koniec zwiazku ponad 6 lat wszystko sie wczoraj skonczylo jak zyc

od wrzesnia sie klocimy, wracalismy i sie klocilismy, prezez weekend sie sotaklismy bylo milo staralam sie bo niby bylam zazdrosna o kolezanki z portali;/ zrobilam pyszny obiad choc nienawidze gotowac staralam sie na kazdym kroku...wczoraj mala klotnia przy sniadaniu bo nie mialam ochoty jesc-powiedzial mi nie odzwaj sie mam cie dosc. no to milczalam. caly czas pisal z kims smsy- z laska ktora ma meza i dziecko;/ w koncu sie odezwalam-powiedzial mi ze pisze bo nie chce z nim rozmawiac, ze ma mnie w dupie jak mam taka byc, ze nie tak ma wygladac jego przyszlosc, ze milczymy ;/ nie wytrzymalam wyzwalam go i odeszlam :( napisal mi ze nic mi nie zrobil ;/ ze to moja wina :(

Trafiłaś na dupka. Każdy winien tylko nie on. Nawet nie myśl o tym, żeby wrócić to strata czasu. Przykro czytać takie posty, współczuje się. Ale kiedy w końcu się z niego wyleczysz poznasz wartościowego emocjonalnie dojrzałego faceta- tak na to spójrz. Na razie życzę Ci dużo siły.

.wczoraj mala klotnia przy sniadaniu bo nie mialam ochoty jesc-" a musisz wszczynac awantury jak nie jesteś głodna ? :P

o wszystkich mych kolegow byl zazdrosny zerwalam kontakty dla niego.potem on zaczal szukac kolezanek.nie wytrzymalam

caly czas pisal z kims smsy- z laska ktora ma meza i dziecko " zdecyduj sie :) z kimś pisze czy czy z jakąs babką co ma dziecko?

Moja rada, lej na niego. Idź do fryzjera, na mega zakupy, do kosmetyczki.;

no wierzcie mi ja tego nie wytrzymuje, on byl moim pierwszym facetem i tyle lat :( ja juz nie umiem zniesc tych jego kolezanek portali typu fotkai komentarzy pod jego zdjeciami :( nie wytrymalam juz wczoraj. tylko jak ja mam sie wyleczyc z tego

regres on pisze z wieloma laskami ;/tlumaczy sobie ze tylko z babami umie sie dogadac i ze nie mam byc zla, bo mi o wszystkim mowi, poznaol na fotce jakas laske mezata dzieciata i pisal z nia wczoraj caly dzien bo powiedzial ze ona jest nieszczesliwa w malzenstwie ;/

ie mam juz sil mam ochote zasnac i sie nie obudzic naprawde go kocham, ale kto by to zniosł :( i wszystko moja wina :(

porypana jak autorka i na dodatek chujowo jej doradza. autorka sama napisała ze zawiniła i na dodatek prowokuje swojego faceta. Swiety by sie wkurwił a co mówic o normalnym facecie.

a jak ja go prowokuje?? aha czyli to moja wina tak

tak to wina faceta. bo tylko facet jest skurwysynem. panienki sa takie swiete

moze zawinilam zbytnia zazdroscia on tak twierdzi to chcialam wszystko naprawic do momentu malej klotni podczas ktorej prosil bym sie nie odzywala bo nie jestem u siebie ;/ to przestalam potem pisal caly dzien z ta baba a do mnie mial pretensje ze nie rozmawiam z nim :(

ale ja nie mowie ze jestem swieta boze nie oceniaj nikogo dobrze

wystarczyłoby tylko porozmawiać a nie dorabiać do tego idiotycznej ideologii.

mowie wam jak wyglada sytuacja bo ejstem w kropce cala noc nie spalam nie umiem myslec :( cierpie

probowalam rozmawiac ale on milczał

ale to z nim trzeba rozmawiać a nie z forum.

boze dziewczyno czy ty rozumiesz ze probowalam na spokojnie tlumaczylam, prosilam az nie wytrzymalam, to ze mna tez trzeba rozmawiac a nie z cipami z fotki prawda

a to ze milczał to znak że czeka na jakieś rozsądne tematy.

no to weź ten telefon i rozbij o ścianę na pewno nie podniesie na ciebie ręki.

nastapiło 20 lat po ślubie jak u mnie :-(

Ja właśnie tez zerwałam z facetem... właściwie to on ze mną... ale miałam to samo ciągłe kłótnie o byle co!wyzywanie się nawzajem itd. zamieszkałam z nim bo myślałam ze będzie ok ale nie jest. ON se pisze z innymi a ja już nie wytrzymuje

albo zrób mu stipa przed nosem niech sobie popatrzy na ciebie

żeby odejść i mam tu na myśli nie Ciebie, tylko jego....jak ktoś nie chce być z kimś, to zawsze znajdzie powód, dotyczy to mężczyzn i kobiet, żeby była jasność :) czyli....uciekaj, gdzie pieprz rośnie....zajmij się sobą... też tak kiedyś miałam i dziś uważam to za pozytywne doświadczenie, bo wiem jakich ludzi unikać jak ognia :) :) :) zapisuję temat w ulubionych i trzymam kciuki :) bo wiem, jak Ci jest ciężko pisz jak masz ochotę, doła ale nie wracaj i nie obwiniaj się :)

wina zawsze lezy po srodku - zwlaszcza przy dluzszych zwiazkach - ale lepiej zakonczyc cos nieudanego niz trwac w tym na sile i sie bardziej krzywdzic

bardzo mi ciezko bo naprawde chcialam wszystko naprawic przez chwile nie zwracalam uwagi na to jego pisanie myslalam ze mu minie jak to oleje, ale jak ja sie staralam a on mial to gdzies nie wytrzymalam :(

tak tylko jak zyc teraz?? jak zapomniec jak ja praktycznie jestem sama nie dosac ze jedynaczka to prawie wcale znajomych :(

Szczerze nie wyobrażam sobie takiej sytuacji- że mój mężczyzna siedzi na fotce/facebook'u/sympatii czy gdziekolwiek indziej i pisze z dziewczynami/komentuje zdjęcia etc. W ogóle prawdziwy facet nie zajmuje się pierdołami typu nk, fotka czy inne takie... Takie moja skromna dygresja :P Oczywiście nie generalizuję, pewnie jest wielu normalnych facetów, którzy potrafią używać takich portali beż niecnych:P planów i podtekstów. Nie obwiniaj się autorko, wiadomo, że nikt by nie chciał,aby jego facet tak się zachowywał. Skoro szuka szczęścia gdzie indziej, pisze sms-y nie wiadomo z kim to raczej znaczy, że o miłości nie ma tu mowy.

i uważam, że jeśli się chce być z kimś na poważnie, to nie ma się tysiąca kont na różnych portalach, bo człowiek skupia się na tej jednej osobie... Normalna Kobieto jesteś i tyle. Jeśli masz myśli, że coś z Tobą nie tak, to witaj w klubie. Też tak miałam. Świat uczuć i związków jest teraz trudny dla ludzi z zasadami, ale opłaca się :)