Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Krysia Tuchałowa

Czy bylibyście z osobą która...

Polecane posty

Wyznaje inną wiarę niż wy? Przyjmijmy że druga połówka jest bardzo religijna, wiara jest dla niej ważna i nie zamierza z niej rezygnować. Przy czym wasz światopogląd jest diametralnie różny. Czy bylibyście z kimś takim? Jak wyglądają takie związki? Może znacie je z obserwacji? Proszę o wypowiedzi również ateistów którzy są w związkach z wierzącymi (obojętnie jakiej wiary)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudne by to dla mnie bylo , bo janp nie chce brac slubu koscielnego, a taka osoba i jej rodzina by chcieli. ja nie zamierzam sie zmuszac do tego i odwalac calej tej chorej szopki slub koscielny+wesele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angellinaaaaa
cos ci poradze: mam o arabach zle doswiadczenia, znam wiele kolezanek ktore rowniez tak mysla i mialy bardzo negatywne doswiadczenia z takimi mezczyznami. Dodam tylko: UWAZAJ, korzystaj z zycia w sensie ktorkiego romansu, ale nie angazuj sie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat ze ślubem kościelnym w Kościele Katolickim nie jest tak źle bo dopuszczalne są sluby gdzie jedna osoba jest niewierząca ale chce wstąpić w związek małżeński. Ponoć wtedy ma inne słowa przysięgi. Aniu a jak myślisz zniosłabyś codziennośc z taką osobą? Tzn to że np na wasze problemy ta druga osoba reaguje modlitwą, albo co niedziele (przysłowiową) chodzi do kościoła i jest to dla niej bardzo ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam hasla
nie jestem ateistka, ale moja wiara to taka na slowo honoru... a moze jestem ale jeszcze o tym nie wiem? nie wierze w zycie po smierci, ale mimo to sie modle i dziekuje za dobro mi dane i prosze o dobro, glownie dla innych, ktoryz potrzebuja go bardziej niz ja. Moj facet - b, wierzacy, co niedziela do kosciola. ja z nim nie chodze, tylko od wielkiego dzwonu. on jednoczesnie b. elastyczny, jesli gdzies w niedziele jedziemy to tylko wchodzi dpo kosciola, bez mszy, pomodlic sie. mieszkamy razem od 2 lat, spimy pod obrazem matki boskiej, cholera. myslalam, ze moga byc z tymi roznicami problemy. nie ma. mamy dosc tolerancji, by on godzil sie na moje odsuniecie od wiary a ja na jego do niej przywiazanie. zero konfliktow na tym tle, czasem rozmowy: dlaczego, skad ta myswl., co o tym sadzisz, czy jest niebo i czym jest, kim jest dobry katolik, a kim dobry czlowiek. ciekawa wymiana pogladow. duzo tolerancji, brak obsesji na temat swojego punktu widzenia. A co, masz faceta przesadnie religijnego? albo za malo? jaki masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam re wszystkie sakramenty chrzest komunie bierzmowanie, ale od zawsze wiedzialam ze slubu koscielnego miec nie chce. nie jara mnie biala suknia weselicho i inne zalosne cyrki tego typu. a codziennosci z taka osoba bym nie zniosla. modlitwa np przez zarciem????? umarlabym chyba. albo jakby mi kazal chodzic do kociola co niedziele. niedziele mam od sprzatania porzadkow jedyny dzien w ktory mozna cos zrobic w domu, a nie paradowac w eleganckim stroju do kosciola i lansowac sie z rodzinka po parku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozatym ja bym od razu wiedziala na poczatku znajomosci jak ta osoba podchodzi do religii, i nie wdawalabym sie z nia nawet w kontakty kolezenskie. nie znam poporstu takich osob. moj chlopak podchodzi do tego tak jak ja i wiedzialam o tym od kad go poznalam wiec nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe widzę że wszystko zależy od tego jaką ta druga połówka wyznaje wiarę;) i również od tego jak bardzo jest w nią zaangażowany... Ech, chyba zakochalam się w... no i tu mam problem z określeniem tego... to jest mały, lokalny kościół, odłam protestantyzmu, coś a'la Kościół Zielonoświątkowy ale nie do końca. On pełni w nim dość ważną funkcje więc na pewno nie zrezygnuje z tego wszystkiego bo znalazł tam przyjaciół itd. A ja na razie z nimi 'sympatyzuje' ale jestem za bardzo podejrzliwa żeby wstąpić w ich szeregi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aa.
Jeżeli żadna ze stron nie prezentuje skrajnego stanowiska to nie powinno być z tym większego problemu. Generalnie poglądy głoszone przez religie z naszego kręgu cywilizacyjnego nie głoszą jakiś skranie nieakceptowalnych pogladów. I zdrugiej strony ateizm jest najzupełniej normalnym pogladem w dzisiejszym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeżeli żadna ze stron nie prezentuje skrajnego stanowiska to nie powinno być z tym większego problemu" Domyślam się że tak jest na etapie chodzenia ze sobą, albo narzeczeństwa. A co jeśli na świat przyjdą dzieci? Zostawilibyście im swobodę wyboru religii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam hasla
Krysia Tuchałowa , no to ja widze mozliwosc tylko jako wielkiej toleerancji, inaczej sie pozagryzacie. czy ty ja masz? czy tw facet ja ma? u mn harmonijne wspolzycie jest mozliwe tylko dzieki szacunkowi do innosci. uwazasz, ze was OBOJE stac na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aa.
Protestantyzm jest miejską formą chrześcijaństwa więc nie ma tu jakiś zasadniczych rozbieżności ze zwykłą europejską kulturą. Co do dzieci to co rozumiesz przez "im" ? Dzieciom ? Czy tej drugiej osobie ? Pragmatycznie patrząc należy dążyć do tego aby dzieci nie miały z tego powodu przykrości, nie czuły się wyobcowane, nie przezywały tego negatywnie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krysia, uważaj
To może być sekta, a w najlepszym razie ruch charyzmatyczny (takim ruchem są m.in. Zielonoświątkowcy właśnie czy Lefebryści). Jedno i drugie oznacza poważne kłopoty dla Ciebie. Już lepiej związać się z przedstawicielem innej znanej wiary, niż z kimś należącym do takich ruchów para-religijnych. No chyba że chcesz być mocno manipulowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krysia, uważaj
No chyba że mówimy tu rzeczywiście o protestantyźmie, takim jak Luteranizm. To wtedy nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm czy oboje to nie wiem,za krótko go znam. Wiem że on na pewno nie zrezygnuje z tego kościoła bo to jego "sposób" na życie". Znamy się dość krótko i na razie z tego co widziałam nie był nachalny wobec mnie jeśli chodzi o takie rzeczy jak modlitwa czy uczęszczanie na nabożeństwa. Jeśli chodzi o moją tolerancję to hmm nie wiem jak mogłaby wyglądać nasza codzienność. Jeśli on nie próbowałby mnie na siłe wkręcić do tego kościoła na pewno nie przeszkadzałaby mi jego wiara. To strasznie trudne bo serducho by chciało (chociaż on o tym jeszcze nic nie wie, i nie wiem czy on do mnie coś czuje) a rozum podpowiada co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak by była bardzo religijna
to nie była by drugą połówką. proste, nie? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do dzieci to co rozumiesz przez "im" ? Dzieciom ?" Tak, dzieciom. "To może być sekta, a w najlepszym razie ruch charyzmatyczny (takim ruchem są m.in. Zielonoświątkowcy właśnie czy Lefebryści). Jedno i drugie oznacza poważne kłopoty dla Ciebie. Już lepiej związać się z przedstawicielem innej znanej wiary, niż z kimś należącym do takich ruchów para-religijnych. No chyba że chcesz być mocno manipulowana." i tego też się boję. Szczerze mówiąc własnie taka byla moja pierwsza reakcja po zetknięciu się z nimi. Po pierwszym spotkaniu stwierdziłam że ci ludzie sobie coś wmawiają, to taka zbieranina ludzi którym zycie dało w kość i znaleźli sens własnie w wierze ale teraz po kilku spotkaniach widze że dla nich najważniejsza relacja to ta z Bogiem, oparta na biblii. Takiego kotła we łbie dawno nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krysia, uważaj
Jak powtarzam, wszystko zależy od wiary. Jeśli byłaby to jakaś ze światowych religii czy luteranizm, to nie ma kłopotu i powodzenie związku zależałoby jedynie od Waszej wzajemnej tolerancji. Ja znam też kobietę-katoliczkę i mężczyznę z kraju muzułmańskiego, który jest niewierzący. I nigdy nie mieli problemu z wiarą. Dziecko jest wychowywane w Jej wierze i ochrzczone. Ale wszelkie sekty, ruchy charyzmatyczne, Świadkowie Jehowy, itp. to ruchy, gdzie nie tylko manipuluje się ludźmi, próbując ich wciągnąć w tę niby-wiarę (to, że nic na to nie wygląda, wcale nie oznacza, że tak nie jest, bo wiele technik manipulacji jest tak przemyślanych, żeby ofiara nie zdawała sobie z tego sprawy), ale które mogą też być niebezpieczne. Dlatego najpierw dobrze zorientuj się, z jaką wiarą masz w tym przyzpadku do czynienia i sprawdź informacje o tym, jakiego typu jest to wyznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kto pyta, nie błądzi
Krysia Tuchałowa "niby są wpisani do rejestru kościołów w Polsce... Ja to sobie umiem życie pokomplikować..." Wpisanie do rejestru kościołów nic nie znaczy, bo to zwykła formalność. Każdy, nawet grupa wariatów, może założyć legalnie stowarzyszenie, jeśli tylko uzbiera się wymagana przez przepisy liczba osób. Tutaj nie ma wymogu badania, kto zaklada taki niby kościół. Najlepiej poczytaj o tym wyznaniu (oby to rzeczywiście było wyznanie), skontaktuj się z Dominikańskim Centrum Informacji o Sektach, poszukaj na forach internetowych relacji osób - byłych członków takiego wyznania, bo takie osoby znają to od środka i potrafią spojrzeć na to z dystansu, w miarę obiektywnie. Jesli to np. kościół ewangelicko-augsburski, to nie masz się czego obawiać, ale w innych przypadkach musisz wszystko dokładnie zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłabym stworzyć poważnego związku z kimś, kto wyznaje inne wartości niż ja(mam na myśli istotne kwestie, bo wiadomo, że nie da się zgadzać w 100% w wszystkim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ateistką a mój partner katolikiem. Tylko, że on akurat nie jest zbyt religijny więc nie mamy w związku z tym żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, co innego jest żyć z kimś kto na codzień żyje z Bogiem a co innego kiedy przypomina sobie o nim od wielkiego dzwonu. Kto pyta, nie błądzi dzięki za rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha zabijacie mnie
"Dominikańskim Centrum Informacji o Sektach, " pytać instytucję katolicką o ruchy nie katolickie :D dobre według nich każdy będzie sektą przecież jacyś katolicy parę lat temu złożyli doniesienie o obrazie uczuć religijnych bo kościół protestancki rozklejał plakaty z cytatami z biblii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważ że nikt tak naprawdę nie określił obiektywnie co to jest sekta i czym się cechuje. To tak jak z pornografią, wszyscy wiedzą czym jest ale nikt tego dokładnie nie wyjaśni. DCIoS może mieć informacje o byłych członkach 'mojego' kościoła a z tego co widzę nie jest on popularny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kolezanki, ktore chodza co niedziele odstrojone do kosciola, co niedziela rodzinny obiadek u rodzinki, swieta itd w tłumie ludzi z rodziny itd. ale kolegowalam sie z nimi tylko dlatego, ze byly u mnie w klasie, i wypadalo sie z kims oddzywac. fajne byly, ale te ich zwyczaje i tradycje rodzinne i koscielne to mnie przerazaly... dziwne to wszystko. nie mogly np nic w niedziele zrobic, jechac gdzies bo ''do kosciola trzeba isc'' w sobote tez zabalowac nie moga bo rano do kosciola trzeba wstac, a rodzice nie pozwola im nie isc... chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość happy man hahah
jestem ateista i moja wiara jest najlepsiejsza. polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×