Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonna

Nieubezpieczony, chory psychicznie sąsiad, kto ma pomóc mu się leczyć?

Polecane posty

Gość zaniepokojonna

Mężczyzna 57 lat, w młodości był leczony psychicznie, alkoholik, bez dowodu, nie ubezpieczony, nie pracujący, nie zarejestrowany w urzędzie pracy. Przypuszczenia rodziny i sąsiadów są takie, że człowiek po prostu zwariował. Biega w nocy po ulicy, wykrzykuje różne niestworzone historie, grozi swojej rodzinie, dobija się do sąsiadów, koczuje przed swoim domem całymi nocamy, krzyczy, rozmawia z krzakiem. Twierdzi, że ganiają go Rosjanie i chcą by przynzał się, że zabił generała w ameryce. Jego siostra (mieszka obok niego) wezłwała policje w obawie o swoje życie. Policja wyważyła drzwi, weszli porozmawiali, zbadali ile ma promili - 1. Tłumaczyli że jedyne co mogą zrobić to zawieźć go na izbe wytrzeźwień. Nic więcej. Gdzie mamy szukać pomocy? Był to człowiek dość pomocny i nie wadzący innym, wszyscy chcemu mu pomóc. Tylko nikogo nie stać by pokryć koszty leczenia. Policjant rodzinie kazał oskarżyć go o przemoc psychiczna i toku by wyszło ze jest chory psychicznie. Tylko to jest kewstia kilku miesięcy, on potrzebuje tej POMOCY już teraz. Boimy się nie tyle o jego życie, ale przede wszystkim swoje. Co robić? Każda insytucja rozkłada rece, bo nie jest ubezpieczony. I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonna
bo najpierw trzeba nauczyć się czytać, A co do tematu - wszyscy boimy się że jak wróci z izby wytrzeźwień to dopiero będzie cyrk, a jeśli nas wszystkich pozabija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonna
uppp pomozcie prosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co mu pomagać, jak kogoś zabije, będą mieli zajęcie, policja, prokuratura, prawnicy, a tak po jakie licho dupę sobie zawracać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonna
jasne... z takim podejsciem to sie nie dziwie ze coraz wiecej przestepstw jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ci odpowiem
wszystko zależy od tego jaka to jest choroba psychiczna i czy rzeczywiście jest ta choroba psychiczna , więc problem sprowadza się do doprowadzenia go do lekarza bo osoby nieubezpieczone są w pewnych przypadkach chorób psychicznych leczone bezpłatnie, podobnie leczenie alkoholizmu ( z mocy ustawy są to leczenia finansowane z budżetu za pośrednictwem lekarzy , szpitali, i przychodni) a kto może go doprowadzić do lekarza i przekonać do podjęcia leczenia? Może rodzina czy przyjaciele? Albo nawet policja jeśli w ramach przypuszczenia choroby psychicznej niebezpiecznej dla otoczenia zawiezie go na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego? zapytaj bezpośrednio w szpitalu psychiatrycznym, jak to się robi...podpowiedzą ci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygląda mi to
na schizofrenię. Nieleczony człowiek potrafi być niebezpieczny, co jest spowodowane jego halucynacjami. Ale leki nie są jakoś nadzwyczajnie drogie i na pewno w jakiejś części refundowane. Natomiast wpakowanie tego człowieka do szpitala psychiatrycznego zrobi tylko z niego warzywo i może spędzić tam resztę swojego życia. Natomiast zwykła terapia lekami może bez kłopotu odbywac się w domu i w znacznej większości przypadków przynosi bardzo dobre rezultaty. Powinnaś poinformować o tym jego rodzinę. Jeśli rodziny nie stać na zakup leków, a ten mężczyzna nie pracuje ze względu na stan zdrowia, to albo można zarejestrować go w UP, by dostał ubezpieczenie i zaraz potem natychmiast rozpocząć leczenie, po ok. 2-3 m-cach wszystkon powinno wrócić do normy i może jeszcze znajdzie sobie pracę przez UP, albo też można starać się o rentę ze względu na stan zdrowia, i wtedy też będzie miał ubezpieczenie. Najgorsze, co można zrobić, to oddać człowieka do zakładu (zwłaszcza, że jak sama pisałaś, agresywny stał się dopiero wtedy, gdy zachorował, a tę chorobę można powstrzymać). Rodzina powinna zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić i pilnować, by brał leki. Na poczatku na pewno nie będzie chciał ich brać, bo nie będzie świadomy tego, co robi, ale na to też jest sposób: są na tą chorobę leki w płynie, i o takie najlepiej od razu poprosić lekarza, i na początek trzeba będzie mu je po prostu dolewać do napojów. A potem, gdy choroba zacznie się osłabiać, trzeba będzie mu wytłumaczyć, na co choruje i że musi brać leki. Prześlij proszę też ten link rodzinie tego Pana: http://www.schizofrenia.com.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygląda mi to
A, zapomniałam tylko o jednym: będzie kłopot z braniem leków, jeśli ten Pan jest alkoholikiem, bo nie wolno ich łączyć z alkoholem. Tu by najpierw przydała się terapia AA. Ale to rodzina musi zdecydować, co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×