Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość namnanam

Czuję się samotna i zaczynam pić. czasami piję codziennie...

Polecane posty

Gość namnanam

Witam, martwi mnie ta sytuacja. Czuję się samotna. Po pracy wracam do domu, mam współlokatorke, ale jej nigdy nie ma, więc siedzę sama. Oglądam tv, bawię się z kotem, coś sobie ugotuję i często pije wino. Czasami rano źle sie czuję, mam kaca i nie mam ochoty iść do pracy:( W weekend nie mam co robić. Nie mam znajomych. Jestem już w tym wieku, że większość jest po slubie. Ok, jak chcę iśc na impreze, ktos tam się znajdzie. Ale jak mam iść na impreze, wydać dużo kasy, najebać się i poznać jakiegoś dupka, wolę się najebać w domu... mówiąc szczerze:O Ciągle siedzę w pracy, nie miałam urlopu od 2 lat, i tak nie mam z kim wyjechać na wakacje. Po prostu to wszystko jest żenujące. Jedynym sensem mojego zycia jest kot, którego muszę nakarmić i o niego zadbać. I jestem mu za to wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Nooo, witaj w kubie. :D Jedna jedyna rada, pij mniej po prostu, nie upijaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
W tym problem, że nie umiem. ja już jestem wstawiona zaczynam myslec jak dziecko: kupuje coś, czego nie powinnam, pije dalej, jem, mimo że nie powinnam... takie tam:O Wlasnie czekam kiedy otworzyć wino na dzisiaj... Bo co mam robić? Siedzę w oblesnym, wynajmowanym mieszkaniu, z kotem, kompletnie nie mam co robić. A dobre wino to zawsze jakas atrakcja. I jak się upiję, czas szybciej minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pij codziennie i w takich
ilościach bo wpadniesz w alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
zrób cos żeby mieszkanie nie było obskurne, kup zasłony ładne czy coś, ogarnij je troche, wypij dwa kieliszki, obejrzyj cos, komedie jakąś, walnij sobie maseczke. przelicz ile za te wina miałabyś ciuchów albo kremów dobrych, a moze nawet jakis wypad, nawet samotny, są imprezy dla singli. Tak naprawdę, nie masz wcale źle, jestes odpowiedzialna wyłącznie za siebie (kota nie liczę) i mozesz sobie tak poukładać wszystko, aby życie było dla ciebie przyjemniejsze. Skoro masz na to wino tak często, to masz i na co inne. Inni mają gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość around the world
To się umów z kimś na piwo, wino, kawę. Będzie ci raźniej się upijać ;-) Ja się mogę napić z tobą wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Ale wlasnie nie mam sie z kim umówić. Czasami jak sie zapytam kogos, czy gdzies nie pójdziemy, idziemy na impreze, do klubu. Ale rzadko. Czasami po prostu chodzę do klubów czy do kina sama. Ale mam tego dość:O Raz poszłam do łózka z gościem, którego poznałam w klubie... To było żenujące. Myślałam, że może kiedyś kogoś poznał, że fajnie gdzies wyjść, potańczyć, pobyć wśród ludzi. Teraz jest mi po prostu niedobrze jak wchodze gdzies i widzę tych... facetów. Po prostu odczuwam żenadę takich miejsc, tych typów. Nie mam ochoty nigdzie chodzić. I zawierać powierzchownych, żenujących znajomości. Wcale nie mam dużo kasy, mam debet na karcie, jeśli dużo piję, to oszczędzam na czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Dodam, że problem alkoholizmu istnieje w mojej rodzinie, więc wiem, czym to grozi... Ale po prostu jest mi wszystko jedno. Nie mam rodziny, mam duzo stresów, ciągle siedze w pracy, jestem samotna i po prostu jest mi wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smmmmma
haha ja mam faceta i co z tego samotna tez sie czuje.. caly dzien spedzam sama ... mam 20 at ale huj z tym kolezankii daleko daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość around the world
Jak nikogo nie poznasz, to braknie w końcu wina w pobliskich sklepach ;-) Z dwojga złego, to chyba lepiej szukać faceta niż butelki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Picie alkoholu nie rozwiąże problemu samotności - pokochaj samą siebie, a wtedy własne towarzystwo będzie wspaniałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Lubię swoje towarzystwo, ale wiem, że czegos mi brakuje. Niestety. Nie da sie nikogo fajnego poznać upijając się w klubie. Skoro przez ponad 25 lat nie poznałam nikogo takiego, raczej nie ma już szans. teraz głownie przesiaduje w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Otworzyłam wino i już mi lepiej. Dziś jest lepsze, wczoraj kupiłam dla eksperymentu jakieś bułgarskie bo nigdy nie piłam wina z pinot gris. Ale było do bani:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko w klubie można poznać kogoś fajnego - każde miejsce jest dobre. Upijając się w klubach zazwyczaj poznaje się ludzi lubiących alkohol, dlatego ja stronie od takich miejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość around the world
"Skoro przez ponad 25 lat nie poznałam nikogo takiego, raczej nie ma już szans." Raczej na pewno się mylisz ;-) :D Czy twój pracoholizm objawia się brakiem życia uczuciowego, czy wbudowany jest w twą naturę od kiedy pierwszy raz ujrzałaś światełko w tunelu ? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stworzyłaś sobie mały
świat i powoli wpadasz w szpony obojętności,niby katastrofa bo samotność ale z kolei na szukanie i eksperymentowanie z różnymi chłopami szkoda duszy:);) uważaj bo z winem ten twój świat może doprowadzić cię do .... a nawet .....;) tu ktoś ci napisał że ludzi poznaje się nie tylko w klubach rozumiem że miał na myśli internet;) spróbuj może tam ktoś po drugiej stronie ekranu też tęskni w swoim świecie:) ja ci życzę wszystkiego dobrego🌼 narąbana zuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość around the world
"Czy twój pracoholizm objawia się brakiem życia uczuciowego" Miało być : Czy twój pracoholizm objawia się, z braku życia uczuciowego ? Już chyba czas zrobić sobie przerwę od kompa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tera srać polazła
zamiast z nami pisać:O;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cham spod bloku
wysraaaaaaaaaaaaaaaałaaaaaaaaaaaaś się juuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuż??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,.,.,
znajdz sobie kurna jakieś hobby, może masz jakieś ukryte talenty? Zapisz się na jakiś kurs, zajęcia (może kogoś poznasz), zrób prawko jeśli nie masz. Może zapisz się na siłownię, zacznij biegać, zadbaj o siebie. Wiem co czujesz - jedyna rada to zadbać o to żeby nie mieć czasu pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Keidee22
Namnanam-wiem o czym mówisz,też miałam kiedyś podobny problem-i też jego podstawą była samotność.Pewnego dnia w koncu sobie uswiadomilam żeludzie mają to do siebie że przychodzą i po pewnym czasie znikają z naszego życia, także "przyjaciele", każdy w koncu zajmuje sie sobą i własnym życiem. Jeśli chcesz chętnie popisze na gadu albo przez mail, na początek podaje maila:keidee21@interia.pl. Czekam na odzew:)) I gorąco pozdrawiam oraz życzę wiecej sily i wiary w siebie i w ludzi... Aaa, zapomniałam dodać-mam 22latka i jestem z lubelskiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Nie srac, ale wypiłam już moje wino. jest mi elpeiej:D Mój pracoholizm nie wynika z braku innych zajęć. Po prostu jakoś muszę sie utrzymać. Nie zarabiam dużo, nie mam nawet od kilku (!0 lat umowy o pracę. Jestem samotna, musze wynająć mieszkanie (dodajmy: w Warszawie...) i muszę sobie jakoś radzić. Nie piszcie o hobby, błagam... Studiowałam 2 kierunki, chodziłam na imprezy od kiedy skonczyłam 15 lat, miałam zawsze sporo znajomych, oprócz tego chodziłam na kick boxing, siłownię, na basen, na zajęcia z rysunku, bo tez maluje itp. I NIKOGO, może powtórzę: nikogo tam nie poznałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
raz poznałam kogos przez net - był chorym psychicznie dziwakiem, który sledził mnie 2 lata po tym, jak stwierdziłam, że nie chcę sie z nim spotykać.. Sex uprawiałam raz w zyciu. Było beznadziejnie. Nie mam ochoty nikogo poznawać. szczerze mówiąc lepszy seks mam sama ze sobą:O Nie mam ochoty wychodzić nigdzie, prosic, żeby ktoś ze mna wyszedł gdzies, wracać sama po nocy do domu. Wolę sie najebać. Niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania32_78
Cos sie niezgadza raz piszesz ze uprawialas sex z gosciem ktorego poznzlas w klubie i to byl ten jedyny raz. Chyba probujesz nabic wszystkich w butelke ile masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość around the world
"Nie mam ochoty nikogo poznawać. szczerze mówiąc lepszy seks mam sama ze sobą Nie mam ochoty wychodzić nigdzie, prosic, żeby ktoś ze mna wyszedł gdzies, wracać sama po nocy do domu. Wolę sie naj**ać." Zawiało beznadziejnym pesymizmem ;-) To są właśnie skutki picia alkoholu. Twoje życie, twój wybór. PS. Masz interesujące hobby i duszę artysty... szkoda, że topisz ją w alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Tak, właśnie tak było, niestety... Pierwszy raz uprawiałam seks w wieku 24 lat. Z gościem, którego poznałam kilka godzin wcześniej. Nie jestem jakaś bardzo nieatrakcyjna. nie mam problemu z poderwaniem kogoś. Liczyłam na to, że to mnie ośmieli do facetów. Niestety tak nie było. Pomijam fakt, że nabawiłam się mega zapalenia pęcherza. I leczyłam się na pęcherz i nerki jakieś 3 miesiące... Po prostu nie było miło. Od tej pory nie mam ochoty poznawać mężczyzn w przypadkowych miejscach. Nie mam ochoty nikogo poznawac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
Właśnie: wypiła wino, czuje sie lekko narabana. Zamówilam pizze. Mimo, że sie odchudzam, bo czuję sie gruba i nie mam kasy:O Matko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssss.........
skąd jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssss.........
Ja właśnie piję likier jajeczny, też zamówiłam pizzę i też się odchudzam. Brak kasy również jest moim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namnanam
z Warszawy:) Dla mnie likier za slodki. Tylko piwo, wino wytrawne ew. półwytrawne, wódke, whisky;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×