Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama na krawedzi

Wszyscy mowia bym zostala z dzieckiem w domu! A ja nie chce

Polecane posty

Gość mama na krawedzi

Moja coreczka ma 5 miesiecy i postanowilam ze najwyzszy czas wrocic do pracy. Niestety wszyscy, czyli mama, tesciowa, siostra, szwagieka krzycza ze powinnam isc na wychowawczy i zostac z dzieckiem chociaz z 3 lata. Mam juz powoli tego dosc, bo wszyscy najezdzaja tez na mojego meza zeby mnie przekonal. Maz na poczatku twierdzil ze to dobry pomysl, ale po namowach wszystkich zaczal byc sceptycznie do tego nastawiony. Niby mnie wspiera, ale widze tez ze czasami powtarza to co mowi tesciowa, ze dziecko najlepiej by z matka bylo itd. Ok, ja sie nawet z tym zgadzam, ale nie wytrzymam tyle lat w domu z dzieckiem, nie nadaje sie na typowa gospodynie domowa, a poza tym bardzo lubie moja prace. Oczywiscie wiem, ze decyzja nalezy tylko do mnie i juz zostala podjeta. Tylko nie wiem juz jak radzic z sobie z tymi glupimi komentarzami, namowami bym sie zastanowila itd. Rodzina jednak potrafi uprzykrzyc zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przykre ze tak malo kobiet
mysli teraz o dzieciach tylko ma na uwadze ze praca ze to ze tamto...rob jak chcesz,ale chyba nie wiesz ze skrzywdzisz dziecko.ono cie prawie widywac nie bedzie jak pojdziesz do pracy.meza tez pewnie nie bo tez pracuje z pewnoscia...przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
rób to co Ty czujesz , nie słuchaj innych wiele mam pracuje i kochaja dzieci tak samo jak te nie pracujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przykre ze tak malo kobiet
tylko ze pracujace matki maja tak malo czasu dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan pieprzyc farmazony
Ja worcilam do rpacy jak dzieko maila 5 i pol miesiaca i to byl dobry wybor. Z dzieckiem jest niania, a po pracy razem z mezem jestemy zadowoleni z czasu spedzaneog z dizekciem. JAk bylam na macierzynskim to dostawalam swira i nie mialam ochoty wymyslac coraz to nowych zajec dla dziecka. Wazniejsza jest jaksoc a nie ilosc czasu spedznego razem. Dodam, ze corka swietnie sie rozwija jest wesola, ma rok i juz mowi kilka slow, i wyprzedza inne dzieci w rozwoju! Wracaj do pracy jesli uwazasz, ze to bedize dla ciebei i dziecka najelpsze. Na kafe znajdizesz tony topikow od sfrustrownayuhc matek, ktore uwazaly za sluszne zostan,ie z dizeckiem na lata w domu. Matki pracujace raczej nie pisza takich postow bo mja rownowage miedzy opraca i zyciem rodzinnym, no i mniej czasu na myslenie o glupotach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje dziecko i Ty wiesz co dla niego w tym momencie i wieku jest najlepsze. Nie mozesz calkowicie zrezygnowac ze swoich ambicji, planow i niezaleznosci. Dla dziecka wieksza szkoda bedzie sfrustrowana , niespelniona mama niz zlobek/opiekunka i mama w pracy. Najlepiej by bylo jakbys mogla isc do pracy ale na np pol etatu albo 3/4. Masz taka mozliwosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz kogos madrego i
zaufanego do opieki nad dzieckiem? bo to podstawa. Ja bym siecew.zdecydowala, gdyby mogla sie dzieckiem zajac moja mama, innym udziom raczej bym sie bala ppowierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
ja wiem, ze wroce do pracy. Decyzja akurat zostala podjeta. Mi wlasnie chodzi o ludzi, ktorzy mowia,ze skrzywdze dziecko, ze to niepotrzebne bym wracala do pracy. Nie wiem gdzie tu krzywda dziecka, bo chyba lepiej by mialo mame zadowolona a nie sfrustrowana. A mnie naprawde przybija siedzenie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamciamamcia_DA
To przykre, że tak wiele kobiet daje się zamknąć w domu i traci miesiące i lata zajmując się tylko dzieckiem. Dziecko wcale nie potrzebuje matki 24/24 i 7/7, a matka jak najbardziej potrzebuje mieć jakieś własne życie. Droga mamo na krawędzi, olej "dobre rady", i rób tak, abyś i Ty, i mała byłe zadowolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
nie ma potrzeby bym szla na pol etatu czy tez 3/4 gdyz moja praca polega na tym, ze moge w niektore dni wykonywac ja w domu. Nie pracuje codziennie po 8 godzin w biurze. Czasem musze posiedziec w firmie, spotkac sie z klientem, ale sa dni gdy spokojnie moge pracowac przy komputerze w domu. Co do opiekunki to mam zaufana osobe, co prawda nie jest to mama ani moja ani meza, ale tez ktos kto jest sprawdzony i mozna powierzyc mu dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim ukladzie to ma sens
skoro nie musisz siedziec dzien w dzien 8 godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wogole juz nie widze w czym problem (skoro masz taka prace ), mysalam ze jak masz typowa 9-5, wtedy bralabym pod uwage jeszcze dojazdy,rutyne dziecka itd. Wracaj i nie patrz na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sz m
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko jeśli zostaniesz w domu to będziesz się z ty źle czuła i nie będziesz się cieszyć macierzyństwem lepiej poświęć dziecku 2 pełne godziny razem na wesołej zabawie tylko ty i ono niż cały dzień obok siebie -a co do teściowej przyzwyczajaj się bo to dopiero początek drogi musisz wyznaczyć granice wtrącania bo później będzie po fakcie i wejdzie ci na głowę .Trzymaj się i idź do pracy a mężowi powiedz że jeśli chce mieć szczęśliwą mamę i dziecko to niech cię wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
z tesciowa to nie poczatek drogi, bo jestem mezatka juz od 7 lat. Co do pracy to wlasnie jest roznie, czasem spotkanie z klientem zabiera mi kilka godzin. A czasem spedzam kilka godzin na pracy w domu (tzn. taka jest mozliwosc), ale na ten czas tez opiekunka bedzie potrzebna bo nie bede mogla pracowac z corka na rekach. Owszem bede blizej dziecka, ale wciaz bede zajeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem.jak sie nie zg
adzacie z czyms co ktoras pisze to nie musicie nawzajem wyzywac sie.poco taka agresja.to do tej kobiety co pisze,,farmazony piszesz,,nie musze sie z Toba zgadzac chyba i mam prawo do wlasnego zdanie prawda?nie musze tez wyzywac cie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
ale kto tu kogo wyzwal? I do mnie to bylo? Nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem.jak sie nie zg
to bylo do pani,,przestan pieprzyc farmazony,,leczy najwidoczniej swoje frustracje na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
ale przeciez nikt nikogo nie wyzwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to przykre...
że nie masz wokól siebie kobiet które potrafią cię wspierać w swojej decyzji. doradzają to co same znają i nie potrafią zrozumieć że można dokonywać innych wyborów niż one. poszukaj kontaktu z koleżankami które pracują mając małe dzieci i szukaj wsparcia u takich kobiet. każdy ma prawo podejmować takie decyzje jakie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobna sytuacje
nie mam takich kolezanek niestety. Znam kobiety, ktore albo siedza w domu z dziecmi albo takie, ktore dzieci miec nie chca. Ewentualnie te starsze po 40 ktore dzieci odchowaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty musisz być szczęśliwa żeby
mogło być szczęśliwe twoje dziecko więc zadaj o swoje ambicje.Nie słuchaj sfrustrowanych matek które siedziały w domu latami i baki zbijały pod pretekstem opieki nad dzieckiem a potem tylko narzekały że pracy nie moga znaleźć :o i wielkie pretensje mimo że mogły wybrać i to przewidzieć.Nie marnuj swojego życia, jak spełnisz się zawodowo to i dziecko będzie szczęśliwsze mając taką mamę :) opiekunkę dobrą można znaleźć, to ssmo żłobek czy przedszkole, nie należy wychodzić też z założenie, że rodzina ma się opiekowac dlatego,że jest rodziną ,babcią etc. bo to złe argumenty, myśl o sobie i swoim dziecku a nie o tym co teściowa myśli i mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan pieprzyc farmazony
nikogo nie zwyzywalam ale mowienie amtce, ze wracajac do pracy skryzwdzi swoje dizecko jest ciosem ponizej pasa i wzbudzaine w enije poczucia winy. Matki powinno sie wspierac w ich decyzjach a nie wmawaic im jedyny sluszny model zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nikomu nie chcę w jego
życie z butami wchodzić, ale osobiście nie rozumiem matek, które z pełna świadomością i bez takiej konieczności (stać ich na to żeby zostały w domu) oddają swoje dzieci obcej osobie i wracają do pracy. Nie jestem zwolenniczką siedzenia w domu do 3 roku życia. 1,5 roczniak lub 2 latek może śmiało iść do żłobka/ klubu malucha i świetnie się tam bawić. Myślę, ze tyle kobieta powinna poświecić żeby pobyć ze swoim własnym dzieckiem. Oczywiście rozumiem sytuacje kiedy finanse w żaden sposób na to nie pozwalają, ale jeśli to tylko widzimisię mamusi to nie pojmuję po co to dziecko? żeby wychowywała je obca osoba? To nie lepiej kupić pieska a popołudniami zatrudnić się jako niania u kogoś? Też się będzie miało dziecko na kilka godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem.jak sie nie zg
ja niczego nikomu nie wmawiam.smieszy mnie tylko gadanie o ambicjach i realizowaniu sie!poco takim jak autorka dziecko jak wola kaske zarabiac i ona im swiat przeslania?tez potrafie byc niemila jak ktos sie do mnie rzuca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie rozumiem.jak sie nie zg
ja nikomu nie chcę w jego-dzieki za poparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
ale dlaczego to "widzi mi sie" dla ciebie? Moja praca jest dla mnie wazna. Oczywiscie corcia wazniejsza, ale skoro moge polaczyc jedno z drugim to w czym problem? Praca nie jest dla mnie rozrywka, a obowiazkiem, ktory wypelniam z przyjemnoscia, gdyz to moja pasja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to przykre...
że niektórzy jednak wchodzą w cudze życie z buciorami. Patrzenie na problem wyłącznie przez pryzmat finansowy to nieporozumienie. Przez 3 lata bez pracy praktycznie wypada się z rynku pracy bo dzisiaj 3 lata to wieczność. trzeba się uczyć praktycznie wszystkiego od nowa. taka jest prawda. nie każdy chce być kompletnie zależny od męża i nie mieć żadnych własnych pieniędzy. wcześniej czy później usłyszy się od męża że przecież on ciężko pracuje o ona nic nie robi. taka jest prawda. o ile po 2 latach nie usłyszy że kochany mąż własnie się zakochał i chce rozwodu. takie są czasy. lepiej jednak zadbać o pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na krawedzi
ale jaka kaske? Co ty bredzisz? Ja nie pracuje dla kasy tylko wyobraz sobie. Bo jakby mi na kasie zalezalo to meza zarobki by mi to daly gdyz zarabia 4 razy tyle co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dlaczego? dlatego ze
praca nie ucieknie, a dziecko już nigdy nie będzie miało 5 miesięcy i nigdy nie będzie tak cię potrzebować jak teraz. Niemowlaki są bardzo silnie związane ze swoimi matkami. Ominie Cię na prawdę wiele i kiedyś możesz po prostu tego żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dlaczego? dlatego ze
i tak jak napisałam, nie chodzi wcale o 3 lata. Dużo zależy od dziecka. Moje w wieku 1,5 roku było niezwykle towarzyskie i otwarte i w żłobku odnajdywało się super. Myślę, ze 1,5 roku to już taki czas kiedy dziecko może zacząć nawiązywać kontakty z innymi ludźmi. 5 miesieczniak potrzebuje głównie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×