Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ssssmuutassna zoneczka

mąż sie zmienił na gorszeeeeeeee

Polecane posty

Gość ssssmuutassna zoneczka

witajcie! opowiem wam jak mąż z kochanego czułego czlowieka zmienił sie w egoiste, chama i be3zuczuciowca;( przed slubem mieszkalismy razem poltora roku, wszystko ukladalo sie bdb, mielismy wspolne tematy, caly czas o czyms rozmawialismy, caly czas gdzies chodzilismy , to do restauracji, do kina, do pubu, na imprezy, na spacery i na zakupy;) dostawalam od niego kwiatki rowniez bez okazji:) starał sie, kazdy to widział, wszyscy mi mowili jaki on fajny, kolezanki mi zazdroscily.... ja sie czulam jak prawdziwa kobieta przy nim, sex codziennie nawet kilka razy, świata poza tobą nie widzi-tak mowili mi ludzie z rodziny, poprostu kazdy to widzial jak u nas jest fajnie, a potem wzielismy ślub cywilny skromny ale fajnie bylo, po slubie tez bylo dobrze przez rok, potem zaszlam w ciaze planowaną i cieszylismy sie z dziecka... jednak mąż sie zmienił... przestał sie starac , przestal mi dawac kwiaty, dawac prezenty, wogole juz nawet nie chodzi o kupowanie ale o to że mnie juz nie rpozytula, nie całuje, sex jest raz na tydzien, a nie wiem skąd ta zmiana bo nie bylo go przy porodzie więc sie nie obrzydził do mnie... staram sie jak moge, maluje sie, modnie ubieram, faceci sie za mną oglądaja :) a jemu ochota na mnie przeszla;(.... nawet nie jest o mnie zazdrosny, mowi ze moge sobie robic co chce ze moglabym nawet dwa dni byc na imprezie poza domem i nococwac gdzie chce a on sie nie przejmie tym -tak mi powiedział.... dodał że kto by zechcial kobiete z malutkim dzieckiem............ widać ze czuje sie za pewnie, ze mnie zdobyl i mysli ze juz mnie nie straci...... wiem ze mnie na 100% nie zdradza bo sprawdzalam jego telefon, jak gdzies wyjdzie to tylko do kolegi lub do sklepu i wtedy zawsze odbierze telefon:) nie ma tez zadnych kolezanek i n ie chodzi do nich. wiec nie wiem .... pewnie mu sie znudzilam, zdobyl mnie i juz.... co robic by chociaz troszke przywrócic jego dawne zachowanie??? by znow sie staral??? moze jakies sposoby?????????????????prosze o pomoc, doradźcie.. zalezy mi na tym malzenstwie.a nie chce takiej monotonii że on ogląda tv lub siedzi an necie a ja krzyzowki gazety i dziecko........... nie chce zeby nasza jedyną rozrywką bylo wyjscie do biedronki na zakupy:) doradźcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kochana, ja mam taki sam problem, wiesz najbardziej chodzi o to że kobieta za bardzo się stara o męża, tak mi ktoś napisał, tylko że u mnie największym problemem jest iż my nie mamy dla siebie prawie wogóle czasu bo mąż cały czas jest w pracy bo pracuje na wyjazdach, jest 2 razy w miesiącu a czasem jeszcze rzadziej.jak chcesz dołączyć do takich żon wpadnij na nasze forum tam jest nas więcej aha i jeszcze jedno ja bardzo żałuję że męża nie było przy porodzie, musiał być w pracy, a to nie prawda że jak mąż jest przy porodzie to żona mu zobojętnieje, a wręcz przeciwnie nabiera do niej szacunku ile autorko masz lat??i ile ma dziecko??http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4643819

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też smutna żona
Do pewnego momentu moja historia wyglądała podobnie jak Twoja. Też było cudownie, wszyscy mi mówili, że taka miłość się zdarza raz na milion. Był ślub i po ślubie też było super. Nie mamy dziecka. Aż doszło do tego, że mój mąż zaczął się zachowywać tak jak Twój, obojętność, oziębłość, o przytulenie musiałam się prosić, a jak spytałam jego, czy chce mnie przytulić odpowiadał - obojętne mi to. Zaczęłam podejrzewać, że jest ktoś. Przejrzałam tel, maila, nic nie było. Nie dawało mi to spokoju i sprawdziłam bilingi i przeraziłam się, od dłuższego czasu pisał do kogoś non stop. Zapytałam wprost, nie przyznał się, ale stwierdził, że mnie nie kocha i wyprowadził się. Nie mieszkamy razem. Nie wiem czy ma tą kochankę czy nie na 100%. Ja strasznie go kocham i zrobiłabym wszystko, żebyśmy znowu byli razem, ale on nie daje nam szansy. Nie wiem dlaczego tak jest, że dbamy o sobie, staramy się być dobrymi żonami, a potem mamy taką zapłatę :( Wiadomo, że po ślubie się zmienia, są nowe obowiązki, większa odpowiedzialność, ale chyba człowiek, który decyduje się na małżeństwo wie takie rzeczy i potem nie argumentuje "bo ty się po ślubie zmieniłaś". Mam nadzieję, że u Ciebie to chwilowy kryzys, a przynajmniej masz cały czas szansę walczyć o szczęście dla swojego małżeństwa. Chyba Ci tego zazdroszczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuutassna zoneczka
to moze jezstesmy za dobre i za miłe i za bardzo sie staramy i dlatego tak mamy?????????????????????????? moze czas to zmienic??? tylko jak?? ma ktos pomysl? probowałyscie juz jakis metod? i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuutassna zoneczka
to moze jezstesmy za dobre i za miłe i za bardzo sie staramy i dlatego tak mamy?????????????????????????? moze czas to zmienic??? tylko jak?? ma ktos pomysl? probowałyscie juz jakis metod? i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =centurion=
do końca życia , wszystkie byście chciały , żeby facet się o was starał i o was zabiegał i nawet nie może sobie odpocząć od tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też smutna żona
Nie wiem jak to powinno wyglądać. Ale przecież każda z nas robi to wszystko z serca, w zgodzie ze sobą. Mi też mówili, żeby nie być taką dobrą dla mężusia, ale zawsze mówiłam, że to głupie tak udawać sama przed sobą, że jestem inna niż jestem. Może to nasz błąd, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuutassna zoneczka
bylas dla niego zbyt dobra? tzn?? opisz to zachowanie to ci powiem czy bylas za dobra czy normalna:L)):) hmmmmmmm musimy znalesc jakies rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też smutna żona
Chyba już nie ma sensu pisać o tym, bo przecież w opinii mojego męża naszego małżeństwa już nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, za bardzo skupiacie sie na swoich mezach, a za malo na sobie. I to jest problem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssmuutassna zoneczka
napisz prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inspiron taka jedna aaa
wiajcie. Mój mąż już od dawna w towarzystwie nie przytula mnie... kiedys bylismy duszą towarzystwa, cieszylam się ze poznałam taka osobę. śmieliśmy się dosłownie z gówna... :) siostra i przyjaciólka przepadały za nim. zawsze sie smielismy jak sie spotykalismy. zxawsze okazywał mi czułość. zawsze zartowalismy. juz od dawna , jak jest jakies spotkanie siedzi z munią aż do dupy wyciągniętą, nawet nie pogłaszcze mnie jak staram się do niego przytulić. kolejny raz sie o to kłócimy, kolejny raz przeprasza, kolejny raz to samo na spotkaniu. to prawda, bylo w tym mojej winy - jak piszecie , za barfdzo okazywalam swoje uczucia i mam za swoje. jestem bardzo atrakcyjna 25 latką, więc to nei to ze się wstydzi, a naewt jakbym była nie za ładna nie powinno to robić mężowi różnicy po pobiera sie z miłości... kolejny raz płaczę bo za kazdym razem to samo. a jestem dopiero pol roku po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo a dziś w dzień drugich urodzin mojego syna powiedział mi że ma do mnie wstręt bo przy porodzie widział moje krocze:(no i co?nawet nie wiem co mam o tym myśleć.a serduszko mi chyba zaraz pęknie:(kocham go tak mocno a on mi mówi że ma do mnie wstręt?!poradżcie mi coś prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Przeraża mnie ilość wpisów na kafe właśnie o takich sprawach... Sama zresztą też pisałam, że mój mąż zrobił się po prostu starym zgredem. Za inną laską się obejrzy, za mną nie. Wiecie co mi mówił, kiedy była awantura o to? "Ciebie już mam, jesteś zaklepana". I niby to żart, ale słuchajcie... TO JEST PRAWDA. Nasi faceci to leniwe dzbuki. Od nas wymagają cudów na patyku a sami wielcy panowie, do stóp padać trzeba. Ja mam nakładać seksi haleczki, a on wyciągnie interes i ja już mam być szczęśliwa. Raz konkretnie go wysmiałam, powiedziałam, żeby spadał, że przez tyle lat nawet gaci nowych sobie sam nie kupił, mnie każe się stroić jak dziwka, a sam fiuta nawet nie umyje, a ja mam się cieszyć wielce wpierd**** jego ser z napleta. Zamurowało go. Od tamtej pory, mimo jego zakazów, stęków jęków, że nie powinnam jako mężątka ubierać mini itp, tak się ubieram, nakłądam dekolty, obcasy. Jak do tej pory, przed ślubem. Jestem młoda, ładna, nie będę nakladać habitu. opowiadam mu ze szczegółami jak faceci mnie wyrywają na mieście, zaczepiają, oglądają się itp. A on? 23 lata, morda wiecznie nieogolona, bebech jak u 50 piwosza, ubrany jak 17latek. I zawsze powatrzam mu, ze slub to tylko papierek byl. Ktory mozna cofnac. I nie jestem zaklepana, bo slabo klepie:D I on powoli, z oporami, widzac ze sie robie bardzo niezalezna, zaczyna sie starac, zabiegac itp. A ja go olewam:D na dystans. I dziala. Wiec wniosek- podniescie bunt. Niech sam sobie ugotuje, upierze, nich to on prosi o seks, niech zyje w syfie, a nie wie ze bedzie gotowe. I pokazujcie mu ze jestescie atrakcyjne. a jak on nie zadba o was to zadba kto inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do małoszki
i co długo masz tak zamiar żyć ? ;) nie da się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka1032
od 2lat jesteśmy po ślubie,przed ślubem znaliśmy się 4lata. Było super na kilka dni przed ślubem zaczęło się psuć jego matka zaczęła się wtrącać on stawał po jej str....dalej staje! Kiedyś ta bardzo go kochałam że życie bym za niego oddała był miły opiekuńczy już dzień po ślubie się zmienił stał się chamem ;( tyranem ciągle mnie zastrasza,krzyczy, podnosi głos. Czasem jest tak że aż boję się że mnie uderzy. Robi wszystko bym nie miała kontaktu z rodziną. zaczął wypominać mi pieniądze on zarabia 3razy więcej niż ja ;( Nie mam z kim porozmawiać o tym ;( nie chcę martwić rodziców.nie kocham już go sam do tego doprowadził ;( chciałam być szczęśliwa a teraz wiem, że ślub to najgorszy błąd mojego życia, dzięki Bogu nie mamy dzieci mam nadzieję że z nim ich mieć nie będę.niechcę żeby widziały jak on mnie traktuje i traktował tak samo je.Wszystko co mam oddałabym żeby cofnąć czas i go nie poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już to, że piszecie 'żoneczka', 'mężuś' skreśla was w moich oczach. Infantylne bez charakteru memły, które aż chce się kopnąć w d**ę. Macie być zołzami, znać swoją wartość, wymagać a nie skamleć jak pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma do mnie wstręt bo przy porodzie widział moje krocze & A ty mu powiedz, że masz do niego wstręt, bo widziałaś jego fiuta - to tak trudno??!! I nie pisz 'serduszko', bo serduszko to ma ewentualnie noworodek albo niemowlę do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Bryk
zrob mu pieklo ale takie rzetelne bedzie chodzil jak szwajcarski zegarek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

17pazdziernika minie 3 lata nam po ślubie. na 1 rocznicę mąż zabrał mnie do restauracji ,która nie istnieje,A następnie kazał czekać pod kawiarnią aż zwolni się stolik, 2 rocznica on grał w tibi3,A ja wyszłam z domu. między nami było już tak źle,że modlqm się żeby zakochać się w kimś innym. w lutym mąż się wyprowadził. po1.5 roku ciągłych awantur o brak współżycia, czułości , wytykania  ,że on zarabia j to jego kasa,zabieranie pieniędzy,zbliżanie, poniżanie, znęcanie psychiczne, poszedł po 5dniach złożył pozew o separację bo mu mama kazała. na rozprawie sedzia sluchajac mojej wersji gdzie mowilam,ze maz od 1.5 roku mnie nie tkna,ze na widok mojego ciala mowi,ze ro niesmqczne ze woli ogladac porno i zachowuje sie w taki sposob kazal mu przeczytać  ksiazke"5jezykow milosci" zabrać swoje klamoty i nie robić cyrki. ma wrócić do domu i pracować nad relacją.  mąż od kwietnia jest z nqmi9 i przez miesiąc było idealnie,dotykam całował starał się spędzał wieczory, ale znowu jest tak samo. kiedy proszę o kwiatek mówi , że ma ostatnie 600zl i nie stać to na kwiaty,ale kiedy proszę o coś i chce mi dac kasę to mowi,że stać to na kupienie żonie piwa i chipsów. jestem ładna,zadbana ,bi3gam,jeżdżę na rowerze,ćwiczę. Mamy 2 córki dom, kredyt. do czasu miałam nadzieję , że zmieni się wszystko,ale mimo,że chodzimy na terapię to sam terapeutą powiedział,że jak on ma wydawać kasę , A nic nie zmi3ni w sobie to ma sobie darować.ze ma Dax coś od siebie. mój mąż nawet nie wierzy w miłość. dzień po ślubie powiedział,że miłości nie ma liczy się kasa. A w dniu wyprowadził powiedzial"kochanie,ale kasa nie jest ważna liczą się uczucia". mam dosyć on ma 29 lat ja 28 i czuje się jak z czlowi3ki3m niepełnosprawny  bym żyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

dodam,że zależy mu na grze tibia. żeby pograć potrafi podłogę na kolanach umyć,A kiedy chce pobiegać i proszę o użycie podłóg to słyszę , że kim on jest że ma być w tym domu podłogi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majna

Jak czytam to co piszecie, to mnie wszystko boli i wpadam w jeszcze wiekszy dołek niż ten w ktorym jestem. Też żyje w trudnym małżeństwie z mężem który duzo pracuje, wyjeżdża, nie współzyje ze mna, nie wykazuje zbytniego zainteresowania moimi potrzebami, nie ma potrzeby spedzania wspolnie czasu, wyjazdow wakacyjnych, nie wzial ani jednego dnia urlopu od urodzenia naszego dziecka, nie wziął go od 1,5 roku. Ciężko mi z tym żyć, nie widzę jutra, wpadam w dołki, mam ochote się wyprowadzic i żyć własnym życiem. Nie pomagaja klutnie, placze, szantaże, prośby, groźby. Obwiniam o wszystko siebie, czuje się brzydka, głupia zawaliło mi się życie- tak to odbieram. Współczuję Wam wszystkim ale ilość podobnych sytuacji pociesza mnie i daje siłę by myśleć pozytywnie i starać nie użalac nad tym na co nie mam wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.01.2011 o 22:34, Gość inspiron taka jedna aaa napisał:

wiajcie. Mój mąż już od dawna w towarzystwie nie przytula mnie... kiedys bylismy duszą towarzystwa, cieszylam się ze poznałam taka osobę. śmieliśmy się dosłownie z gówna... 🙂 siostra i przyjaciólka przepadały za nim. zawsze sie smielismy jak sie spotykalismy. zxawsze okazywał mi czułość. zawsze zartowalismy. juz od dawna , jak jest jakies spotkanie siedzi z munią aż do dupy wyciągniętą, nawet nie pogłaszcze mnie jak staram się do niego przytulić. kolejny raz sie o to kłócimy, kolejny raz przeprasza, kolejny raz to samo na spotkaniu. to prawda, bylo w tym mojej winy - jak piszecie , za barfdzo okazywalam swoje uczucia i mam za swoje. jestem bardzo atrakcyjna 25 latką, więc to nei to ze się wstydzi, a naewt jakbym była nie za ładna nie powinno to robić mężowi różnicy po pobiera sie z miłości... kolejny raz płaczę bo za kazdym razem to samo. a jestem dopiero pol roku po slubie.

Miej wy/ye/bane.

Sobie okazuj uczucie i to sobie mów kocham cię po 100 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×