Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafe-kobieta

kochałam byłego i wydaje mi się że juz nie umiem pokochać innego..

Polecane posty

Gość kafe-kobieta
ja z reguły jestem pesymistką.. jak coż zaczynam robić to widzę jak w przyszłości wyjść z problemów z tym czymś związanym a nie z profitów jakie niesie mi to coś.. on za to jest chodzącym optymistą i tym mnie czasem dobija. on zawsze widzi dobre strony, ja te złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
a mówisz mu ze go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
czasem mówię. on się za to pyta co chwila i co chwila mi mówi że mnie kocha. są dni kiedy naprawde cieszę się że jestem z nim. ale czasem mnie denerwuje jego zachowanie, jego sposób bycia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euro euro
A ja bylem raz na pozycji wlasnie tego faceta...ale po jakims czasie kazdy sie orientuje o co chodzi. Zycze Ci autorko, zeby i Twoj obecny facet jak najszybciej sie zorientowal. Najlepiej mu powiedz wszystko to, co tutaj napisalas. Nic wiecej, a on wnioski wyciagnie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
a po jakim czasie padły te słowa z twojej strony ja jestem w odwrotnej sytuacji .. ja jestem jak twoj acet, a on jak ty i mysle o zerwaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
chociaz serce mi chyba pęknie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhghghgh
Kiedyś może po roku związku mój facet zebrał się w sobie i powiedział mi że nie czuje do mnie tego co ja do niego. Powody były inne niż u Ciebie, głębsze ale nie będę tego tutaj opisywać. W każdym razie nie chodziło o to że on dalej kocha inną albo że ja jestem beznadziejna. Wiem że go to bolało bo strasznie płakał i widać było że bał się mojej reakcji.Nigdy wcześniej ani potem nie widziałam żeby płakał także musiało go to wiele kosztować. I to jest postawa człowieka który ma szacunek do drugiej osoby. Bo dał mi wybór,wolał żebym wiedziała jak jest naprawdę a nie kłamał mi w żywe oczy że mnie kocha tak jak Ty to robisz. Ja go nie zostawiłam, dałam mu czas i teraz jest między nami zupełnie inaczej niż wtedy. Wiem że bardzo mu zależy i nie chcialby nikogo innego. Stale to powtarza. Dalej nie jest idealnie, ale mowie,tutaj problem jest inny niz u Ciebie.I roznica jest taka ze moj facet bedac wtedy w Twoim wieku mniej wiecej mial odwage zeby przyznac sie do tego co czuje,mimio ze wiedzial ze moge go zostawic a tego nie chcial. I za to go szanuje. Twoj facet i tak sie zapewne dowie predzej czy pozniej. I bedzie mial do Ciebie ogromny zal matko tereso..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
no moj tez mi to powiedział i tez sie wiele zmieniło od tego ale boli mnie ze nie bede nigdy dla niego tak wazna jak on dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
on powiedział mi że mnie kocha chyba po miesiącu znajomości.. bał się mojej reakcji .. ja mu powiedziałam że go kocham chyba po pół roku.. on nie nalegał, ja nie czułam tej miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
zaproponowałam mu na początek mieszkanie w weekendy.. i powiedziałam że to będzie nasz egzamin, czy nadajemy sie na parę czy nie. bo rzeczywiście zamieszkanie razem to dla mnie ostatni szczebel bycia w związku.. w domu nic nie ukryjesz.. zatem zobaczymy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhghghgh
a taka jedna 24444yy- Nie jest powiedziane ze nigdy. Zalezy tez jaka jest tego przyczyna. Inna dziewczyna ktora kiedys tam kochal,to ze nie pasujecie do siebie czy to ze ma nierozwiazane problemy z psychika i emocjami. I w kazdym z tych przypadkow roznie sie moze potoczyc. Czesto bywa tak ze jak sie rozstaniesz z takim czlowiekiem to on dopiero wtedy zdaje sobie naprawde sprawe ze swoich uczuc.Bo wczesniej mial przy sobie pewniaka ktory zapewnial jej wszystko,poczucie bezpieczenstwa,uwage.Mial pewnosc ze go nie opuscisz wiec nie musial sie zastanawiac nad pewnymi rzeczami.Niewiadomo czy u Ciebie tak bedzie,bo wszystko zalezy od tego jak ten facet Ciebie odbiera i jakie sa powody tego ze jego uczucia sie nie rozwinely na tym samym poziomie co Twoje.Ale przynajmniej byl szczery.Mimo ze bolalo to dal Ci wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhghghgh
Ale po kiego wala powiedzialas mu ze go kochasz mimo ze tego nie czujesz? :o Po co chcesz z nim mieszkac skoro z kazdej Twojej wypowiedzi wylewa sie wrazenie ze nie chcesz w ogole z nim byc i cos sobie wmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
bo może to co wy nazywacie miłością, ja traktuję inaczej.. może dla mnie miłość to inne odczucia, inne zachowania.. dlatego chcę dac nam szansę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
on nigdy nie powieział ze mnie kocha jestesmy ze soba 10 miesiecy..znamy sie tyle. Wczesniej był w 10letnim zwiazku i ciezko mu byc zkims mimo iz juz od roztsania z tamta mineło grubo ponad 2 lata. Ja naprawde jestem cierpliwa..w stosunku do niego itd ale chce dis przeprowadzic z nim rozmowe oi powiedziec...ze jest dla kims waznym, ze chciałabym z nim zamieszkac, układac zycie..a nie spotykac sie bez konca bez zadnych planów ze mam juz 25 lat..i jesli nie ejst pewny tego czy chce byc ze mna to moze lepiej zebysmy sie rozstali bo an ja nie bede szczesliwa z kimś dla kogo on nie ejstem tak wazna jak on dla mnie, ani on nie bedzie szczesliwy z kimś do kogo nie ejst pewny co czuje. powiem zebysmy tydzien sie nie kontaktowali zeby przemyslał..ja tez przemysle pare kwestii. I chociaz serce mi peknie to moze tak bedzie lepiej Wiem ze on sie bał nowego zwiazku.....ale naprawde daje mu tyle ciepła, uczucia zawsze moze na mnie liczyc...wiec jesli nadal nie ebdzie pewien to jzu trudno..szkoda czasu pewnie mam mu bedzie truc zostaw ja to nie dla ciebie dziewczyna, z ato przyjaciele powiedza mu ze głupi jestes, we sie zastanów co tracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
a taka jedna 24444yy a może po prostu cię zabolało to że on ci powiedział że nie czuje tego do ciebie co ty do niego... i wolisz żebyście się rozeszli.. nie wywieraj na nim presji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
ja nie wywieram ale nie moge byc dłuzej z kims kto mnie nie kocha i z kims kto nie wspomina wcale o przyszłosci bo sie boi, bo nie wie czy jestem ta własciwa...bo raz był w zwiazku i sie przejechał nigdy na nim presji nie wywierałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
on mi tego nie powiedział ze mnie nie kocha..ani nic co by sprawiło zebym myslała ze jestem kims waznym dla niego chce miec pewnosc ze nie marnuje swojego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
jhjhghghgh>>>>>>>>>... a co ty uwazasz o moim chytrym planie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
poniekąd cię rozumiem. powinnam tez porozmawiać z moim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhjhghghgh
Ale czekaj,raz piszesz ze Ci to powiedzial a raz ze nie powiedzial wprost wiec jak bylo naprawde? Skoro byl z kims 10 lat i nie wyszlo to zrozumiale ze teraz nie moze sie przestawic na nowy zwiazek. 10 lat to szmat czasu,w ogole dziwi mnie to ze nic dalej nie poszlo po takim czasie... Ja na Twoim miejscu nie wywieralabym presji na tym facecie. Wg mnie 10 miesiecy to nie tak dlugo i on wcale jeszcze nie musi miec planow matrymonialnych.Co nie oznacza ze mu nie zalezy.Niestety zawsze tak jest ze po takich dlugich zwiazkach ciezko sie przestawic i otworzyc na nowa osobe.Jesli Ci zalezy na nim i czujesz ze jemu tez to nie przekreslaj go.I nie dzialaj pod wplywem impulsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24444yy
nie chodzi mi o plany matrymonialne..absolutnie ale np czy w ogóle mysli o naszym wspólnym zamieszkaniu z jednej strony gada ze chciałby miec juz rodzine nie powiedział mi ze kocha...nie powiedział ze ejstem dla niego wazna. Nic nie planuje chodzi tu nawet o pierdoły...nie mówie o slubie bron boze po prostu nie wiem czy nadal nie kocha tej byłej...i to chujowe zyc w emocjonalnym trójkacie😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a takajedna 24tyyyyyyyyy
ogólnie bardzo go kocham moze nie chce go stawiac pod sciana ale po prostu szczerze porozmawiac..i zaraznaczyc ze wiem ze jest po ciezkim rozstaniu i wiem ze nie jest łatwo mu w nowym zwiazku..ale chciałabym wiedziec czy chce ze mna byc...czy spotyka sie ze mna tylko dla samego spotykania....z przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadasssssssssssssssss
ktośssssssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-kobieta
męczy cię to, normalne. a co jeśli twój facet po tygodniu niedozywania się powie ci: wiesz kochanie przemyślałem i nie umiem cię pokochać tak jak ty mnie. co wtedy zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24yyyyyy
szcerze powiem, ze pewnie bym sie zapłakała ale chyba bym to zakonczyła, zeby poszukac kogoś kto mnie równie pokocha jak ja jego. chociaz jak sobie pomyśle to płakac mi sie chce:( ale cóz kiedys musze taka rozmowe przeprowadzic, zeby nie spedzic nastepnego roku w nieswiadmosci, zastanawiajac sie czy mu zalezy czy też nie. Kiedys na poczatku znajomosci po 3 miesiacach chciałam to zakonczyc..a on wtedy zrobił tak ze z nim zostałam powiedział ze nie chce mnie straacic ze moze powinnien pozwolic mi odejsc zebym nie cierpiała..ale wie ze by tego załował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaw3www
upaupud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kafekobieta
Piszesz o sobie, ze masz tendencje do wystepowania w roli Matki Teresy, i ze raczej bedziesz cierpiala w milczeniu niz skrzywdzisz kogos innego. A mi sie wydaje, ze robisz to ze zwyklego komformizmu. Meczysz sie z kims kogo nie kochasz, a trwanie w tej sytuacji poczytujesz sobie za przejaw swojego wielkiego milosierdzia wzgledem tego faceta. A zastanawialas sie kiedys nad tym, jak on by sie czul, gdyby po czasie dowiedzial sie o tym, ze byl oszukiwany. Bo tak, uwazam ze to co robisz jest oszukiwaniem go i nie jest w porzadku. Robisz mu krzywde kazdego dnia. I nie pisz ze to dla jego dobra nie potrafisz mu powiedziec co naprawde czujesz. To napewno jest ciezkie, nie przecze, ale moim zdaniem, bardziej niz skrzywdzenia drugiej osoby, obawiasz sie samotnosci. Jest ci wygodniej wiedzac, ze masz ciagle przy sobie kogos, kto nieustannie zapewnia cie o swoim uczuciu i nie chcesz tego stracic. Ludzie, w wieloletnich zwiazkach rzadko czuja do siebie wzajemnie ten sam rodzaj namietnosci, ktory sie czuje na poczatku, w fazie zakochania, i maja taka sama swiadomosc tego co ty teraz, ale jednak nie jest to zawsze powodem do rozstania. Ci ludzie sa ze soba, mimo ze szalu juz dawno nie ma, bo sie kochaja. Ty faceta nie kochasz, masz z tym problem, skoro juz nawet szukasz pocieszenia tutaj, wiec nie pisz o swoim wielkim milosierdziu. Postepujesz nie fair i to wylacznie dla wlasnej wygody. Bo zwiazki sie rozpadaja czasami, i to wlasnie najczesciej dlatego, ze jednej osobie zaczyna zalezec mniej niz tej drugiej i to jest normalne. I ktos musi pierwszy cos powiedzieci wiadomo, ze ta druga osoba bedzie cierpiec, ale takie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×