"Odeszła " umarła ukochana osoba - tęsknię

Niebawem miną dwa lata odkąd zmarła moja Najdroższa mi Mama. Bardzo tęsknię za Nią, była moją najlepszą przyjaciółką. Przez dwa lata wypłakałam miliony łez, one oraz muzyka pozwoliły mi abym nie zwariowała z bólu i bezsilności.. Jestem obecnie na etapie zaufania do Boga. Wierzę , że śmierć nie jest wystarczającym faktem, aby się pogodzić z tym że nie spotkam się z Nią w tym innym wymiarze !! Ufam i nadal kocham, czy to pomoże mi i wystarczy ??

Trudno mi wyobrazić sobie Twój ból:(

Marina, a moze warto się wybrac do psychologa? Może to Ci pozwoli uporać się z bólem?

no i mi się smutno przed snem zrobiło :( Pozdrawiam.

trudno wyobrazić Tobie ból po stracie najbliższej osoby........,chciałabym wiedzieć czy Ty w ogóle straciłaś kogoś,jeśli tak.....to co z Ciebie za człowiek.....że nie odczuwasz żadnych uczuć do innego człowieka.A jeśli nie straciłaś ,to nie potrzebnie zabierasz głos,bo po prostu nie jesteś w stanie współczuć i to również jest smutne to się nazywa ZNIECZULICA. Natomiast,ta kobieta,która wysyła kogoś do psychologa,nie potrzebnie się nakręca,każdy musi przeżyć swoją załobę,niektórym mija to po paru miesiącach inni dluższy czas potrzebują aby oswoić się po stracie ukochanej osoby.Kobieto,a Ty skoro posyłasz do psychologa ,więc Ty nie przeżywasz żałoby więc po co wchodzisz na taki topik,chcesz komuś dopiec,przeszlaś z innego topiku,aby wyśmiewać się z czyjegoś nieszczęścia,więcej empatii.