jestem uzalezniona od seksu

nnie rozumiem co sie ze mna dzieje , od 2 tygodni codziennie gdy sie tlyko obudze czekam az maz wroci z pracy bo mi sie okropnie chce, pierwszy tydzien nie powiem maz byl wniebowziety, ale teraz widze ze on juz wymieka, nie ma sily/ochoty. 1 tydzien bylo 2 a nawet 3 razy w ciagu dnia. Caly dzien chodze z kislem w gaciach i tylk mysle jak to dzisiaj bedziemy robic, czuje ze seks nie pozwala mi normalnie funkcjonowac co zrobic?

:O i nie obrzydzaj przy sniadaniu

Jak to co zrobić, napisać do mnie :-)

ok niewyzyty, ale to nie jest kwestia tego ze bzykalabym sie z kazdym kto ma odpowiednie przyrodzenie, ja mama ochot na seks ale tylko ze swoim mezem

ewentualnie moge to jeszcze zrobic z psem od sasiadki

a może trza sobie kupić jakiegoś gumowego przyjaciela na baterie?

powiedziałam o tym dyrektorowi, miałam nadzieję że jako doswiadczony mężczyzna mi coś doradzi, a ten na mnie sie wydarł, żebym mu nie zawracała głowy duperelami