Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mila10025

rodzina mojego chłopaka mnie nie lubi

Polecane posty

jesteśmy ze sobą dwa lata, mieszkamy ze sobą rok - ja u niego. on nie ma żadnego poważania u nich i twierdzą, że nic lepszej dziewczyny sobie nie znajdzie niż on sam jest. nie przelewa nam się tym bardziej, że oboje nie mamy rodziców i jego brat w domu z którym ja się nie dogaduje (ma 30 lat, pali fajki, nie myje się a więc śmierdzi, wszystko mu przeszkadza, burzył się nawet że moje kosmetyki są położone na pralce w łazience, wcześniej brał nam nasze jedzenie po kryjomu). obydwoje pracujemy, mój chłopak jest na urlopie dziekańskim ja robię szkołę - technika farmaceutycznego (policealna póki co), kończy mi się umowa i raczej kolejnej nie dostanę.jego rodzina ma mnie za gówniarę, dziwkę i utrzymankę że go i tak zostawię a mnie na każdym kroku potrafią krytykować. nawet za to że okulary noszę jakby to był powód do wstydu, ciągłe pytania czy pracuję, krytyka za ubiór (spódnica przed kolana nie jakiś pasek jak to niektóre dziewczyny chodzą), za dużą ilość odzieży, kosmetyków i perfumów które lubię bo rzekomo jestem rozrzutna. wychodzę z założenia,że jeśli w zeszłym roku było mnie na to stać to mogłam się obkupić, mój chłopak oczywiście wylądował na dywaniku u babci kiedyś za to że ze mną jest że mam grube nogi a chodzę wkrótkiej spódnicy, że ma mnie rzucić bo skoro jestem gruba to i leniwa, z chłopakiem idziemy do miasta to jak spotka swoją ciotkę to oczywiście na osobności rozmawiają a ja sama jestem zostawiona i najchętniej szczeliłabym w pysk jemu i jej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona palacza matka polka
olej ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko naprawdę miło to wszystko wysłuchiwać...przez dwa lata powinni zdążyć się przyzwyczaić ale nie bo po co jak lepiej jest na kimś jeździć jak po dzikiej świni. wszyscy lepsi, bo mają prawko, bo auto, bo wiedzą to i tamto szkoda tylko że drugie danie jedzą w głębokim talerzu łyżką od zupy wymieszane jak psu w misce koło budy, wszyscy po zawodówce, ważne ile masz kasy a nie to kim jesteś i jaki jesteś. bez interesu nie idziesz do nikogo, bliskich przed innymi bliskimi się obgada i wyśmieje i okrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszcie cokolwiek nie wiem co mam myśleć, logiczne chyba, że gdybym miała kogoś bliskiego to nie zakładałabym tu topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwiulaaa
Rozmawiałas o tym z chłopakiem, jak on sie zachowuje w takich sytuacjach, jakie zajmuje stanowisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillle
przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę nie wrócić do domu, mogę wyjść wcześniej, może mnie nie być cały dzień i tak nie zapyta gdzie byłam ani co robiłam ale podobno mnie kocha, ja nie rozumiem takiej miłości. mi brak osoby bliskiej, zkimś z kim mogę pogadać, wyżalić się, ja mówię że nie dostałam wypłaty a on 'a to peszek'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillle
jakaś kuciapa z tego Twojego Mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego ciotka okradła i to przedszkolanka z jego własnego odszkodowania czy ubezpieczenia po śmierci rodziców a on do niej łazi do domu, gada z nią na mieście i na wszystkie pytania odpowiada co tylko chce wiedzieć. nawet o to co dotyczy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camillle
chyba już nie chodzi o to ze rodzina chłopaka Cię nie akceptuje, tylko o to ze faceta masz do dupy, nie wiem co poradzić, ale jak sobie wyobra zasz przyszłość z nim, jak on cię teraz nie wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwiulaaa
Jesli facet pozwala na obrazanie swojej kobiety komukolwiek, nie reaguje na szczucie na Ciebie to jest cipa a nie mezczyzna. Ci ludzie wiedzą ze mogą pozwolic sobie na brak szacunku wobec Ciebie(co samo w sobie jest patologią) a ten twoj "facet" i tak nie zareaguje na to. Jestes w toksycznej relacji i to sie nie zmieni, nie miej złudzen. Im szybciej sie uwolnisz od tych ludzi tym lepiej dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on twierdzi że się stara że robi co może tylko on z 1200 zł nie jest w stanie opłacić wszystkiego ja jedynie robię czasem zakupy bo na szkołę wydaję 600 z dojazdami ale musiałam go uczyć zmieniać bokserki codziennie, myć zęby to jest okropne...i on mówi że zazdrości mi zdrowych zębów...a nie rozumie że ja je myję codziennie i dbam o siebie a on nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym że nie mam się jak uwolnić, nie dam rady się sama utrzymać z alimentów 500 zł i pracy którą raz mam a raz nie, uczę się jeszcze, chcę iść na studia na farmację i wtedy dopiero już będąc tam mogłabym się uwolnić...postarać się o stypendium itd. o ile są takie rzeczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
kurrrde, skasowało mojego posta - mam nadzieję, ze zaraz nie wyskoczy i nie będzie dubla. ale do rzeczy: współczuję bardzo, sytuacja okropna. rodzina mojego faceta nie jest wstrętna, ale jak im coś odbije to raz na jakiś czas poleci głupi komentarz na mój temat (raz nawet przeryczałam całą noc, ale obiecałam sobie, że nigdy więcej!!). dla mnie najważniejsze jest, że mój chłopak zapewnia mnie, że jeśli już, to oni mają problem, a on jest po mojej stronie. a może znalazłabyś w sobie trochę odwagi, żeby im odpyskować? albo załatwić to bardziej dyplomatycznym tonem, ale NIE puścić mimo uszu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reguły sobie nie pozwalam i bronie się sama ale ostatnio było 'ty gówniaro" a mój chłopak nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwiulaaa
Dlaczego nie odejdziesz? Przekonujesz nas w jak beznadziejnej jestes sytuacji, wiec zrob cos tym. Powtarzam, nie miej złudzen ze cos sie zmieni na lepsze bo to nierealne w tej sytuacji. Twoje zycie jest w Twoich rekach, jesli chcesz byc szczesliwa, musisz podjąc jakies dzialania w tym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój chłopak poza odpoczywaniem woli sobie pograć w gierki typu lineage a jak przychodzi z pracy to pierwsze co to idzie do brata się zapytać co w grze i który ma poziom a na końcu dopiero do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwwiulaaa
doczytałam, musisz postarac sie o prace bo Cie zniszczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
no tak, zapomniałam napisać, że postawa Twojego chłopaka to druga, ale równie paskudna sprawa. i raczej zajmuje miejsce po stronie tych, którzy radzą Ci od iego odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dokąd się wyprowadzić, matka zostawiła mnie jak miałam 18 lat na wynajmowanym mieszkaniu, ojciec pije alkohol jedyne co potrafił demolować dom - byłam u niego tylko na wakacje na 2 mce, nie mam się gdzie podziać, nie mam rodziny, bliskich, rodzeństwa, moją mamę zostawila moja babcia jak miała 14 lat więc do kogo mam iść? nie stać mnie na wynajem niczego, w szkole wiąże mnie umowa o naukę, jeśli przerwę muszę płacić 450 zł jeszcze przez 3 mce bo tyle wynosi czesne na mc. te 500 zł co mam to alimenty z tytułu tego, że się uczę, chcę iść na studia, gdzie znajdę normalną pracę jak mam skończone lo i zdaną maturę? a wynajęcie mieszkania najtańsze to 400 zł na mc. skąd miałabym wziąść na to jak nawet z pracy nie dostałam wypłaty za październik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
nie no, nie powstrzymam się i muszę jeszcze napisać to: jak mnie serdecznie, ale to serdecznie wkurwia, kiedy ktoś komuś (jak ta hipotetyczne teściowa robi to przyszłej synowej) wypomina jego wydatki, kontroluje marki kosmetyków itd. przewrażliwiona jestem czy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to rozrzutność w ich oczach ale tak naprawdę zazdrość bo one tego albo nie mają albo ich na to nie stać i w oczy kłuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo Ci współczuję
matka mojego faceta też okazuje dezaprobatę, kiedy widzi, że sobie kupiłam krem z La Roche czy coś w tym stylu. nie każdy może stosować Ziajki - mnie uczulają. zazdrość - dobra teoria :) . do tej pory rozpatrywałam to tylko w takiej kategorii, że pewnie jej zdaniem będę kiedyś zdzierać całą kasę z jej synka. pomyślałam też, że na tej samej zasadzie odbywa się to u autorki. autorko, a znajomi, przyjaciele? czy naprawdę nie masz nikogo? zupełnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam znajomych ale każdy z nich ma swoje życie i swoje problemy albo mam takich znajomych którzy już pomogli mi na tyle że nietaktem było by prosić czy angażować po raz kolejny. załatwienie internatu w czasie robienia lo tak abym nie musiała płacić, jeżdżenie 120 km do mnie do szpitala, przywożenie mi rzeczy i kupywanie to chyba dosyć duża pomoc, pożyczanie pieniędzy też dawniej to naprawdę sporo. dzięki znajomym skończyłam najlepsze lo w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×