Skąd ta zmiana?

Odchudzałam się i doszłam do wagi 45 kg. Jadłam wtedy wręcz mikroskopijne ilości. Teraz zaczęłam jeść troszkę więcej i na wadze jest półtora - dwa kg więcej. Jestem pewna, że nie przytyłam, a nawet schudłam, bo spodnie kupowane za czasów 45 kg ze mnie zwisają, wchodzę w mniejszy rozmiar, widać mi więcej kości. Przyrost masy mięśniowej jest wykluczony, bo nie ćwiczę zbyt często, waga na pewno nie jest popsuta. Czy to możliwe, że te dwa kilo to jakaś zalegająca woda w organizmie lub po prostu jedzenie? Bo jak to widzę to mam ochotę znów zacząć dietę, ale nie ma to większego sensu. Może to olać i przestać się w ogóle ważyć i tym przejmować?