Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kropelka88

A ja nie sprzedam sukni ślubnej...!

Polecane posty

Pewnie nie, bo za 20 lat już się w nią nie zmieszczę. :P Ale za to będzie na honorowym, zakurzonym miejscu w garderobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrfwsrftszr
to twoja decyzja, wiem ze niektóre tak robia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i racja sukni slubnej
nie sprzedaje sie bo to przynosi pecha.Mozna ja komus oddac za darmo z dobroci serca albo zatrzymac a nie sprzedawac!!!!Tym sprzedajesz swoje szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja wisi w szafie
już od 9 lat,i tam jest jej miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma
w 25rocznice slubu ubrala suknie slubna i czekala na meza na ganku niespodzianka jak talala, a jaka radocha dla niej ze po tylu latach zmiesciala sie w nia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą rocznicą, to ciekawy pomysł. :) Motywujące, aby po 25 latach małżeństwa mieć figurę jak rycząca 20stka. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna PM
Jak ktoś chce niech zostawi albo sprzeda. Gadanie o pechu to jakaś paranoja. Ja bym pewnie nie sprzedała. Ale znajomej dziewczynie się spodobała. I teraz niedługo ona ją założy w tym ważnym dniu. Oddałam po kosztach z dodatkami które chciała. Na pamiątkę mam buty i stroik zostawione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja idę do ślubu w sukni mojej mamy- oczywiście będzie przerobiona ale to jest piękna ręcznie robiona koronka, coś cudownego po prostu :-) A welon będę miała po babci- moja mama też miała ten welon. Nie wiem czy suknia będzie się nadawała jeszcze dla mojej córki (jeśli będę kiedyś miała córkę) ale oczywiście zostanie na pamiątkę. A welon to już taka rodzinna pamiątka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna mloda przed 2 laty
Ja tez nie sprzedalam i nie sprzedam. Suknia wisi u moich rodzicow w szafie, welon tez. Moze na jakas ogragla rocznice sie w nia ubiore i bedziemy razem swietowac! Moja mama tez nie sprzedala swojej sukni - niesty nie moglam jej zalozyc bo byla na mnie za mala! Dla mnie to sa cenne pamiatki i juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
ja tez nie sprzedam Planuje miec corki i to dla nich ja trzymam :) Takiej pamiatki nie mozna tak poprostu sie pozbyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parappapa
ja też nie sprzedałam bo się porwała i i tek by jej nikt nie chciał. wisi u rodziców w szafie i nie wiem co z nią zrobią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss Cole
i ja swojej nie sprzedam, sa rzeczy cenniejsze niz te pare groszy odzyskane, zreszta jak stac mnie na kupno to nie widze powodu zaraz po slubie wstawiac na allegro. To troche bez sensu, jesli tylko na pare godzin lepiej wynajac i oddac. Moi rodzice zostawili rekawiczki, mama welon, tata muche i na 30 rocznice wystroili sie :D ale bylo wzruszajaco!!!"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że zamiast kupować i później sprzedać, lepiej jest po prostu wynająć. Zwłaszcza, że w wypożyczalniach jest duży wybór i również tam można znaleźć coś wyjątkowego. Jeśli chodzi o sprzedaż, to w pecha nie wierzę, ale jestem dość sentymentalna i myślę, że cudownie będzie za kilka lat uronić łzę wzruszenia na wspomnienie tego jedynej nocy. :) Są tu PM z Krakowa? W którym salonie robiłyście zakupy, lub w którym planujecie je zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swojej też nie sprzedaję
kupiłam ją za grosze, model sprzed kilku lat ale ponadczasowy krój, prościutka i skromna - niech sobie wisi :) może założę w rocznicę, może ubiorę gorset na jakąś imprezę, do ciemnej spódnicy :) poza tym jest w tak małym rozmiarze, że sprzedać ją byłoby niemal cudem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno nietypowe rozmiary właśnie łatwiej sprzedać - co prawda ja mam duży (jestem wysoka) i nie sprzedałam, ale też jakoś strasznie o to nie zabiegałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurts
Mądrością nie grzeszysz. Zapewne z tego powodu trzeba było brać ślub w tak młodym wieku. Ja u Cyganów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhahhhahhhhh
A dzieci i wnuki na pewno beda straaaasznie chcialy ogladac :P Haha, powiedza "Daj nam spokoj!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhahhhahhhhh
jestem prawiczką stąd te wywody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skakankawroc
nie sprzedam o nie :) co rok organizujemy mała impreze w rocznice i ubieramy z meżem stroje ślubne :) poza tym moj meżulek uwielbia podziwiać mnie w sukni ślubnej i nie pozwolil za nic mi jej sprzedać, dla niego codziennie moglabym się przebierać w suknie i tańczyć z nim tylko we dwoje do białego rana :D i czasem sobie na to również pozwalamy :) suknia wcale nie musi być na jedną noc i potem kurzyć się w szafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak :P
A ja sprzedam na pewno. Po pierwsze nie chce zagracac sobie szafy, po drugie wspomnienai sa w glowie a nie w kawalku materialy, ktorego pewnie nigdy wiecej (MAM NADZIEJE) nie zaloze, ani nawet nie oebjze. Po co ma zolknac w szafie jak moze mlodym przyniesc pare groszy - ot chociazby na romantyczna weekend we dwoje :) - na pewno wiecej radosci i zlozszenie sie na brak miejsca w szafie hehehe To tylko moje zdanie - niech kazdy robi co chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guguuu
po drugie wspomnienai sa w glowie jak dostaniesz alzheimera to będziesz inaczej śpiewać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie zastanawialam
czy sprzedac czy nie. Siostra nie sprzedala, wiec suknia wisi samotnie, porzucona na strychu w domu naszych rodzicow, żółknie, kurzy się i ... moim zdaniem jest to bardzo przykry widok. Jest w futerale ale juz po 6 latach zrobilo sie z niej straszydlo. Ja bym nie chciala widziec mojej sukni po latach w takim stanie dlatego postanowilam sprzedac, niech bedzie jeszcze w uzyciu i uszczesliwi inną panne młodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×