dlaczego? :(

...Byla pewna para, spotykali sie przez pol roku co weekend, co weekend bo mieszkali daleko od siebie.Sypiali ze soba.Bylo mu dobrze, wiem to bo nie raz o powtarzal, mielismy zaJJebisty seks... nagle zaczelam sie wkrecac dosyc mocno w to wszystko.Rozmawialismy dosyc czeso o mojej przeprowadzce do niego, ale to chyba byly tylko jego ,,przeswity,, W koncu to zakonczyl...Powiedzial, ze nie moze tego dluzej ciagnac,ze chcial nam dac szanse ae nie potrafil,ze jestem doBra dziewczyna ale on nie jest facetem dla mnie, ze probowal ale nie podolal...tak mi przykro, tak bardzo mi zle :(:(:(:( dlaczego? Dalam mu wszystko, oddalam cala siebie, bylam w stanie rzucic wszytsko....tak wiem, milosci nie da sie zdobyc na sile ale coz.... takie jest zycie.Zastanawiam sie dlaczego mnie zostawil skoro bylam taka dobra.cZY JA ZAWSZE mudze trafiac na takich skurwysynow??

Pierwszy raz trafilam na takiego palanta, nie wiem dlaczego dalam sie tak nabrac :(:( teraz moge tylko plakac sama do siebie...

:(:(:(

sossss kurwa czlowieku wez wybij juz z tego forum :O

kochana jesli facet mowi "nie chodzi o ciebie tylko o mnie" to niestety zawsze chodzi o ciebie. i tyle.

Chcialabym zeby wszystko wrocilo, chcialabym zeby on byl inny, tak bardzo bym chciala, tak mi zle .Minely juz prawie 3 msc , a ja wciaz rozpamietuje, wciaz nie moge wybic sobie go z glowy ...

Wiedzialam, ze tak bedzie od samego poczatku.Czulam cos w srodku, czulam ze pakuje sie w gowno.Z reszta cale 6 msc wygladalo jak gowno i swietnie zdawalam sobie z tego sprawe, ale tak bardzo mu sie oddalam, tyle serca wlozylam, tyle nadziei :(( a on tak poprostu to wszystko zabral, zakonczyl, wyrwal mi serce :(

Dlaczego czules ze pakujesz sie w gowno?co bylo nie tak ?

Stwierdzil, ze on w ziazku nie moze mi nic dac .Z eon sie nie nadaje do zwiazkow, ze moze dac tylko lozko, ze juz taki jest...Szkoda tylko, ze nie powiedzial mi tego na poczatku, zanim mi naobiecywal zlote gory...

rozumiem Cię, bo też tak miałam - identycznie:( ale to da się przejść, tylko nie trać własnego poczucia godności, nie łam się! to on jet do niczego, nie Ty!

Czulam, ze on sie nie stara tak mocno jak ja, czulam ze mu nie zalezy.W momencie kiedy sie poznalsmy on nie pracowal, byl w dolku, pomoglam mu, wyciagnelam go z tego, pomoglam mu ogarnac prace, pomoglam finansowo, wspieralam duchowo, dawalam zajebisty seks, mial czego chcial, nigdy bym go nie zdradzila, nigdy!! zakochalam sie, dawno tego nie poczulam, poppostu oddalam cala siebie.Zalezalo mi... w MOMENCIE KIEDY DOSTAL PRACE napisal, ze bardzo jest mi wdzieczny za moja pomoc, ze wkrotce wszytsko mi wynagrodzi, ze jestem cudwona...a kilka dni pozniej napisal, ze dalej tego nie pocisnie, ze nie moze tego ciagnac ,bo nie moze mi nic dac od siebie.Z e jestem zbyt wartosciowa dla niego, ze jestem cudowna, ze zasluguje nakogos innego, na kogos lepszego niz onn...ale dlaczego, skoro ja chce jego?? Tak bardzo mi zle....

wracam myślami do tego co przeszłam - identyczne - dokładnie odpowiada Twojej sytuacji - jedyne co mogę powiedzieć, to tyle, że jesteśmy silne i damy rade...

Chcialabym nacisnac guzik i obudzic sie , chce zeby bylo juz po wszystkim.Moje zycie zmienilo sie o 180 stopni:( Od tamtego momentu wracam z pracy, lozko, placz, sen.Praca, lozko, sen.Zapuscilam sie, przytylam, nie dbam juz o siebie jak kiedys.Wiem, moze to zle zabrzmi ale zawsze dobrze wygladalam, tzn zawsze o siebie dbalam, a teraz? zabral mi wszystkie sily :(:(

ile on ma lat?

Ile juz minelo od tego czasu w Twoim przypadku?

dasz radę, kochana!!!!!!!!!!!!!!!!! dasz radę!!!!!!!!!!

28

Niby dorosły, ale niedojrzały :o Strzelam że prawnik albo lekarz, oni są tacy że jak już dostaną pracę to się wywyższają i resztę mają za gówno, nawet jak się im pomagało :(

mi mój ł. tak samo obiecywał złote gory, dom, noszenie na ręka, kwiaty co rano, a po 3 dniach sms "skonczmy to, to nie ma sensu, schrzaniłem wszystko" ;| tylko ze ja sie z nim nie przespałam, nie zdązyłam, on chciał tego od poczatku, ja chciałam zaczekac, dla niego zbyt długo chyba i dlatego to skonczyl... jest mi teraz bardzo cięzko, mimo ze to bylo 2 m-ce temu

ale ja juz chce dac ta rade, nie chce juz dluzej w tym siedziec, chce zapomniec...Wiem, ze czas leczy rany ale... nie potrafie....zabil we mnie wszystko.Ciezko mi sie bedzie teraz pozbierac...Podobno wszystko co robidz do Ciebie wraca..Cale zycie staralam sie byc dobrym czlowiekiem, podobno kto ma miekkie serce musi miec twarda dupe, w moim przypadku to chyba niemozliwe :(:(:(

mnie stworzył i zniszczył - jednocześnie - facet jak miałam ok 20 lat - nauczył mnie wszystkiego a potem wszystko zabrał... minęło ok. 7 lat - mam normalny związek, żyję i kocham ale tamto mam ciągle w głowie. to boli ale dużo uczy... teraz już mam do tego dystans...

Nigdy ale to nigdy w zyciu nie dam se tak nabrac.Nie wiem czy jeszcze wogole dam rade w cokolowiek sie wkrecic.Nie umiem, juz nie chce..Tak bardzo bym chciala aby tu byl, aby zadzwonil i powiedzial jak bardzo zaluje ale wiem, ze tak nie bedzie...Co ja glupia gadam:( dobrze zdaje sobie sprawe, ze gdybysmy byli razem ,zmarnowalabym sobie zycie, nic bym z nim nie miala...cigly placz, niepewnosc, brak zaufania....musze to przezwyciezyc...chce nacisnac guzik , chce aby bylo juz po wszystkim ...

kiedy zaczniesz myśleć o sobie???? kiedy???

Musze jak najszybciej ...bo dluzej tego nie zniose :( Juz nie moge na siebie patrzec, wszyscy sie dziwia , co ja glupia w nim widzialam, ze to palant ....musze sie wziac za siebie, masz racje, tylko jak?jak mam sie z niego wyleczyc, musze to jakos ogarnac :(:(:(

Juz zaczynam gadac od rzeczy :) hehehe :P

mam tak samo jak Ty... ja też cały czas myślałam ze napisze, ze źle zrobił, sama usunęłam jego nr telefonu, bo za bardzo korciło mnie zeby napisac... Teraz np rozmawiam z nim na gg, tak niby niezobowiązująco, ale dla mnie ta rozmowa i tak duzo znaczy. wiem ze z nim tez nie byłabym do konca szczesliwa, bo napewno miałby inne na boku, ale sama mysl ze z nim bym była... najgorsze jest to, ze jest 2 lata mlodszy i taki sk[urwiel

Czytam tak sobie wlasnie te moje wypociny i wlasnie obiecalam sobie, ze od jutra wycinam , a raczej probuje i to mocno wyciac go z mojego zycia.Jutro jest poniedzialek, dobry czas na poczatek czegos nowego :) akurat mam wolne wiec zrobie cos dla siebie :D

Damy rade !!!

wbijajcie tu www.forumes.pl