Po 4 latach w związku..

jak ja nie wytrzymam 2 tygodni :P musze sie nad tym kropkiem porzadnie zastanowic, wieczorem sie z nim spotkam i postaram sie z nim o tym pogadac, jak bedzie dalej uwazal ze ja jestem jakas problematyczka to powiem mu zebysmy odpoczeli od siebie , byle by mnie ktos wesparł w tych chwilach bo sama to nie dam rady, dzieki ci za sprowadzenie mnie na ziemie, tego mi bylo trzeba , kubel zimnej wody, mowisz takie oczywistosci ale jakze mi lzej. Odezwe sie wieczorem czy sprawa zalatwiona, mam nadzieje ze bedziesz:)

ok odezwij się :) powodzenia :)

a w międzyczasie przeczytaj książkę 'Nie zależy mu na Tobie', ładnie otwiera oczy na pewne zachowania, które kobiety mają w zwyczaju usprawiedliwiać.

heh, jakies 15 minut temu zadzwonil do mnie i przeprosil za sowje zachowanie rano tlumaczac sie ze nieobudzil sie za bardzo jeszcze i cos tam, potem powiedzial zebym sie nie gniewala i ze o 16 po mnie wpadnie. Teraz wyslalmi smsa ze mnie kocha, odpisalam mu ze ja go tez, w koncu prawda. Ale i tak z nim pogadam dzis. zobaczymy jego reakcje, mozemy robic zaklady, jestem wiecej niz pewna ze bedzie dawal mi do zrozumienia ze jemu to wisi.

rozmawiałaś z nim ?? Fajnie ze tak sie zachował ale nie popadaj od razu w euforię musisz teraz dać mu karę żeby coś zrozumiał :)

mial byc na 16 ale go jeszcze nie ma, ale spoko u rodziny jest wiec o to awantury robic nie bede. no postaram sie jakos dac temu rade. Pisalam dzis z 2 h z kolega na gg, tak sobie zdalam sprawe, kurde, tyle facetow na mnie leci, moze nie mogla bym miec kazdego, ale wiem chociaz ze swiat sie na nim nie konczy, dobrze miec ta swiadomosc, tylko ze ja jego wlasnie chce :)

oczywiście że nie on jeden :) jego chcesz ale chyba nie za wszelką cenę... bo jak się nie zmieni to po co być z kimś takim kto Cię olewa.. Powodzonka i napisz jak poszło :)