Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedy sie spełni

Marzy mi się dzień wolnego

Polecane posty

Gość kiedy sie spełni

Mój facet ma dziś wolne, zresztą jak nie ma to i tak cały dzień poza domem, kanapki mu zrobię, obiad dostanie jak wróci z pracy, a ja nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś zrobił mi herbatę albo kawę, kiedy nie musiałam przez cały dzień nic robić. marzy mi się, że wstanę rano, dostanę śniadania, kawę, nie będę musiała po tym śniadaniu zmywać naczyń, położę się i będę albo czytać zaległe książki albo oglądać idiotyzmy w telewizji, potem dostane obiad pod nos, nawet talerza po sobie nie wyniosę, ktoś wyjdzie za mnie z psem, a ja dalej nic nie będę obić. Nie będę musiała iść na zakupy, ścierać rozlanych rzeczy, gotować, myć naczyń, po prostu totalny luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale mnie to nie dziwi
Jak sobie tak pozwoliłaś -> to cierp. Nic już teraz nie wskórasz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tadzio ujdzie
poprzedni wpis - świeta racja. skoro tak nauczyłaś pana - to cierp. albo czym prędzej bierz się za niego. też mam faceta, jego kochana mamusia tak wychowała jego i jego braci, że po zjedzeniu nawet talerza nie musieli po sobie do zlewu odnieść, bo mamusia za nich latała... ile mnie kosztowało, by doprowadzić go do porządku!! prawie 2 lata się męczyłam, by zrozumiał, że tak jak ja ma dwie rączki i do czegoś one przecież służą. i tu apel do mamuś kochanych - nie wychowujcie dzieci na sieroty i nieroby!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy sie spełni
Pracuję zawodowo w domu :) to znaczy mam parce zdalną, oprócz tego zajmuję się sama całym domem, on jak ma wolne to nie robi nic, bo przecież ma wolne, ja jak mam wolne, to znaczy nie mam bo ciągle coś robię. On jak ma wolne to nawet talerza po sobie nie wyniesie, bo odpoczywa... Gdybym nie pracowała zawodowo nie miałabym pretensji, bo i tak nie miałabym innych zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edfrg
a ja też marzę o dni wolnym innym niż niedziela, bo tylko niedziele mam wolne, żebym nie musiała iść do pracy na dziesięć godzin, przed pracą zmywać, sprzątać, po pracy sprzątać do północy, zmywać, robić jedzenie itp. jak ja bym chciała mieć taki jeden leniwy dzień jak Twój, chociaż jeden dzień być takim leniuchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy sie spełni
za mojego wszystko robiła babcia i mama... próbowałam już chyba wszystkiego, łącznie z tym, że spleśniałe naczynia poszły do wywalenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, jak sobie pozwoliłyście - to tak macie możecie mieć pretensje tylko do siebie, że trzymacie pod dachem leni, brudasów i nierobów obsługując ich, niczym służba w dawnych czasach (jak sie okazuje, współcześnie tez są służace, i to z wlasnej woli)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale mnie to nie dziwi
Wyjeeebałabym nygusa z chaty po miesiącu wspólnego życia. Pewnie jeszcze do tego brudas ---> mam rację :p ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy sie spełni
akurat nie brudas... tylko, że w domu nie tknie palcem, czasem się zdarzy, ze odkurzy, wyniesie śmieci jak dam do ręki worek, metoda, ze ja nic nie robię nie skutkowała- wolał siedzieć w brudnym, mieć smród w domu nić cokolwiek zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak jest to jestes sama sobie winna - niestety ale mozna to zmienic. mezczysni sa jak dzieci - szybko ucza sie wykorzystywac kobiete ale chyba nie do konca swiadomie. aby wprowadzac zmiany roowy typu raz Ty raz ja nic nie dazda - musza miec jasne obowiazki. np wyznaczone dni na zmywanie albo sprzatanie albo jakas czynnosc tylko ich. ja np mam tak, ze maz zmywa w weekend (pozostale dni ja). dluuugo bylo tak, ze zmywal dopeiro w niedziele wieczorem albo zostawalo na tydzin - ja nienawidze brudnych naczyn wiec za niego zmywalam no i sie to powtarzalo w koncu sie zawzielam i zostawalo dla niego - kilka razy sie zbieralo do konca tygodnia. w koncu zrozumial, ze ma mniej gdy zmyje zawsze w wekkend a ostatnio zaczal nawet zmywac od razu po posilku - to wymaga czasu i samozaparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan tadzio ujdzie
też musiałam stosować drastyczne środki podawałam mu obiad w brudnym "wczorajszym" talerzu, brudne skarpetki wrzucałam mu do szuflady z czystymi, wszelkie nie wyrzucone papierki wsadzałam mu do jego torby aby w pracy przy wyciąganiu śniadania miał niespodziankę, jak stał pod prysznicem i prosił o ręcznik to podawałam mu brudny mokry wyciągnięty z kąta (gdzie dzień wcześniej sam go tam wrzucił, jakby ciężko było go do kosza na pranie wrzucić)... co ja się nawymyślałam tych świństw.. ale efekt pożądany jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale mnie to nie dziwi
Niestety NIE wierzę CI, że jest czysty ten komu nie przeszkadza BRÓD, SMRÓD I ZAPLEŚNIAŁE NACZYNIA wokół hahah ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy sie spełni
akurat pod względem własnej czystości jest czysty, kapie się, dba o siebie w miarę, bo kiedyś jeszcze dużo więcej, teraz ogranicza się - kąpiel, czyste majtki i skarpetki, umycie zębów, antyperspirant, założyć dresy po pracy i usiąść odpoczywać. Kiedyś nie założył dwa dni pod rząd tej samej koszulki... Teraz muszę go gonić by zmienił. A brud w domu... jest zdania, że nie jest brudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedy sie spełni
on uważa, że skoro ja pracuję w domu to mogę czas poświecić na obowiązki domowe... próbowąłm juz innego srodka- przez ponad tydzien nie umyłam włosów, ubrałam polamione domowe ciuchy jak wychodziałmz nim z domu twierdzać, ze nie miałm czasu zadbac o siebie- nie przejął się tym za bardzo. Pokazuję mu na ulicy bardzo zadbane dziewczyny imowie- tej mąż pewnie myje naczynia, zobcz jakie ma ładne paznokcie... nie pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pokazuj mu ładnych bab na ulicy, tylko pokaż mu brudne gary w zlewie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo weź jego kartę
i kup zmywarkę. Będziesz miała jeden obowiązek mniej, skoro dałaś się sprowadzić do roli pomocy domowej :o Ja też pracuję w domu, ale na szczęście mój mąż nie uważa, że to go zwalnia ze wszystkich obowiązków. Ale to chyba kwestia wychowania, albo tego, że wcześnie się wyprowadził z domu i musiał sobie wszystko sam robić. :p Więc dostałam model już wychowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×