Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grandziara

Nie wiem, jak i czy odejść od niego...

Polecane posty

Gość grandziara

Pomiędzy mną a narzeczonym nigdy nie było wielkiej pasji, każde z nas ma swoje wady, którymi się nawzajem irytujemy... On wiecznie wychodzi na imprezy, nadużywa alkoholu i dopalaczy, widzę, że już go nie pociągam, że rozgląda się za innymi, nasz seks leży kompletnie... Mamy razem synka (stąd wynikły zaręczyny, ale o ślubie w ogóle nie rozmawiamy, może i dobrze), synek jest moim wielkim szczęściem, ale coraz mocniej czuję, że mój związek chyli się ku upadkowi. Sama jestem z rozbitej rodziny, więc analizuję w nieskończoność, czy decydować się na ostateczny krok. Nie chcę, żeby moje dziecko widywało tatę od święta albo wcale, nie chcę borykać się z problemami organizacyjnymi i finansowymi, boję się samotnego macierzyństwa, samotności w ogóle... Jestem młoda, kiedyś byłam nawet fajna, pełna życia, błyskotliwa... Teraz jestem przybita, niewierząca we własne siły, zdana całkowicie na faceta. Boże, jak ja marzę, żeby znalazł się ktoś, kogo mogłabym naprawdę pokochać, dla kogo byłabym całym światem, kto znalazłby szczęście w spędzaniu czasu ze mną, a nie uciekałby ode mnie, kiedy tylko ma okazję :( Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Oleg, dobrze się czujesz? A może widzisz podwójnie? To pierwszy i jedyny mój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Swoją drogą jeśli jakaś dziewczyna ma podobny problem do mojego, to zapodaj linka z łaski swojej, chętnie poczytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sobie go obrzydz,ze
jak sobie wyobrazasz, skoro nie potrafisz uporac sie ze swoimi problemami , wprowadzic nastepnego faceta ? Wez sie naprawde puknij w glowe. Uporzadkuj swoj ogrodek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grandziara
Masz rację, póki jestem zdana na niego, nie mam co nawet myśleć o końcu związku i zaczynaniu kolejnego. Chodzi mi tylko o to, że przeraża mnie myśl przejścia przez życie bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAKASIAAAA
A ja Ci się nie dziwię. Jesteś na takim etapie życia, że masz pełne prawo potrzebować faceta, który by się naprawdę o Ciebie zatroszczył i dla którego byłabyś najważniejsza... Dziecko jest ważne, ale musisz pomyśleć też o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×