Nigdy nie spotykałem się z dziewczynom bo jestem

za niski za głupi za biedny za brzydki za nieśmiały za nudny za stary :(

wad, gratuluje poszukaj sobie zagubionego tak jak ty paszteta,

Nie musialem wymieniac tyle wad wystarczylo podac swoj wiek

z dziewczynĄĄ

skusze i cie przelece :p

idź się przeleć z lotem trzeba by być strasznie naiwnym żeby wierzyć w takie deklaracje na forum i to nieznanych osób

A może po prostu cierpisz na dysmorfofobię? Trzeba umieć siebie zaakceptować - inaczej zawsze będziesz tak myślał.

nie ty jeden chlopie ja i inni tez tak maja jak ty

za niski za głupi za biedny za brzydki za nieśmiały za nudny za stary nawet jak byś skreśliła "za brzydki", co nie jest uprawnione, to co z resztą? Znajdziesz inne choroby psychiczne?

Nie mam zamiaru. za niski - nie każdy facet musi mieć powyżej 180 za głupi - nie warto sobie głupoty wmawiać na siłę za biedny - jeśli dziewczyna leci na kasę, to sama nie jest nic warta za nieśmiały - to nie jest wada za nudny - chyba masz jakieś zainteresowania? za stary - jesteś po 40?

Pożyczę sobie formę nie każdy facet musi mieć powyżej 180 - A ile dziewczyn lubi niższych? Zawsze słyszałem, że tylko wysocy są atrakcyjni. Zresztą 180 cm to wzrost średni. nie warto sobie głupoty wmawiać na siłę - Głupoty nie da się sobie wmawiać. Ją przecież widać. jeśli dziewczyna leci na kasę, to sama nie jest nic warta - Leci na kasę a nie leci na kogoś z minimalną krajową oraz co półrocznym wylatywaniem z roboty to chyba nie to samo? to nie jest wada - Tak to może chyba tylko kobieta napisać. Do tego bujająca. NIe możesz szczerze powiedzieć, że dla ciebie nie jest wadą: nie nawiązywanie kontaktów, kiepskie radzenie sobie w sytuacjach społecznych, kiepskie załatwianie rzeczy bo trzeba ludziom zawracać głowę i inne takie? no? Jak by chciała takiego faceta? chyba masz jakieś zainteresowania? - Jeżeli zainteresowanie to coś czym się regularnie zajmujesz lub coś o czym dużo wiesz to nie mam. jesteś po 40? - Nie. Ale po 40 to tylko skoczyć do rzeki jak się nawet na randce nie bylo.

Kiedyś spotykałam się z chłopakiem mojego wzrostu - 165cm. I jak dla mnie był atrakcyjny. Poza tym nie oceniam ludzi po grubości portfela. Nie każda dziewczyna jest taka. Co z tego, że nie mam figury modelki? Idealnie prostego nosa? Śnieżnobiałego uśmiechu? Ale to nie przeszkadza mi w byciu szczęśliwą. Akceptuję siebie taką jaką jestem. Nie robię z siebie cholernej cierpiętnicy, bo po co?

Każda z tych wad pojedynczo jest do przeskoczenia. Wszystkie razem - tragedia.

Wiesz, że przekręcasz? CHOĆBY Z TYM PORTFELEM Z resztą też. W końcu facet 165 cm z jakiegoś powodu się podobał, prawda?

wszystkie te wady, możesz zrównoważyć, tym by zamiast wieku 28, mieć kutasa 28 cm.

Ja mam prawie 23 lata i też się z nikim nie spotykałam, bo jestem za niska - mam 163, ale przecież branie mogą mieć tylko modelki za gruba - 48 kg - jak wyżej za głupia - IQ 137 , dwa certyfikaty językowe i dobre studia, ale kto na to patrzy za brzydka - zawsze znajdzie się sporo takich, którym się nie spodobam :o za nieśmiała - jako dziecko bałam się własnego cienia za stara - być dziewicą w takim wieku to wstyd Także... Weź się w garść, takie użalanie się nad sobą jest żałosne i nieproduktywne. Próbujesz na siłę wyszukiwać w sobie wady jako wytłumaczenie braku kobiety. Powód jest najprawdopodobniej jeden - NIEŚMIAŁOŚĆ

mam 163, ale przecież branie mogą mieć tylko modelki - u kobiety to żaden problem. Faceci lubią małe bo czują się męscy. Za to przecież kobieta nie czuje się kobieco w towarzystwie faceta równego wzrostem, co nie? 48 kg - jak wyżej - raczej masz niedowagę IQ 137 , dwa certyfikaty językowe i dobre studia, ale kto na to patrzy - z moim iq z 80, 0 języków, kiepskie studia to jestem głupi zawsze znajdzie się sporo takich, którym się nie spodobam - pewnie tak jako dziecko bałam się własnego cienia - czyli teraz nie. wiec po co?