby byla malą dziewczynką :( A jeśli jeszcze do tego podaję miękką rozlazłą dłoń, to dostaję piany :D

wymyslilem sposob , jak mi sie taka natrafi to jej na powitanie wyjmuje kutasa z rozporka i zdrobniale go przedstawiam fiutunio

hahahahahha dobre dobre

zapomniałes dodac miekkiego, rozlazlego kutasa

dobra poddaje sie. ale i tak mnie to wkurwia :D

nie lubie rozlazlych i miekkich

Ja nigdy przedstawiając się nie podawałam zdrobnienia swojego imienia, Helena i już.

ja rozumiem ze niektore imiona typu wlasie katarzyna czy barbara w tej formie mogą sie wydac zbyt oficjalne, ale juz wole tak niż kasia i basia, no do diabła :(

ja mam 25 lat i co,jak poznaje gdzies jakichs ludzi to mam mowic katarzyna? Jasne ze mowie kasia albo kaska...

miami beach 34 co rozlazłej ręki - popieram co do formy imienia - widze , ze masz z tym problem ? moze Twoje zwyczajnie nie da sie zdrobnic, co :P?

Ja mam takie imie jak napisałes wyżej... :D Zależy od sytuacji jak sie przedstawiam. Jak kogoś poznaje w moim wieku mniej wiecej to zawsze mówie zdrobniale bo jak raz powiedziałam pełnym to potem facet mi powiedział ze co taka oficjalna jestem :D

da sie i nie mam z tym problemu :D mówię po prostu Kaśka. Kasia (o samej sobie ) mi brzmi jak cipcia. Bez obrazy oczywiscie :D

bez sensu:O Nigdy nie zwracam na to uwagi. Natomiast zawsze na sposób podania ręki czy to jak dana osoba wypowie swoje imię

Ja się przedstawiam, Helena albo Helka.

no to widocznie dziwna jestem :D po prostu w pewnym wieku - powyzej lat dwudziestu paru, brzmi mi to jakos idiotycznie :D

Helka - super :D

i masz idiotyczny problem

Kobieta chce się odmłodzić, po prostu, chyba właśnie w ten, chociaż w ten sposób ;) Na szczęście ja mam takie imię, że nawet gdybym teraz, w wieku lat 17 chciała je zdrobnić, to ni dupa, bo to będzie brzmiało jak najbardziej idiotycznie! ;)

e to od zawszw kurzalo, odkad bylam mala nigdy nie zdrobnialam swojego imienia - siostra mi wmawiala ze jesli bede zdrabniac sowje imie to beda mnie ludzie meic za lizusa. od wteyd ani razu o nie zdrobnilam. i takze nienawidze jak tkos sie przedstawia i zdrabnia swoje imie. albo jak ktos ogolnie mowi na siebie " o jaka tu asia mała", sama siebie nazywa mala asia. normalnie szlag mnie trafia. a jak juz widze na nk , facebooku cyz gdziekolwiek imie zdorbione i anzwisko to normalnie nic tylko beltac.

moze i jestem, za to ty pewnie jakaś Asia ;) bez odbioru

Miękka rozlazła dłoń owszem, okropność. Imię i ile nie jest idiotycznie zniekształcone ( Adrianna, Ada, przedstawiająca się Adusia, Aldona Aldonka) to da się ścierpieć.

o tej Asi (bez urazy dla innych) to było do tej "idiotycznej" :D Generalnie to nie jest moj zyciowy problem - bylam po prostu ciekawa czy tylko ja mam na to uczulenie, ale wychodzi na to, że jedyna na świecie nie jestem :) Młodym czy bardzo młodym osobom to jeszcze ujdzie, ale jak powiadam - w jakimś tam wieku to nie brzmi fajnie, przynajmniej dla mnie.

a ja cie popieram w stu procentach ;) asia kasia basia srasia - przedstawi mi sie ktos, od razu wiem ze jakies rozpieszczone, albo jakas lizudupa i tyle.

hehehehehhe no w sedno samo trafiłaś, że tak powiem ;)

pudło miami :D

co do pudla to też lubię grać w statki

idę jarać pozdrawiam wszystkie Asie też :D

mnie irytuje jak znajomi sa dla siebie tak obrzydliwie grzeczni i mili, kasiu to, kasiu tamto, gosiu, asienko, aniu no szlag mnie trafia. ja do wszystki mowie kaska, aska itd uwazam, ze majac 20pare lat mowienie do siebie tak infantylnie jest straszne :o mialam kiedys kolezanke ktora KAZALA do siebie mowic kasiu a na kaska nie reagowala :o

Ja znam osobę, która jakby to powiedzieć pochodzi z bogatej rodziny i próbuje się dostać do bogatej rodziny przez małżeństwo, jest niestety straszna, w sensie charakteru, wywyższa się niemiłosiernie, ludzi traktuje jak gorszych od siebie, choć oczywiście poza pieniążkami taty jeszcze nic nie osiągnęła, ale ad rem..owa dziewczyna ma na imię Katarzyna a upiera się żeby do niej mówić "Kejt" Matko... Z tego co zauważyłam wiekszość ludzi (wliczając jej przyszłych teściów) tak do niej mówi, ona ma prawie 30 lat.

o w morde. Kejt. ale wiocha :D