życie w rozłące......jak utrzymać związek

Wyjechałam z kraju 2 lata temu ze względów finansowych......byliśmy w bardzo trudnej sytuacji.Wiem że mężowi zależało namnie.Jesteśmy ze sobą 13 lat i nigdy wczesniej się nie rozstawaliśmy.....to był bardzo trudny okres na początku...mąż prosił bym wróciła ale byłam wtedy bardziej rozsądna niż on i wiedziałam że to jest nie możliwe.Ob bał się by mnie nie stracić a ja wiedziałam że nie damy rady w żaden sposób spłacic zaległości.Wiem że poczuł się odtrącony,ale nawet przez chwilę nie zapominałam o nim......zaczął posiadywać na portalach randkowych i od tego dnia wszysctko co najpiękniejsze w naszym związku prysło.Trwa to już dwa lata,kasował konta zakładał później kolejne.Minęło już kilka miesięcy odkąd skasował ostatni portal i sądziłam że to już za nami bo widziałam że bardzo się stara by było lepiej...ale teraz po raz kolejny mu się znudziło i przesiaduje znowu na portalach dodam że moim kosztem.Do mnie nie potrafi sam nic napisać.To ja dzwonie pisze i staram się o jak największy kontakt.Dziś już jestem zmęczona ale bardzo go kocham.

po pierwsze - gratulacje za 13 lat (coraz rzadziej sie zdarza) po drugie - facet chyba wrażeń szuka - te portale to porażka szczególnie dla mężczyzny - nigdy nie rozumiem jak można być takim idiotą , by tam szukać wrażeń kolejny znudzony i zobojętniały rutyniarz

W związkach na odległośc nie ma niczego ważniejszego jak więź emocjonalana,a on zniszczył ją przez to jak bardzo adorował swoje virtualne koleżanki zapominając o mnie.to jak zdrada emocjonalna.Jest mi źle z tym i mimo tego że on wie co ja czuję robi to dalej.teraz sie nie odzywamy od tygodnia i jak zwykle czeka jak ja go jeszcze przeproszę bo on zupełnie nic przecież nie zrobił:(