Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość werererew

Powiedzial mi ze nic nie poczul do mnie.Pomocy.

Polecane posty

Gość werererew
mala spi.latwo powiedziec.Ja to suedzi we mnie.Strasznie mi jest ciezko o tym zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko w drugim pokoju
siedzi na czacie i romansuje z pedofilami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty znowu jesteś...
czytałam wczoraj ten wątek, coś tam nawet napisalam, patrzę a ty bidulo cały czas przeżywasz... zadzwonił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
oD WCZORAJSZEGO WIECZORNEGO SMS cisza.Mial przyjsc pogadac ale jak widac niecche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
J siedze i sie cala trzese.Nie moge dojsc do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yygawy
prawdziwa desperadka:):):) Ma dziecko i zamiast o nie sie troszczyc to rozmysla o kolesiu z netu:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty znowu jesteś...
hm i co teraz bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
zajmuje sie caly czas dzieckiem.1 raz w zyciu tak przezywam faceta.Az sama siebie nie poznaje.Seksu i tak by nie bylo bo mam okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sialka lalka
haha tylko dlatego ze masz okres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
niewiem czy by doszlo miedzy nami do czegos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
Staram sie co robic w domu .Al ena niczym nie potrafie sie skupic.Wszystko mi leci z rak. Nie spodziewlama sie tego ze tak sie to wszystko miedzy nami potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccxxxtt
może ja jestem niedzisiejsza, ale dla mnie znajomość z internetu to nie jest prawdziwy związek!!! 5 tygodni nawet w prawdziwym życiu, to nie jest długo, a ty się zachowujesz jakby zawiódł cię narzeczony- a tak naprawdę, znasz faceta od dwóch dni. kiedyś poznałam faceta, zaraz potem on wyjechał, przez parę miesięcy gadaliśmy ze sobą przez messengara. on po jakimś czasie stwierdził, że mnie kocha- dla mnie to było śmieszne w takiej sytuacji. kiedy przyjechał na tydzień praktycznie od razu stwierdziłam, że nie chcę z nim być i zerwałam znajomość, bo dla mnie to był tylko kolega od pogadania w trakcie przeglądania stron www, a on się zaraz wielce 'zakochał'. jak kogoś nie znasz w realu, to go nie znasz- wzajemnej atrakcyjności fizycznej nie da się określić bez bezpośredniego kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
BYlook.Dopoki nie spotakalsimy sie na zywo.Odrazu mnie stzrelilo.By przegadalismy przez te 5 tyg.doslownie 1000 h.Wiedzilsimy o sobie wszysrko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yygawy
ale nie z jego strony!!!!rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wariatka dalej klepie
to samo, ileż można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
nierozumiem.Czy wy nierozumiecie ze sie zakochalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wariatka dalej klepie
i tylko ciage: nie rozumiem, nie rozumiem, to juz naprawde jest żałosne!!! Ty sie zakochałas, ale on nie, wiec pogódź sie z faktami i zajmij dzieckiem zamiast tu lamentować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
Jego zachowanie wskazywalo na co innego.Ze bardziej czuje cos do mnie niz ja do niego. A co mu sie tak nagle odwidzialo tego niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yygawy
widzisz:jemu zalezalo bardziej niz Tobie...po spotkaniu Ciebie strzelilo a jemu przeszlo.Rozumiesz?Zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
dalej nie rozxumie.Niech ktos mnie walnie w glowe.Dostane zaraz jakies paranoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
Juz mi troszke lepiej.Poprotu tak musialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co, nie zadzwonił
cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
Juz mam czas dla sibie.Corcia spi.Niestety od wczorajszefgo sms cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety...ale nie martw się
tylko nie dzwoń do niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
odezwal sie napisal tylko sms.Ze o 12 bedzie to pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikirikiiii
Hej ;) doskonale wiem jak to jest i co czujesz...pomimo tego, że jestem od Ciebie młodsza. Też poznałam chłopaka w necie...zaczęło się od pisania smsów z dnia na dzień coraz więcej i coraz to milsze słowa...po ponad 2 miesiącach spotkaliśmy się. Szczerze powiedziawszy na pierwszych 2 spotkaniach nie zachwycił mnie, nawet pomyślałam, że ma dziwne zachowanie ale dałam mu szansę :) spotykaliśmy się jeszcze przez 5 miesięcy, było cudownie, fajne spotkania, wspólne wyjazdy nad jezioro, morze no i zakochałam się on niby też...zawsze po spotkaniu dostawałam od niego smsa z miłymi słowami, komplementami i tym, że się zakochał, że nigdy takiej dziewczyny nie spotkał i że mnie nie zostawi....Normalnie sielanka aż żyć się chciało...Niestety podjął 2 pracę i diametralnie się wszystko skończyło, tzn.napisał do mnie około 10 smsów dziennie, gdzie kiedyś pisaliśmy nawet 100!!! z dnia na dzień kontakt słabł aż doszło do tego, że ograniczał się do 5 smsów co 3-4-5 dni o spotkaniach nie wspomnę, bo już ich nie było...strasznie się wtedy czułam, płakałam, nie wiedziałam o co chodzi, doprowadziłam się do strasznego stanu psychicznego, nie mogłam spać 2 tyg. poszłam do apteki po tabletki nasenne, niestety nawet potrójna dawka mi nie pomagała, nie spałam, cały czas o tym myślałam....on się nie odzywał...ja dzwoniłam-nie odbierał....parę dni później napisał, że musi to wszystko przemyśleć, że nie jest pewny swych uczuć..... zaczął też się chamsko odnosić....ryk, ryk, ryk i myślenie ' co się stało? dlaczego? co źle zrobiłam?" po 2 tyg. tłumaczył to swoim zmęczeniem. jak dla mnie to nie było wytłumaczenie. kontakt z dnia na dzień zanikał. ten ból trwał poonad miesiąc. codzienny płacz, myślenie nad tym, tęsknota, smutek. Sama nie wiem czy to akurat jego 2 praca miała na to jego zachowanie wobec mnie wpływ, ja byłam innego zdania lecz on twierdził, że to praca..Później przyszedł okres obojętności i po pewnym czasie to ja mu napisałam, że to wszsystko nie ma sensu...przeprosił mnie...nie jesteśmy już razem, ja się jakoś otrząsnęłam lecz potrzebowałam na to dużo czasu...co dobre często szybko mija, taka prawda.. pozdrawiam autorkę i życzę wytrwałości przede wszytkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werererew
z mojej strony cisza.nie odpisalam nic.i niegdy juz sie nie odezwe do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o fu, cholera jasna
i bardzo dobrze, nie odzywaj sie! co za świnia z niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikirikiiii
Lepiej, żeby w ogóle się już nie odezwał...w moim przypadku było tak, że się odezwał i wszystkie moje uczucia do niego powróciły ( oczywiście w mojej głowie) lecz na dobrą sprawę wiedziałam, że musze myśleć poważnie i nie ulegać chwilowym miłym słówkom...wtedy naprawdę wszystkie wspomnienia wracają i robi się mętlik w głowie...trzeba raz z dobrze się od tego odciąć, bo inaczej się zadręczysz tak jak ja do niedawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×