Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertyuiopasdfghjkl

Tak, jestem nieudacznikiem

Polecane posty

Gość qwertyuiopasdfghjkl

Witam. Pisząc tutaj czuję jakbym upadł na prawdę nisko... ale w taki sposób jestem w stanie dotrzeć do większej ilości opinii i nie skrzywdzić zaangażowanej zanadto osoby... Sprawa wygląda tak, że na pewnej skromnej imprezie u znajomego poznałem dziewczynę. Jak zobaczyłem ją pierwszy raz to z wrażenia nogi się pode mną ugięły . Po wypiciu piwka, dwóch podbilem do niej i zaczałem rozmawiac. Rozmawialo nam sie na prawde dobrze. Po kilku dniach się z nią umówiłem. Spotkaliśmy się z 3-4 razy i gdy nadszedl moment rozstania byłem już mocno zauroczony. Ja do innego miasta - ona do innego (jakies 200km roznicy). Spotykaliśmy się co 2 tyg. Ze spotkania na spotkanie coraz bardziej we mnie wszystko wygasało (i nie sądzę że dlatego że dziewczyna coraz mniej mi sie podobała, po prostu mieszkając w na codzien z imprezujacymi ludzmi mialem okazje by po prostu o niej zapomniec) a ona widocznie coraz bardziej się angażowała. Mogę powiedzieć że nawet jej nie pocałowałem bo nie chciałem żeby się jakoś za bardzo przywiązała, by później jej nie skrzywdzić. Po 1,5 mies. doszło do tej niezręcznej rozmowy... okazało się że bardzo się zaangażowała, więc tłumacząc że w taki sposób nie jestem w stanie tego ciągnąć ją odpulilem. Pojawiły się wątpliwości. Mam wrażenie że tak dobrej dla mnie dziewczyny w życiu już nie poznam, z tym, że ja już nic do niej nie czuje... Wiem że to głupio brzmi, spotykać się 2,5mies i czegoś wymagać, ale jak na chłopaka jestem dosyć uczuciowy ;) W zwiazku jeszcze nie byłem bo zawsze sie bałem wejść w coś dalej. Zresztą od młodych lat pracuje, teraz studia i jakoś było to dla mnie zawsze priorytetem. I tu moja prośba o radę. Chętnie bym to odnowił bo dziewczynę bardzo polubiłem, jednak boję się że mimo iż pójdę dalej to nie będzie już tej chemii, że obiecam coś a będę to kontynuował na siłę, a tego względem niej bym sobie nie wydarował i nie wiem jakbym się wtedy wytłumaczył... Czy ktoś z was potrafił odnowić coś takiego, lub uważa że warto próbować? Proszę odpuścić sobie ubliżające mi komentarze, już sądzę że sam zgnoiłem się wystarczająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
zostaw ja w spokoju , to ze jest wartosciowa dziewczyna nie zmienia tu stanu rzeczy. Wystarczy raz byc odsunieta i mozna stracic poczucie wartosci. Nie eksperymentuj juz na niej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie kochanki to qrwy
faktyka, nieudacznik z ciebie :( nie chciało mi się czytać tej zawikłanej historyjki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuiopasdfghjkl
"Wystarczy raz byc odsunieta i mozna stracic poczucie wartosci." Ja wiem że wróciłaby do mnie bo powiedziała mi to. Powiedziała wiele innych rzeczy wg. których jestem w stanie wnioskować że faktycznie mam jeszcze szanse... Chodzi o to że nie chcę jej skrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
to ja nie rozumiem jej.Nie chcialabym byc tak potraktowana po raz kolejny. Skoro nic do niej nie czujesz, to jaki ma sens odnawianie kontaktow. Malo to jest wartosciowych dziewczyn czy kobiet? A nie wszystkim zawracasz glowe z tej przyczyny. Chcesz sobie cos udowodnic poprzez powrot do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak własnie tak
"ego ciągnąć ją odpulilem." CO JEJ ZROBIŁEŚ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuiopasdfghjkl
Czego ja wymagałem od forum na którym chłopcy pokazują sobie penisy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×