Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monetta

Byłam wyśmiewana w dzieciństwie

Polecane posty

Gość Monetta

Choć dzisiaj mam 24 lata to są chwile że nadal nie mogę sobie poradzić z przeszłością. Dużo się od tego czasu zmieniło w moim życiu, jednak nadal siedzi we mnie to wyśmiewane dziecko. Najpierw stałam się obiektem kpin w klasie (zaczęło się w gim), a potem szybko ludzie podłapali że jestem be i śmiała się ze mnie cała szkoła. Oczywiście powodem tego był mój wygląd - byłam bardzo chuda i miałam problemy z trądzikiem już jako czternastolatka. Potem doczepiali się dosłownie do wszystkiego. Minęło tyle czasu a ja nadal w przypływach słabości przypominam sobie te przykre sytuacje, słowa i nie radze sobie z tym. Wpływa to na moją pewność siebie, jak sobie z tym poradzić? Czy ktoś miał podobny problem i pogodził się z tym co go spotkało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
ja byłam jako dziecko bardzo gruba, i też byłam wyśmiewana, ale tylko przez jedna osobę, mojego kuzyna. Do tej pory go nie lubię, a jego żona jest teraz 5 razy grubsza ode mnie. taka mała zemsta losu? Tak sobie myśl, że świat wyśmiewaczom odda, co im się należy. A ty odpuść, nie myśl i do przodu. Ich już wokół ciebie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
aha i achh te osoby co najbardziej mnie wyśmiewały teraz też nie za ciekawie wyglądają, poza tym mają inne poważne problemy. Pochodzę z małej miejscowości, więc wiem to od innych. Wiem, że taki człowiek nic sobą nie reprezentuje i może leczy swoje kompleksy kosztem innego człowieka lecz w mojej głowie nadal siedzą te przykre sytuacje :O Muszę się z tym pogodzić, jestem już inną osobą ale czasami to sobie przypominam i gubię gdzieś swoją pewność siebie, obniża mi się samoocena:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko !!!
Natomiast ja jestem dorosła mam 20+, poszłam na studia i w ogóle nie pasuje do "dzieciaczków" tam uczęszczających. Na codzień mam /nie,że nie jestem skromna ale pisze jak jest/ duże powodzenie, pieniędzy również mi nie brakuje,jestem zadbana.Do mojej grupy uczęszczają jeszcze dzieci mieszkające z rodzicami, są przyjezdni z mniejszych miejscowości i choć jestem dla nich miła i osobowość mam towarzyską to z nikim nie złapałam nici porozumienia. Co najlepsze są też dziewczyny, które mnie atakują !!! np. na zajęciach co chwile padają komentarze na mój temat a to jak się ubrałam a to gapią się na mnie i szukają zaczepki...obgadują...Tak to jest,że jak komuś czegos brakuje to nie potrafi sie powstrzymać od bycia chamskim /szczególnie widać to u kobiet/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak somie przemy
wiem co czujesz. Mam dziś 23 lata, jestem na ostatnim roku studiów i panicznie boję się tego co będzie za rok-dorosłości. Całe dzieciństwo słyszałam, że jestem gorsza od innych i to od własnej mamy. Byłam gruba, potem zostałam w miarę szczupła bulimiczkę, mam mego problemy z samoakceptacją, z facetami. Nie potrafię nikomu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko !!!
Na prawde nie przejmujcie się bo ten kto z was się wysmiewa tak na prawdę jest gorszy- spróbujcie w ten sposób na to spojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga autorko !!!
Tak sobie przemy - bez urazy ale z twoją matka musiało byc coś nie do końca dobrze bo ona powinna nauczyć cię pewności siebie a nie odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Ja już od dobrych paru lat nie jestem wyśmiewana i słyszę na co dzień sporo komplementów, ale i tak utożsamiam się bardziej z tym co słyszałam w dzieciństwie:O Droga autorko !!! może zachowują się tak bo najzwyczajniej Ci zazdroszczą. A w grupie jest przewaga dziewczyn? Wiadomo jakie potrafią być kobiety jak czują się od kogoś gorsze... Tak somie przemy ja natomiast byłam ciągle krytykowana przez ojca. Ciągle słyszałam, że jestem brzydka i będę nieudacznikiem. Teraz jest ze mnie dumny a ja mam to gdzieś..bo pamiętam jaki był jak go potrzebowałam. Z zaufaniem u mnie też jest cięzko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edertfrtr
Wioewz co ?? ludzie sa tacy tępi i obrzydliwi ze jakby mieli sie wysmiewac to by zawsze cos nzaleźli sie do smainia, a to ze jestes za chuda, a to ze jestes za gruba, a to ze masz tradzik, a to że świecie ci sie cera jak psu jajca Ja tez bylam wysmiewana, na dzien dziueijszy to ja sie smieje z nich na kazdym kroku , chodz szkole skonczylam juz pare lat temu, nie chodze na spotkania klasowe, czuje wyzszosc od nich, z takimi tepakami i gownojadami sie nie zadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Prawiczek ja próbuje z tym jakoś walczyć, ale gówno i tak wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
Walka z nawarstwionym przez lata poczuciem nizszosci nie jest latwa ale jest mozliwa. W jaki sposob probowalas walczyc do tej pory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
edertfrtr ja też kompletnie się odcięłam od tych ludzi, ale psychikę i tak mi zryli. Najśmieszniejsze z tego jest to, że jeden z tych co mnie wyśmiewał próbował do mnie później startować. Brzydzę się takimi ludźmi i niech nikt mi nie próbuje wmówić że wygląd nie ma żadnego znaczenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dasertyn
Podnoś samoocenę, a wtedy wyprzesz złe wspomnienia z dzieciństwa. Zazwyczaj rodzice stosują "dołujące" metody, aby mieć kontrolę nad dzieckiem - łatwo wtedy nim kierować, manipulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szydercy na szafot
Jak przygłup wyśmiewca nic sobą nie reprezentuje, to swoją wartość buduje wysysając energetycznie innych i tak tworzy swoją chorą tożsamość gad- drapieżnik, wampir-ludojad ale ja wierzę w uniwersalną sprawiedliwość i wyrównanie wszystkich krzywd jak nie w tym życiu to w przyszłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Zuzanna Amelia bardzo pomogła mi moja mama, chłopak i ludzie którym ufam. Prawda jest też taka, że jak zaczęłam dorastać to bardzo się zmieniłam zewnętrznie. Przybrałam na wadze, trądzik zniknął no i zaczęłam się sobie podobać. Dostałam się na studia, takie jakie chciałam i tam też troszkę nabrałam pewności siebie. Nadal mam jednak problemy z poznawaniem nowych osób, czasami włącza się fobia społeczna i te poczucie bycia gorszym od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Borsuk_morski w tym jak Cie traktują ludzie. Jak byłam nieatrakcyjna, brzydka to ze wszystkich stron szyderstwa, jak wyrosłam na ładną kobietę to ludzie zupełnie inaczej mnie teraz traktują. Tylko że ja nigdy nie wyśmiewałam się z ludzi chorych, nieatrakcyjnych, z defektami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
Takie zadawnione sprawy potrafia ciazyc dlugimi latami. Niektorzy porownuja to do ciazkich kamieni , ktore dzwigasz w swoim plecaku w czasie wedrowki. Dopoki jestes w dobrej formie , mozesz ich nie widziec. Ale kiedy poczujesz sie zmeczona to takie kamienie zaczna bardzo ciazyc. Wyglad sam w sobie nie musi byc powodem wysmiewania. Sa ludzie, ktorzy bardzo nieciekawie wygladaja a jednak nie sa wysmiewani i doskonale adoptuja sie w srodowisku. Piszesz o problemach z zawieraniem nowych znajomosci. Co najgorszego moze sie stac przy poznaniu kogos nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monetta - piszesz, ze bylas nieatrakcyjna, brzydka ... nie ... to Ty siebie taka zrobilas i tak siebie widzialas = nie szanowalas siebie. Obecnie siebie szanujesz ... totez inni Cie szanuja. Troche upraszczam, ale tak to przewaznie bywa. Atrakcyjnosc to nie jest cecha wrodzona, atrakcyjnym/a mozna sie zrobic, ale to wymaga pewnego rodzaju nastawienia ... do wlasnej osoby. Jedyne co powinnas zrobic ... to patrzec na swiat przez wlasne oczy, a nie patrzec na siebie przez oczy innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Zuzanna Amelia najgorsze są właśnie te chwile słabości, te niemiłe wspomnienia przychodzą tak znienacka, w chwilach gdy się kompletnie tego nie spodziewasz. Mówię głównie o wyglądzie, bo to było głównym powodem wyśmiewania. Dla nich byłam dziwolągiem i nie obchodziło ich jaka jestem, po prostu nie chcieli mnie poznać. Coś było we mnie takiego że ich to strasznie drażniło. Ja nie wiedziałam jak mam sobie z tym radzić, bo nie miałam nikogo i potem marzyłam żeby stać się nie widzialna. Wiem, że to było gim a dzieciaki potrafią być w gim bezlitosne. Stałam się taka sierotą życiową wtedy bo w szkole jestem pośmiewiskiem no i w domu też (ojciec). W poznawaniu nowych osób mam jakąś blokadę, boję się że znów zostanę wyśmiana Bóg wie za co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monetta
Borsuk wiem...cały czas się tego uczę, przynajmniej staram się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkaaaa21
Też byłam wyśmiewana w gimnazjium bo byłam bardzo zaniedbana ,ale potem jak szłam do liceum zmieniłam się tak ,że miałam bardzo duże powodzenie podrywali mnie przystojni faceci na imprezach a nawet nauczyciel też przystojny w liceum ;) i dalej je mam. jestem super laską teraz i już nie myślę o tym co było kiedyś . A jak ktos mnie nie lubi ( ale już nikt nie wyśmiewa)to mam go gdzieś nie w każdym towarzystwie musżę czuć się dobrze. ale dalej pracuje nad sobą bo nieśmiałość została..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiel_
Monetta, świetnie Cię rozumiem, naprawdę. Też byłam takim wyśmiewanym dzieckiem, najpierw za brzydką cerę i dobre oceny, później już za wszystko. Teraz na codzień sprawiam wrażenie osoby pewnej siebie, ale siedzi we mnie ciągły lęk przed ludźmi. Znacie kawał o finach i słoniach? Amerykanin, Niemiec i Fin widzą słonia. Amerykanin myśli: ciekawe, ile z tego słonia byłoby hamburgerów Niemiec: ciekawe, ile taki słoń jest wart Fin: ciekawe, co ten słoń sobie o mnie myśli Ten Fin to kwintesencja mnie :-) JA, to co ja myślę i moje prawdy są na szarym końcu, patrzę na siebie przez pryzmat innych i ciągle zastanawiam się, "jak wypadłam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monetta jesli inni i ojciec potrafili Cie uksztaltowac (Twoje mysli) poprzez mowienie ... to Ty sama tez mozesz je uksztaltowac (poprzez "mowienie" do nich ;)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkaaaa21
a jakie mieli miny ci z gimnazjum po tym jak się zmieniłam heheh. o mało im gały nie wyszły ze zdziwienia. ale po przemianie wszyscy ,,dziwnym" trafem mnie polubili w klasie gdzie wcześniej się ze mnie śmiano ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Aamelia
Bycie outsiderem nie zawsze musi wiazac sie z postawieniem na gorszej pozycji. Bycie outsiderem to takze wyzwanie losu, proba , zadanie do wykonania. Czy probowalas kiedys spojrzec na to w ten sposob?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiel_
Borsuk - nie wiem, czy toksyczna, na pewno nadopiekuńcza a jednocześnie niedoceniająca mnie. Z tego niedoceniania i niewiary w moje siły brała się właśnie nadopiekuńczość. Ale poza tym to rodzice całkiem normalni, nie mam do nich jakiegoś urazu. Moje problemy może zniknęłyby same, gdybym częściej spotykała się z ludźmi, ale jestem z tych "innych" :-) Więcej myślę, obserwuję, czytam, poznaję, niż ludzie, których poznałam do tej pory, mam inne priorytety. Nie dogaduję się z prawie nikim, a to pogłębia moją fobię społeczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkaaaa21
ale hmm jak tak o tym myśle to wszystko pociaga za sobą w zyciu przykre konsekwencje.. Ja wogóle nie miałam łatwego dzieciństwa ,a wręcz było bardzo trudne. Byłam bita poza tym itd ,ale to wybaczyłam rodzicom teraz mam z nimi dość dobry kontakt . miałam zawsze pieniądze ,ale co z tego..Zmieniłam się jak skonczyłam 16 lat . bardzo , szczególnie zewnętrznie ,ale psychicznie też. Ale dalej mam problemy ze sobą , z nawiązywaniem kontaktów, z tym ,że sypiałam z za dużą ilością facetów .. ale pracuje nad tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkaaaa21
no i hmm spałam z facetami może nie za kasę ,ale za inne korzyści.. i to już robi ze mnie dziwkę .. ale wiem ,że idealna nigdy nie będę przez to wszystko co przeszłam.. co innego można powiedzieć o kimś kto miał normalne dzieciństwo.. ale i tak polubiłam siebie . Za to ,że tak się zminiłam ,że ciagle nad sobą pracuje , że mam fajne zaibteresowania, że jestem na dobrych studiach , choc nie do konca je lubię.. Dalej wiele rzeczy w moim życiu jest poplątanych mimo wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×