REINKARNACJA TO FAKT - sami wybraliscie to zycie. przecyztaj koniecznie

"Również w kanonie nauk Chrześcijańskich znajdowała się nauka o reinkarnacji i karmie. Orygenes (II/IIIw.), jeden z ojców kościoła na miarę św. Tomasza z Akwinu nauczał szeroko o reinkarnacji i można się spodziewać, że opierał się na Biblii, inaczej zostałby od razu potępiony i uznany za heretyka. Zamiast tego został wyniesiony do rangi Ojca Kościoła. Potępiony został rzeczywiście, ale dopiero na soborze w 553r. zwołanym bez zgody papieża, gorąco mu się sprzeciwiającemu. Sobór zwołał ówczesny cesarz Bizancjum Justynianin (w dużej mierze pod wpływami jego żony Teodory, wyznania monofizyckiego) by pójść na ugodę z buntującymi się monofizytami, oraz by zaprowadzić jednorodną religię w całym cesarstwie. Podkreślam, że papież był przeciwny postanowieniom soboru, oraz wywołały one fale oburzenia wśród duchownych. Był to sobór polityczny, a nie duchowy. Mimo tego używa się argumentu potępienia reinkarnacji na tym soborze za tym, że reinkarnacja jest dla Chrześcijanina herezją." TO WYZEJ TO DLA KATOLIKOW. w prawie kazdej religii jest lub byla reinkarnacja. Bardzo wiele osob pamieta swoje poprzednie wcielenia (znam osobiscie). Sami wybieramy sobie rodzicow pod katem nauki, sami wybieramy to zycie i to nasza karma powoduje, ze jestesmy brzdcy, wysmewani, nie kochani. Prosze przygladnijcie sie swojemu zyciu i czyncie dobrze BO TO wszystko zwroci sie przeciwko wam. Moze nie teraz ale za 100 lat w nastepnym wcieleniu. Widze aury, rozmawiam ze swoim aniolem i znam tysiace takich osob. Reinkarnacja to pewnik.

i Jezusem

twoj post ma byc smieszny? Jezus jest przykladem osoby, ktora nie musi sie reinkarnowac - wlasnie do tego dazymy wiec nie pisz glupot bo twoja wiedza jest zerowa

nie można być Jezusem?

Jezus to popularne imię :P

Może wcale takiego nie było

Zgadzam sie w pelni z autorka. Nawet Pismo Swiete o tym pisze. Naleze do klubu "Parapsychologia i Radiestezja" i mialem na ten temat odczyt (11 stron). Jezeli jest ktos zainteresowany, to prosze podac e-maila. Jeden z moich kolegow robi terapie reinkarnacyjna, czyli pod hypnoza wprowadza pacjentow do poprzedniego zycia

ironia@onet.pl

Facet897 - zwierzak2010@interia.pl

ja jestem zinteresowana ab.daisy@yahoo.com tez duzo czytalam o reinkarnacji i wiem wlasnie ze na poczatku chrzescijanstwo to uznawalo ale pozniej sie rozmyslili.To tak samo jak i z miesem w wigilie,gdyby 10 lat temu ktos podal cos z miesem to by zostal potepiony na wieki a dzis juz mozna bo zmienili zdanie :) Chcialam pojsc na regresje hipnotyczna ale sie boje troche tego co sie dowiem.Wiem tylko ze mam karme z jednym facetem z ktorym nie moge byc a ktorego bardzo kocham i wiem od numerolozki ze to wlasnie moja karma,ze tak cierpie bo w poprzednim wcieleniu wyrzadzilam mu jakas krzywde.D9o tego mam karme pracy bo zylam na koszt innej osoby i teraz moge tylko swoja ciezka praca to zmienic.Po prostu super.Ale myslisz ze sobie to zycie sami wybieramy????nie jest tak ze dostajemy je za kare albo w nagrode????

ciekawe piszcie cos jeszcze

Jasne, że to fakt.

Jezus byl i to jest udowodnione, nawet naukowo, a jesli tego nie wiecie, to swiadczy tylko o waszym niedouczeniu, zabieracie glos na temat o ktorym nie macie niemal zadnego pojeca:(

."Ale myslisz ze sobie to zycie sami wybieramy????nie jest tak ze dostajemy je za kare albo w nagrode????" Karma to nie system kar i nagród - to związek przyczynowo skutkowy. Wszystko, co wyjdzie od Ciebie - do Ciebie wróci. Życie wybierasz sobie Ty pod kątem tego, co masz odpracować. Odpowiedni czas, miejsce, warunki itd. Tu chodzi o rozwój duszy. O doskonalenie. To jak ze szkołą - żeby przejść do następnej klasy, musisz zaliczyć poprzednią. Jeśli nie uda Ci się - powtórka aż do skutku. A więzy karmiczne można przeciąć. Prawdopodobnie większość ludzi, z którymi stykamy się w naszym życiu to osoby, z którymi łączy nas wspólna karma.

do czego służy prawy "alt" na klawiaturze ?

Magurka2222222234 Pojebało cię???? Mam się pilnować bo za 100 lat będąc kimś innym mogę za to beknąć??? Mam swoje życie tu i teraz i mam głęboko co będzie potem.

czarne glany tylko jak mozna ta karme przerwac???czytalam o tym i wiem ze powinno sie tej osobie zyczyc szczescia i zapomniec ale ja juz 10 lat nie potrafie,ciagle siedzi w mojej glowie i wracamy do siebie jak bumerang chociaz razem nie jestesmy ani nie bylismy.Po tylu latach na jego widok nogi mi sie uginaja,serce wali jak mlot i nie mysle logicznie.Rozstajemy sie a pozniej znowu szukamy kontaktu i tak sie to ciagnie i ja nie umiem urwac z nim kontaktu.Tzn ze co?ze tak bede sobie cierpiej z niespelnionej milosci do konca zycia :(

Ja nie umiem tego zrobić, niestety, ale są osoby, które potrafią. Oczywiście, że powinno się tej osobie życzyć dobrze i nie mieć do niej pretensji ani żalu. Kochać bezinteresownie.... wiem, że to trudne. Nie odpowiem Ci na pytanie czy to potrwa do końca życia, bo tego nie wie nikt. Chyba tylko Bóg. Pewnie do czasu odpracowania karmy, do czasu zrozumienia tego, co masz przez to zrozumieć.

tak

NIE KLAM,NIE KLAM,NIE KLAM-w zadnej nauce chrzescijanskiej NIE MA I NIE BYLO NICZEGO O ZADNEJ REINKARNACJI.Cos takiego NIE ISTNIEJE !!! Przeczytaj sobie ksiazke Raymond Moody-Life after life(zycie po zyciu)-tam autor poswieca caly jeden dzial wlasnie zbadaniu tego zjawiska pochodzacego s sekty jaka jest hinduizm.Zbadal to zjawisko BARDZO dokladnie.Pojechal do Indii i przeprowadzal badania na miejscu.Udowodnil ponad wszelka watpliwosc to ze tzw.reinkarnacja zawsze dotyczyla reinkarnowanej osoby urodzonej w rodzinie zaliczajacej sie do kasty bardzo niskiej a przyznajacej sie do tego ze jest reinkarnowana osoba zmarla z rodziny bogatej.ZAWSZE w ta strone-NIGDY NIKT nie twierdzil ze jest reinkarnacja jakiegos biedaka !!!Dowodzi to tego ze reinkarnacja zostala wymyslona przez hinduska biedote po to zeby zmienic los.W panstwie tym gdzie obowiazuje kastowosc spoleczna,pomimo ze jest ona zabroniona prawnie-jednak jest wciaz praktykowana w rzeczywistosci.Reinkarnacja jest JEDYNYM sposobem na wyrwanie sie z zakletego kola biedoty.Wedlug wierzen i zwyczaju hinduskiego-gdy rodzina uzna reinkarnowanego za swojego zmarlego czlonka rodziny-przyjmuje go z powrotem do rodziny wraz z jego naturalna rodzina.W ten sposob biedak staje sie automatycznie bogaczem.

To jest dobre.No juz typowy przyklad dennej wprost glupoty: "Facet897 Zgadzam sie w pelni z autorka. Nawet Pismo Swiete o tym pisze. Naleze do klubu "Parapsychologia i Radiestezja" i mialem na ten temat odczyt (11 stron). Jezeli jest ktos zainteresowany, to prosze podac e-maila. Jeden z moich kolegow robi terapie reinkarnacyjna, czyli pod hypnoza wprowadza pacjentow do poprzedniego zycia " --dobrze ze nie nalezysz do stowarzyszenia badaczy smrodu okolicznosciowego stolowego-bo oni jak by ci zrobili odczyt-to dopiero stal bys sie mundry-Biedny zagubiony czlowiek jestes.

to ja jestem wcieleniem zmarłego członka rodziny Billa Gates'a!

można należeć do kółka wąchaczy kleju :-)

Ja w poprzednim wcieleniu byłem Ciasteczkowym Potworem.

a czy mnie interesuje co robia ludzie w Indiach? napisalam wyraznie, ze znam takich ludzi osobicie i wiem, ze nie sa to wymysly bo jedna z tych osob jest moja mama. Nie klamie poczytaj sobie w poczatkach kosciola byla uznawana reinkarnacja - zanim kogos oskarzysz to sie zastanow trzy razy bo wiedzy takowej nie masz a kosciol sie do tego teraz nie przyzna

chuj wie jak tam jest... ja wiem ze na 75% jest reinkarnacja a na 25% tzw wieczny sen czyli ze wylacza sie nam mozg i calkowity koniec i ciemnosc... napewno nie ma piekla i nieba i diabelkow z rozkami:D

Te 4 poprzednicy to prymytywne prostaki. Znajduja sie duchowo na poziomie czlowieka z epoki kamiennej.

Co za chu­j?

Magurka2222..., przepraszam, Ciebie moj poprzedni wpis nie dotyczy!

A to durny podszywacz, na pozimie szympansa!