Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lena.lena

mam dość swojego męża

Polecane posty

No proszę, Rosalina Paczeko zawsze ma coś do powiedzenia:) Ja nie wiem czy ona ma jakiś syndrom opuszczonej, czy co? Jest strasznie złośliwa, zauważyłyście to? W jej wypowiedziach jest sam jad... Ale mam na to rozwiązanie: nie komentować nawet jej wpisów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a facet to co ???? świeta krowa , kolo której trzeba chodzic na paluszkach, dogadzac , prac , sprzatac , rodzic dzieci , a w nocy byc dzi**a bo inaczej pojdzie do innej ??? A NIECH SPIEPRZA !!!!!" Zgadzam się z tym najzupełniej. Nie szukaj w sobie winy i nie pozwól też żeby inni jej szukali. Facet, jak to facet ciężki przypadek:) A Rosalinda Paczeko, chyba ma związek idealny, kochający mąż,ona sama tryska urodą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena.lena
wiecie jak wyglądał poród mojego synka? Odstawił mnie jak najszybciej do szpitala chodziło niby o troske że już termin i wogóle lepiej byc w szpitalu a ja dobrze wiedziałam że chce mnie miec poprostu z głowy wrócił do domu a raczej do kolegów pił pół nocy kiedy zaczełam rodzić chciałam sie do neigo dodzwonić ale po pijaku zostawił gdzieś telefon.... udało mi sie go wreszcie złapać dzwoniąc po rodzinie, przed porodem ustalilismy że bedzie ze mną podczas porodu i kiedy po długim czasie za nim sie wogóle zjawił w szpitalu ( miałam dziwne wrażenie że wcale mu sie nie śpieszyło) powiedział mi wprost ze tak naprawde wcale tu nie chciał być wiecie jak ja sie poczułam kiedy ja znosiłam te bóle a on czuł sie bardziej pokrzywdzony niż ja bo miał kaca i ogólnie to mu sie nudziło na tej sali potem przez trzy dni kiedy leżałam w szpitalu ani raz do mnie nie zadzwonił nie zapytał jak sie czuje co z dzieckiem owszem przyjechał popołudniu znów na kacu bo przeciez tatuś czuł się w obowiązku oblać narodziny synka tylko że ten synek bardziej potrzebował czegoś innego nie jego oblewania przez 3 dni .... później myślicie że choć raz do neigo wstał w nocy wykręcił się tym że karmię piersią więc on nie ma po co do niego wstawać było mi bardzo ciężko i kiedy mały wieczorami płakał a ja płakałam prawie z nim bo już byłam tak zmęczona prosiłam go żeby mi pomógł chwile a skurwiel (bo inaczej nie da sie tego nazwać|) oglądał telewizor i udawał że mnie nie słyszy kiedy prosiłam go żeby chwile z rana zajął sie dzieckiem bo chce troche odespać noc to czekał aż usnę i cicho wychodził z pokoju zostawiając mi na łóżku dziecko które zaraz płakało i musiałam dalej do niego wstać bo jego już nie było w pokoju a wiecie co robił......grał w tym czasie na komputerze niech nikt mi nie mówi ze komuś truje dupę bo pewnych rzeczy nei da sie zgryźć w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, rozumiem Cię doskonale, to już taki typ człowieka. Pytanie tylko takie, czy dasz sobie z tym radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena.lena
sama zadaje sobie to pytanie..... i tak jakoś leci dzień za dniem.....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj. Ja miałam podobnie i powiem Ci więcej, wydawało mi się, że dam sobie z tym radę, ale było co raz gorzej...Myślałam,ze ze względu na dziecko powinnam zacisnąć zęby ale teraz wiem,że to była najgłupsza rzecz jaką zrobiłam. Po czterech latach odeszłam. Teraz dopiero czuję, że żyję, mam spokój psychiczny a to dla mnie jest najważniejsze. Nie chcę Ci doradzać bo i tak zrobisz jak ze chcesz ale ja tylko uważam,że trzeba znać swoją wartość... Może spróbuj porozmawiać jeszcze raz z mężem... Powodzenia. Napisz chociaż jak poszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuutnana
lenaa!!!!!!!!!! moj mąż robil i robi tak samo! nasze dziecko ma 3 miesiace, nie karmie piersią, a on nigdy do dziecka nie wstanie, nigdy jej nie uśpi, nigdy nie wyką[pie, nawet na sp[acer z nią nie wyjdzie !!!!!!!!!!!! a obiecywal ze bedzie sie nia zajmowal.... nie pracuje ciezko, nie pracuje nawet codziennie, wiec moglby pomoc. dodam kolejny moj problem zwiazanyz nim: podrzuciłam moje dziecko matce na 2 dni zeby je popilnowal (ZRESZTA TO DLA NIEJ PRZYJEMNOSC-SAMA TAK MOWI) bo mieszka sama wiec ma z kim pogadac, z kim isc na spacer::) matka wyjezdza za dwa dni za granice bardzo daleko do pracy wiec chcialam skorzystac z tego ze jescze pare dni jest w polsce i dalam jej dziecko by z męzem gdzies wyjsc we dwoje np. na miasto do kina, do kawiarki, na lody, cokolwiek;) nasza rozmowa wygladala tak: JA;- - wyjdzmy gdzies i skorzystajmy z tego ze moja matka popilnuje dziecko, pojdzmy gdzies razem we dwoje, bo potem nie bedzie takiej okazji bo nie bedziemy mieli z kim dziecka zostawić... MĄŻ;- eeee po co, nie ma sensu isc nigdzie w taką pogodę.... nie chce mi się.... JĄ;- ale potem nie bedziemy mogli sami juz nigdzie pojsc... a jak bedzie zła pogoda mozna iść do kina tam deszcz nie pada w restauracji czy na lodach tez jest dach nad głowa:) MĄZ;- a idż sama, weź sobie pochodź sama, albo idź z kolezanką JA;- dzwonilam po kolezankach (mam tylko 2 bo jestem nowa w tym miescie) i zadna nie moze w te dwa dn i nigdzie sie wyrwac, tez mają swoje życie.... (naprawde do nich dzwonilam) a on zakonczyl rozmowe, wlączyl oczywiscie telewizor, potem net, nakroił sobie kanapek i siedzial przed tv , nawet nie przytulił, n awet nie skorzystal ze dziecka nie ma w dom,u i moglismy poszalec, polezec dlugo razem i sex al;bo coś... cokolwiek, a mnie tak szlak trafił... mi sie ciśnienie podniosło i wykrzyczalam mu :" jestes jak stary dziad, zachowujesz sie jakbysm y byli 10lat ze sobą, a jestesmy 3 lata razem! męczy mnie to, o sex sie musze prosić a przeciez dbam o siebie , maluje sie, farbuje wlosy, sgtaram sie jak mogem, przy porodzie nie byles wiec nie widziales mnie w złej sytuacji, no o co chodzi?>??? kurde........ i ucieklam do pokoju dzieciecego i tam zasnęlam... on przylazł za mną i powiedzial ze mi tylko sex w glowie i rozrywki i wyjscia nna miasto, no klurcze, ale jak ktos siedzi tylko w dpomu z dzieckiem i jedyna rozzrywka jest ogladanie serialu to mnie szlak trafil!!!!!!!!! dodam ze on nie jest zmęczony bo nie pracuje codzien nie..... nie zdradza bo nie robi tajemniczych wyjsc, zawsze odbiera telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena.lena
czasem mysle że chyba lepiej już żeby zdradził wtedy można byłoby odejść bez wyrzutów sumienia i wątpliwości czy dobrze się zrobiło a i otoczenie nie " nie zjadło by cie żywcem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem jedno, faceci to chuje:O Kobiety powinny się wiązać z kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orange&menthol
lena, ty masz w ogole poczucie jakiekolwiek wlasnej wartosci?? czy lubisz, jak traktuja cie jak szmate?? przeciez on cie w ogole nie kocha, nie szanuje, ma w dupie nawet swoje wlasne dziecko! a synek bedzie rosl, obserwowal jak tatus traktuje mamusie i bedzie dokladnie taki sam! bedzie tak samo zlopal piwo na kanapie, bedzie kompletnym pustakiem i ze swojej zony zrobi popychadlo, ktore , posprzata, ugotuje i da sie wyruchac i po co ty z nim jestes? dla kasy?? ja bym sie brzydzila komus takiemu reke podac, a ty dobrowolnie z nim zyjesz .. masakra.. nie rozumiem takich kobiet, w ogole nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena.lena
żeby odejść trzeba choć troche stanąć na nogi wyjść z domu do pracy do ludzi ogarnąć się ja narazie jestem uwiązana przy dziecku tak ze nie wyjdę bez niego na dłużej niż 2 godziny mam swoje plany które pragnę zrealizować ponad wszystko jeżeli mi sie uda to i moja pozycja w tym związku się zmieni bo nie bede juz tak zależna od niego. Mam w ręku fach chce otworzyć swój zakład kosmetyczny nawet nie wiecie jak nie mogę się doczekać tej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaa
dziewczyny ceńcie się trochę, wasi faceci nadają tylko do uśpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama tego chciałaś, większość kobiet daje się zamknąć w domu to później takie rzeczy się dzieją. Najpierw mąż mówi, że nie musicie pracować, później że przecież "macie siebie", więc tracicie kontakt ze znajomymi później machnie jeszcze wam dziecko żeby do końca was uziemić w domu. To logiczne, że później faceci mają was w dupie bo wiedzą że możecie im naskoczyć. Sama przecież napisałaś że nie masz gdzie teraz iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bywa
no niestety.. tak to bywa ze facet jak juz wie ze kobieta jest jego ze jest dziecko to robi z nia co chce.. ja na twoim miejscu wyjechalabym gdzies na kilka dni nie mowiac mu o niczym chocby do koleżanki żeby zatęsknił i nie dając znaku życia zabierz dziecko.. zobaczysz jak wrócisz czy sie zmienila sytuacja .. jesli ma cie tak dalej traktowac to jedyna droga to złożenie papierow rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewennngerda
autorko, rozumiem cię bo ja jestem w podobnej sytuacji..... Zdecydowaliśmy się na dziecko w wieku 29 lat. Do pracy jednak nie wróciłam bo nie udało się nam załatwić na ten rok żłobka.... Dbałam o meża, dziecko i dom najlepiej jak umiałam. Nawet nauczyłam się gotować:) Wszystko wypaliło się dwa lata po ślubie a cztery w związku.On mnie nie zdradził anie nie zdradza- tego jestem pewna. Jednak oczekuję czegoś wiecej od niego . Mimo iż nie mam wsparcia ze strony rodziny to wiem, że poradzę sobie sama z dzieckiem. Powiedziałam DOŚĆ!!!! Przed chwilą zdjęłam obrączkę i podjęłam decyzję o rozstaniu. Po jaką cholerę ja mam dawać WSZYSTKO z siebie a on ? I tak długo wytrzymałam ale cenię siebie i jeśli ja coś poświęcam to oczekuję że ta druga strona nie będzie bierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewennngerda, bardzo dobrze zrobiłaś, wiele kobiet staje się zwykłymi popychadłami dla męża chama. Nigdy nie dam się tak udupić przez jakiegoś faceta. Nie zamierzam być jakimś robotem, bez swojego życia, przyjaciół, zainteresowań. No ale jak widać autorka jest typem ofiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaa
oooooooo a najmądrzejsze są te co o ślubie nawet jeszcze nie myślały, dają rady w formie reprymendy, moje drogie, odejść od męża wcale nie jest łatwo zwłaszcza przy dziecku. Ja odeszłam, poradziłam sobie z 1,5 rocznym dzieckiem, bez większego wsparcia rodziny, ale miałam sporo szczęścia. I powiem wam, ze wcale nie jest najtrudniej utrzymać się z dzieckiem i zorganizować nowe życie, ale po prostu podjąć tę decyzję, napisać pozew i przyznać się przed samą sobą do porażki. Niech się bezdzietne i bezślubne siksy nie wypowiadają i nie oceniają nikogo. Ps. teraz wiedzie mi się świetnie :-) synek w przedszkolu, szef wyrozumiały i masa adoratorów i komplementów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie trzeba mieć ślubu żeby doradzić w takiej sytuacji. Ewidentnie widać, że autorka jest już nieszanowana, a mąż się ją już nie zainteresuje. Jedyne rozwiązanie to rozwód. I to teraz póki jest jeszcze młoda, bo później on zrobi jej kolejne dziecko i w życiu się od tego kretyna nie uwolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bywa
najlepsza metoda- ucieczka.. ty sobie odpoczniesz a on zateskni. dziecko z nim? hmm . można by itak ale nie wiadomo czy zadbał by o nie podczas jej nieobecnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaa
Aneta, czy trzeba mieć ślub czy nie żeby się tu wypowiadać musiałabyś mieć porównanie obu sytuacji, ja mam odeszłam od męża odeszłam od chłopaka i naprawdę ślub wiele zmienia to nie jest spakowanie manatków, ale coś znacznieeeeeeeeee więcej. Jest to bardzo trudne, ale poradzę autorce: im później tym trudniej. I szkoda życia i o pracę trudniej i z malutkim dzieckiem wszyscy chętniej ci pomogą. I powoli się ułoży. A on się nie zmieni nigdy, nie wierz w żadne obietnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwódkaaa, tak masz w tym trochę racji, że ja nie wiem jak to jest, bo sama tego nie przeżyłam, ale jeśli chodzi o upokarzanie drugiego człowieka to z tego co tu wyczytałam to wszystkie, czy zamężne czy nie są jednomyślne- zostawić buca i żyć własnym życiem. Mam nadzieję, że autorka się w końcu ogarnie, bo przecież tak nie można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet w kuchni
A ja napiszę inaczej. Trudno jest generalizować, choć jak śpiewa artysta "facet to świnia" :) Mycie się to jedno, ale przecież przed ślubem też się mył (lub nie) Jeśli Ci to nie odpowiada, to wygoń brudasa z łóżka albo po prostu go w nim zostaw. Co do tego, że faceci to palanci to z racji płci mam odmienne zdanie, ale faktem jest że mają zupełnie inne niż kobiety postrzeganie świata. Jedna z forumowiczek pisze, że ma 3 miesięczne dziecko a facet nie wstaje w nocy. A chodzi do pracy w dzień? Ja osobiście nie słyszałem bobasa płaczącego, ale jak mnie budzono to wstawałem. I może tak trzeba robić? Pozdrawiam http://facet-at-kuchnia.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×