ukradliscie cos kiedys?

jw.:D

chodzi mi o takie z grubsza , ze sklepu. a nie 2 zl mamie:P

upp!!

kiedyś jabłko i gume rozpuszczalną do żucia oraz zajączka wielkanocnego z czekolady, stringi z bazaru

kiedyś coś z H&M koelżnka mnei namówiła, ehh nie za fajne to uczucie:/

wtyczkę do telefonu i dezodorant

ostatnio dalam sie namowic na kradzieze z kolezanka. ehh. :( bralysmy duzo np spodni , szlysmy do przebieralni i po parze do torebki. nikt nas nie przylapal. zadowolone wychodzilysmy z przebieralni i ze niby nie pasuja dawalysmy na wieszaki. niby kamer nie bylo ale nie wiem czy jej wierzyc. myslicie ze moga nas zlapac? dla niej to normalne, a mnie meczy sumienie.

tak 1200 zl najwiecej

hardkorowo:D

ukradłam dziadkowi jednego jingling'a :D:D

no nie udawajcie takich swietych!:D

w goreee !!!!!!!!!!!!!

podnosze, jestem ciekawa co tam zwedziliscie:D

ja zwedzilam bavbci emeryture cala 1300 zl

ja jak mialam jakies 16 lat to okradalam sklepy z ciuchow:O dziewczyno wyzej, jesli cie nie przylapali to juz ci gowno zrobia. ja kradlam z malych sklepikow.

Kiedy byłem dzieckiem, czasem kradłem coś kolegom. W wieku kilkunastu lat miałem dobrego przyjaciela, z którym chodziliśmy na włamy. Ale nie mieliśmy jak sprzedawać tego co ukradliśmy więc naprawde fajne rzeczy szły dla nas, ale większość wywaliliśmy.

wszystko się skończyło jak zaczął ćpać i zerwałem z nim kontakty. Od tamtej pory jestem porządny i szlachetny :)

przyznam ze to wciaga. ale - dobrze ze z tym skonczylam. chyba taki wiek, chec zaimponowania innym nowym ciuchem czy kosmetykiem.