Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Callliope

Moja mama jest chora psychicznie

Polecane posty

Gość Callliope

Moja mama w marcu skończy 50 lat. To dobry i wrażliwy człowiek; jest osobą, której mogę powiedzieć o wszystkim i mieć pewność, że mnie nie odrzuci. Często myśli bardziej o mnie niż o sobie, no i niestety z tego powodu strasznie zaniedbała swoje życie. Nie ma pracy, no i chociaż póki co ojciec nie zarabia źle, to martwię się o jej dalszy los. Ona jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym. Dwa razy próbowała odebrać sobie życie, ale na szczęście, za każdym razem udawało się ją odratować. Wtedy też była na leczeniu w psychiatryku i teoretycznie wszystko powinno się poprawić. Tak może i było, ale nie trzeba było długiego czasu, żeby po raz kolejny zapadła w dołek. I tak od ponad dziesięciu lat nie ma pracy i co najgorsze, nawet nie próbuje szukać. Na niczym jej nie zależy, wszystko widzi w czarnych barwach. Prześladują ją omamy i chore wizje, nocami płacze. Nie dba o dom, nawet ugotowanie obiadu czy zapłacenie rachunków trzeba jej przypominać. Jest ciągle senna, pozbawiona iskry, rzadko się uśmiecha. Przestała dbać o swój wygląd, nie myje się. Ojciec nie może się z nią w żaden sposób dogadać, bo żyje w swoim światku. Staram się mamę motywować na różne sposoby, zabieram do teatru czy na wypady za miasto, ale jak przychodzą takie szare dni, to widzę, że mama stacza się coraz bardziej. Najgorsze jest to, że w naszym bloku jest obiektem rozmaitego typu plotek sąsiedzkich. Ludzie krzywo na nią patrzą, na mnie i na ojca zresztą też. Aż mi się beczeć chce, jak mam wyjść z domu, bo wszędzie panoszą się te zasrane mohery i niby prawidłowo żyjące gospodynie. I co w takiej sytuacji? Sama jestem już taka przygnębiona tym wszystkim, że naprawdę ogarniają mnie czarne myśli. Niedawno zawiodłam się nawet na moim bliskim koledze, więc tym trudniej mi teraz z tym wszystkim. Mamie też chyba już nie umiem pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka juz tu nie mieszka
mam dokladnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Niecałe 23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ponosisz odpowiedzialnosci za swoja mame, wiadomo, ze kochasz ja i chesz dla niej jak najlepiej ale to nie twoja rola tylko twojego ojca, z nim rozmawiaj, jego naklon rowniez do wizyty u psychologa/ psychiatry, niech poradzi sie fachowca jak sie zachowywac, co robic a czego nie robic, jak pomoc zonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Ona wszystko przeżywa, nawet najmniejsza czyjaś uwaga potrafi ją wytrącić z równowagi. Ci ludzie w bloku to jakieś nieporozumienie...kim oni są, żeby opowiadać o mamie takie chore rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka juz tu nie mieszka
u mnie jeszcze kolejny problem to to, ze matka nie chce sie leczyc. ale bywalao roznie, raz nawet chciala ze soba skonczyc. powiedziala mi kiedys ze zyje tylko dlatego ze wie ze jestem, ale i u mnie zapal powoli sie wyczerpuje... nie jestem w stanie byc na bacznosci 24/7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka juz tu nie mieszka
ludzmi to sie nie przejmuj, na kazdego znajdzie sie jakis hak. jak poszperasz to kazdy cos tam ma w rodzinie co chcialby ukryc, tylko u innych jest to bardziej widoczne. faktycznie bardzo trudna sytuacja u ciebie, ale mam nadzieje ze sie poprawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na moje oko to czysta klasyczna depresja ^^ To, że po próbie samobójczej miala do czynienia z psychiatrą to niekoniecznie było to skuteczne ^^ To tak jakby alkocholika wysłać na 2 meetingi i po sprawie. Znajdź mamie dobrego psychiatrę ( obawiuam się, że na psychologa ta depresja jest już za silna). Nie uszczęśliwiaj mamy także na siłę pracą- nie oszukujmy się- rynek pracy mamy jaki mamy i w wieku 50 lat... to ja nie wiem czy ona znajdzie coś ciekawego a może to tylko powiększyć jej depresję^^ Ale fakt- dobrze żeby wyszła do ludzi :) Może np. aerobik wodny ( tam pozna nowe koleżanki bądź wybierze się na niego z przyjaciółką bądź nawet z Tobą :)) lub jakiś ciekawy kurs językowy, komputerowy... jest masa możliwości :) Nastały czasy, że nie tylko młodzi mogą wychodzić z domu ;) Myślę, że możesz z czystym sumieniem wykorzystać moje rady- psychiatra i zamiast szukania pracy na siłę znalezienie czegoś co zastąpi chodzenie do pracy ale będzie miało ten sam cel- wyjście mamy do ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtamtamr
Twoja mama ma ewidentnie depresje..Leczy sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Tata też zresztą jest bardzo wrażliwym człowiekiem. Tyle, że on tego nie okazuje, nie mówi o tym, co czuje, ale widzę, że w głębi duszy cierpi. Z tego, co wiem, winę za to, że moja mama jest w takim stanie, ponoszą jej szkolni "koledzy". Niby to tyle lat, ale myślę, że młodość w największym stopniu wpływa na to, jacy jesteśmy na dalszych etapach życia. Zresztą mama nie była też chyba zbyt doceniana przez swoich rodziców, bo do dzisiaj nie do końca znajdują język ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
pewnie z wyprowadzka bedzie trudno, zreszta od pewnych zachowan nigdy sie nie ucieknie. Z reszta sie zgadzam co napisal Zawsze Szczery.Depresja to choroba duszy, drazy kazdego dnia jak kropla skale.Wystarczy najmniejszy impuls , by mozolne podnoszenie sie z dolka znow przybralo rozpedu w dol. Straszna choroba , bo dotyczy rowniez rodziny.Czlonkowie rodziny nie moga sie cieszyc pelnia zycia, czuja sie czesto winni i nie potrafia pomoc. Rozumiem Cie autorko doskonale. Razem z tata musicie po raz kolejny wymoc na mamie pojscie do psychiatry , branie systematyczne lekow.By motywowac takiego chorego ,nalezy mu ciagle pokazywac jaki jest wazny dla was, zapewniac o milosci i pelnej akceptacji. Dluga droga przed twoja mama . Tacy ludzie sa dobrymi ludzmi, bardzo wrazliwymi i latwo ich zdeptac i zniszczyc. Powodzenia dla twojej mamy .Jest moja rowiesniczka i bardzo ja pozdrawiam i zycze powrotu do zycia w spoleczenstwie. Dla Ciebie przytulanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby to tyle lat, ale myślę, że młodość w największym stopniu wpływa na to, jacy jesteśmy na dalszych etapach życia. Zresztą mama nie była też chyba zbyt doceniana przez swoich rodziców, bo do dzisiaj nie do końca znajdują język ze sobą." za duzo myslisz, nawet jak na prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Mama jest pod stałą opieką psychiatry, bierze psychotropy, ale one nie dają nic poza tym, że więcej śpi. Pomyślę, żeby znaleźć jej lepszego lekarza. O jakimś dodatkowym zajęciu również pomyślę, chociaż ona ma ewidentną fobię społeczną i boi się wyjść z domu. Pewnie wszystko przez tych wrednych ludzi, którzy na każdym kroku ją tak traktują. Zawsze szczery - a to niby czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyślę, żeby znaleźć jej lepszego lekarza. O jakimś dodatkowym zajęciu również pomyślę, chociaż ona ma ewidentną fobię społeczną i boi się wyjść z domu. Pewnie wszystko przez tych wrednych ludzi, którzy na każdym kroku ją tak traktują." Ty jestes jej psychiatrą? jezeli poza diagnozowaniem wlasnej matki jedyne co zajmuje Twe mysli to odgadywanie opinii sasiadow to moze faktycznie sie wyprowadz albo sama poszukaj psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Jakie prowo, człowieku? Ja napisałam tak jak to widzę, bo wiem, że mama miała takie przeżycia i wiem, że wiele się nacierpiała. Może to dla kogoś z zewnątrz jest trudne do zrozumienia, ale ja, jako osoba, która ma z nią największy kontakt, bardzo chciałabym jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo chciałabym jej pomóc to porozmawiaj z tata, idzcie razem do psychiatry, ktory prowadzi twoja mame i rozmawiajcie z nim pisaniem na kafe jej nie pomozesz, organizowaniem jej zajec mozesz tylko zaszkodzic, a wsluchiwaniem sie w to co mowia ludzie z bloku tylko osmieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to dla kogoś z zewnątrz jest trudne do zrozumienia, ale ja, jako osoba, która ma z nią największy kontakt, bardzo chciałabym jej pomóc." poki co, najwiekszy kontakt masz z sasiadami matka do psychiatry, niech ja ustawi farmakologicznie ojciec do terapeuty Ty - praca, wspieranie, wyprowadzka albo znajdz sobie kogos kto bedzie Cie glaskal po glowie i mowil jaka jestes biedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Napisałam o tym na forum właśnie dlatego, że potrzebuję porady, jak radzić sobie w takiej sytuacji. Ja o tym, że sąsiedzi o nas mówią, dowiedziałam się od mamy, która opowiadała mi, że ludzie na nią krzywo patrzą i podśmiechują się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psychotropy nie leczą depresji tylko mają wspomagać terapię!!!!!!!!! I nie mają służyć jako środki nasenne -.- Twoja mama m,a przede wszystkim źle dobrane leki! Zmieńcie NATYCHMIAST psychiatrę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam o tym na forum właśnie dlatego, że potrzebuję porady, jak radzić sobie w takiej sytuacji. i dostalas a teraz szukaj pracy i mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może twoja matka ma schizofren
ię. Chorym wydaje się, że wszyscy na nią dziwnie patrzą i obgadują za plecami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o tym, że sąsiedzi o nas mówią, dowiedziałam się od mamy, która opowiadała mi, że ludzie na nią krzywo patrzą i podśmiech*ją się." zacznij sluchac lekarza, a nie chorej psychicznie matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynaa aa
autorko mam też taki problem z matką ztym że u mojej to choroba jest bardziej zaawansowana,powiem ci coś na przyszłość,wyjechałam z domu rodzinnego w wieku 19 lat i nigdy już nie wróciłam,założyłam własną rodzinę ale popełniłam straszny błąd życiowy,tata namówił mnie na powrót do miasta rodzinnego:O jestem jedynaczką i wiem że mają tylko mnie ale matka mnie niszczy swoją chorobą:O tata przychodzi do mnie i mówi że tylko przy mnie może odpocząć pogadać o pierdołach itd. uciekaj jak najdalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynaa aa
u mojej mamy podejrzewali schizofrenie teraz twierdzą że to rodzaj choroby alzheimera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Callliope
Chyba nie do końca to jej się wydaje, bo ja teraz też zauważyłam, że niektórzy ludzie krzywo patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×