Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myyszszo336

Czy mozna znaleźć prawdziwą miłośc po 30ce???

Polecane posty

Gość myyszszo336

mam 26 lat, jestem w związku bez miłości :-( ostatnio przestałam się łudzić, że nam się uda. Mamy dziecko 8letnie, dlatego na razie nie mogę zacząć układać sobie życia na nowo, zostanę z moim obecnym partnerem, póki syn nie dorośnie. Ale jestem jednoczesnie pewna, że muszę zaznać w życiu miłości, bardzo jest to dla mnie ważne. Dlatego zastanawiam się, czy mając te 36-38 lat będę miała szansę poznać człowieka na resztę życia? bez zobowiązań??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
proszę kogoś o ocenę mojej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toioooooooo
ja mam za miesiąc 30 lat i liczę jeszcze na miłość ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet po 40 i 50
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
ale dużo znacie facetów, którzy przed 40 nie są jeszcze związani??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet po 40 i 50
duzo fajnych jest po przejsciach, niezwiazani wieczni single przed 40 nie nadaja sie do zwiazkow;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego na razie nie mogę zacząć układać sobie życia na nowo, zostanę z moim obecnym partnerem, póki syn nie dorośnie. gdyz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
no widzisz, a ja tych "po przejściach" też się obawiam :-O może nie tyle ich, co ich żon i dzieci, no wiesz.... ich ewentualnych pretensji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielu jest fajnych młodszych
tak do 30-32lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myyszszo336 tylko pamietaj o tym, ze wielu facetów moze zwyczajnie zniechcac fakt, ze masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
zawsze szczery gdyż 1. nie chcę psuć dziecku dzieciństwa 2. będac matką małego dziecka trudno chyba znaleźc miłośc ( patrząc chociażby po topikach na kafeterii, gdzie "samotne matki" miesza się z błotem a ich ewentualnych partnerów nazywa frajerami wychowujacymi cudze bachory :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
trollico ale wtedy moje dziecko będzie miało ok 20 lat i pewnie swoje życie, wątpię żeby to komuś wtedy wadziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego : 1. bedziesz sie wykanczac psychicznie pomimo tego, ze chyba rozumiesz iz szczescie dziecka zalezy od szczescia jego rodzicow 2. bedziesz udawac przed dzieckiem modelowe malzenstwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
prowo?? pfff... nie wykańczam się psychicznie, to nie jest tak że ja mam z nim jakieś problemy w stylu pije, bije , zdradza, awanturuje się itp. po prostu między nami nic tak na prawdę nie ma, zimno... przed dziecki8em nic nie mam zamiaru udawać, ale też nie chcę burzyć mu świata. poza tym jak już pisałam, teraz mam marne szanse na związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no póki z nim jesteś masz marne na nowy ,lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
no wtedy się z nim pewnie rozstanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wtopiłaś w wieku 17 lat to
masz za swoje głupia cipo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
18 lat to po pierwsze po drugie wiek tu nie ma nic do rzeczy po trzecie niby co "mam za swoje" ?? krzywdę komuś moją ciążą zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsumujmy twierdzisz, ze to nie prowo i : - masz 26 lat - nie kochasz meza - jestes z nim dlatego by dziecku nie burzyc swiata - twierdzisz, ze nie bedziesz udawac milosci i to jest dla dobra dziecka - zastanawiasz sie czy za 10 -12 lat znajdziesz faceta, ktory cie pokocha slowem jestes pier.lnieta i wspolczuje twojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja koleżanka po 50 urodzinach spotkała mężczyznę swojego życia. Oboje są bardzo szczęśliwi.:).Trzeba wierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
jestem pierdolnieta bo co? bo mam 26 lat ? mhmm.. nie kocham męża, ale go szanuję i żywię do niego pozytywne uczucia, dlatego nic przed dzieckiem udawać nie muszę. dopóki wychowujemy dziecko nie wyobrażam sobie rozstania, ale wiem że jesli nic się nie zmieni ( a w to wątpię ) miłości u boku mojego obecnego partnera nie zaznam. dlatego wybiegam myślami w przyszłość to, że tak mnie podsumowałeś świadczy tylko o Twojej niedojrzałości, więc nie masz mi raczej nic jako osoba niedoświadczona do powiedzenia w mojej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec Ty chcesz, w imie dobra rodziny i bleblebele ( jakiej rodziny tak na marginesie??) trwac w zwiazku jeszcze kilkanascie lat z mysla, ze POTEM ( cokolwiek to znaczy ) odejdziesz od męza , którego nie kochasz i w końcu bedziesz szcześliwa?? zajebista perspektywa :O pozatym, nie pomyslałas w ogole o tym człowieku , którego rzekomo szanujesz? ze własnie w imie tego szacunku nalezy mu sie prawda??!!? zawsze szczery ma racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
zawsze będziemy rodziną, to przede wszystkim. druga sprawa - nie wimie tej rodziny, a z dwóch konkretnych powodów 1. dziecko jest przy nas bardzo szczęśliwe i na pewno nasze rozstanie teraz zburzyłoby to szczęście 2. jak już pisałam ze statusem "samotnej matki" i tak nie ułożę sobie teraz życia z innym facetem a co do drugiej części Twojej wypowiedzi - a Ty myślisz, że ja go oszukuję? on wie, jak jest i to od niego wszystko zależy. ja długo próbowałam to ratować, rozmawiałam z nim, pytałam co ja mam zmienić, mówiłam czego oczekuję od niego, nie wymagałam a raczej podpowiadałam. Nie skorzystał, olał. zawsze szczery chyba się trochę przeceniasz vide - mój poprzedni post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
trollica zawsze szczery ma rację, że co? bo jak na razie oprócz rzucenia wylgaryzmu w moją stronę nie przedstawił żadnej konstruktywnej oceny sytuacji. i nikt nie mówi, że to "zajebista perspektywa", wręcz odwrotnie - bardzo chu**wa, ale tak to niestety wygląda. jak już pisałam, jeśli nic się w naszym związku nie zmieni, to tak pewnie będzie. nie jestem tego pewna, ale mogę przypuszczać, ze tak sie to skończy i dlatego pytam, czy mogę się łudzić , że kiedyś znajdę miłośc, czy nie... tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można i warto
ja spotkałam swojego tuż przed 30 jak masz 30 lat to jesteś bardziej świadoma czego chcesz i nie zakochujesz się głupio jak nastolatka miłość po 30 jest dojżalsza dlatego bardziej trwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyszszo336
szczery z resztą to nie jest tak, że ja go nie kocham. to on mi tej miłości nie okazuje, a ja jej do życia potrzebuję. przez to, że on mnie tak traktuje i ja przestaję angażować sie emocjonalnie w ten związek. napisałeś, że go nie kocham choc takie stwierdzenie nie padło. potem ja je bezwiednie po tobie powtórzyłam ,ale nie mogę tego tak z ręką na sercu potwierdzić. Po prostu taki mechanizm obronny obrałam, wystudziłam te moje uczucia do niego, żeby nie cierpieć patrząc na jego obojętnośc. ale gdyby on sie teraz zmienił, pewnie te moje uczucia jeszcze by odżyły. tylko że u niego nie widać chęci zmiany, nawet nie widać za bardzo, żeby się przejmował problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×